T: Objawienie-Revelations [by EmilyluvsRoswell]
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Uff wreszcie tu dotarłam i...Elu, dzieki za piękne tłumaczenie przyznam ze chociaż czytałam to opowiadanie na bierząco w orginale, zawsze wyczekiwałam na kolejne rozdziały w twoim tłumaczeniu...było naprawdę perfekcyjne...i mam nadzieję, że wkrótce pojawisz sie w tym dziale z kolejnym wspaniałym przekładem
Miło było spotkać się jeszcze raz z naszymi kochanymi bohaterami, miło było zderrzyć się z Maxem, któremu pozwolono na niezależność i nawet bunt
A tu jeszcze słowa Emily z roswellfanatics, niectety nie pozostawiające złudzeń co do ew.sequela
Hey guys,
I just wanted to stop in and thank you all for the feedback, both this last batch and all the comments along the way. It has been interesting to see how you responded to this story, which was something of a departure from my usual work. I really appreciate all of your thoughts and opinions, and the time it took for you to leave them.
That said, there are more than a few of you who seem both surprised and even angry that I've ended this where I have, and even more who appear convinced there may be a sequel in the future. All I can say is, I ended the story where I did because I had finished the story I always planned to tell. I knew precisely where I was going, and the epilogue was conceived before I even started to write. This story was never about evil aliens or saving the world. It was about Liz, and her relationship to Max, and the way they reacted both separately and together to the crises in their lives, in every timeline. My response to questions about Max and the others all through this story has been, "this is about Liz", and my answer here is no different.
I have no intention of writing a sequel. I have nothing more to say. This story was created as a stand-alone, and I'm satisfied with the job I've done. I hope that you enjoyed reading it as much as I did writing it. Once again, thank you for your feedback and encouragement throughout the process.
Em
Miło było spotkać się jeszcze raz z naszymi kochanymi bohaterami, miło było zderrzyć się z Maxem, któremu pozwolono na niezależność i nawet bunt
A tu jeszcze słowa Emily z roswellfanatics, niectety nie pozostawiające złudzeń co do ew.sequela
Hey guys,
I just wanted to stop in and thank you all for the feedback, both this last batch and all the comments along the way. It has been interesting to see how you responded to this story, which was something of a departure from my usual work. I really appreciate all of your thoughts and opinions, and the time it took for you to leave them.
That said, there are more than a few of you who seem both surprised and even angry that I've ended this where I have, and even more who appear convinced there may be a sequel in the future. All I can say is, I ended the story where I did because I had finished the story I always planned to tell. I knew precisely where I was going, and the epilogue was conceived before I even started to write. This story was never about evil aliens or saving the world. It was about Liz, and her relationship to Max, and the way they reacted both separately and together to the crises in their lives, in every timeline. My response to questions about Max and the others all through this story has been, "this is about Liz", and my answer here is no different.
I have no intention of writing a sequel. I have nothing more to say. This story was created as a stand-alone, and I'm satisfied with the job I've done. I hope that you enjoyed reading it as much as I did writing it. Once again, thank you for your feedback and encouragement throughout the process.
Em
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Śliczny fanart Lizziett i dzięki za miłe słowa. Może dobrze że Em w ten sposób zakończyła swoje opowiadanie. Tak jak pisze skupiła sie na historii Liz, patrzyliśmy na wszystko jej oczami aż do szczęśliwego końca. A właśnie w ten sposób miała zakończyć (definitywnie), jak pisze, jeszcze na początku tej historii. Według niej wyczerpała temat do końca. Ale i tak zostawiła po sobie sporo opowiadań m.in. Home Series (nie znam ich jeszcze) o których wcześniej troszkę pisała Lizziett i dzięki której poznaliśmy piękne Pilgrim Souls...
Mnie ciekawi czy Em jeszcze coś stworzy, bo rozpoczynając Revelations we wstępie napisała tak:
Despite my best intentions, and numerous real-life projects (some of which are even in progress), I haven't quite managed to shake loose from the fanfic obsession. This is something that's been nagging at me for a while, and I've finally decided to give in and write it. A word of warning: it's rather different than my usual fare.
Miejmy nadzieję, że jak w przypadku Objawień, po krotkiej przerwie znowu stęskni się za luźnymi opowiadaniami...
Mnie ciekawi czy Em jeszcze coś stworzy, bo rozpoczynając Revelations we wstępie napisała tak:
Despite my best intentions, and numerous real-life projects (some of which are even in progress), I haven't quite managed to shake loose from the fanfic obsession. This is something that's been nagging at me for a while, and I've finally decided to give in and write it. A word of warning: it's rather different than my usual fare.
Miejmy nadzieję, że jak w przypadku Objawień, po krotkiej przerwie znowu stęskni się za luźnymi opowiadaniami...
Last edited by Ela on Mon Jan 26, 2004 10:19 pm, edited 1 time in total.
Z krótkich opowiadań podobno fantastyczne jest "Parallax" i "Ripple Effect"- w którym narratorem jst Max...Emily npisała też jeden Nc-17 fic, ale jest dostępny tylko na stronie schurry, która obecnie nie działa.
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Nan, gdzie znalazłaś otchłań egipską do zanurzenia? W opowiadaniu czy w podręczniku do historii ?
Liz, napisz co ciekawego przeczytałaś..
Lizziett, czy to opowiadanie Emily typu NC-17, to nie jest czasem "The First Year" - gdzieś to miałam zanotowane w spisie ff do przeczytania...i mam zapisane, że zostało nagrodzone.
Kto czytał "Innocent"? Słyszałam sporo zachwytów nad nim.
Liz, napisz co ciekawego przeczytałaś..
Lizziett, czy to opowiadanie Emily typu NC-17, to nie jest czasem "The First Year" - gdzieś to miałam zanotowane w spisie ff do przeczytania...i mam zapisane, że zostało nagrodzone.
Kto czytał "Innocent"? Słyszałam sporo zachwytów nad nim.
Znalazłam "Ferst Year" Emily - f-f o którym, trochę wyżej pisze Lizziett (na pewno o tym, Aniu ? czy może Night Without Stars?)
Jest na stronie wraz z pozostałymi:
http://pub44.ezboard.com/fthespoilerslu ... D=28.topic
Są tam takie tytuły:
Ripple Effect
Alienating Traditions
Parallax
Nights Out
Twists in the Road
Pilgrim Souls
Limbo
The First Year
For anyone reading A Night Without Stars in the NC-17 area, this is the original story which spawned that tag. Enjoy!
Kto ma ochotę na początek zmierzyć się z przekładem jakiegoś jej krótszego opowiadanka polecam wzruszające Night Out.
Ale ten temat powinien raczej wylądować w czytelni
Jest na stronie wraz z pozostałymi:
http://pub44.ezboard.com/fthespoilerslu ... D=28.topic
Są tam takie tytuły:
Ripple Effect
Alienating Traditions
Parallax
Nights Out
Twists in the Road
Pilgrim Souls
Limbo
The First Year
For anyone reading A Night Without Stars in the NC-17 area, this is the original story which spawned that tag. Enjoy!
Kto ma ochotę na początek zmierzyć się z przekładem jakiegoś jej krótszego opowiadanka polecam wzruszające Night Out.
Ale ten temat powinien raczej wylądować w czytelni
Nie, Eluś, to nie było w podręczniku. W opowiadaniu, choć ku mojemu przerazeniu podjeżdza to bardzo mocno NC-17, choć autorka o niczym takim nie wspominała na poczatku... Mam ostatnio napad czytania. I korzystajac z okazji się pochwale....
Dokładnie po roku mój tata w pełni zaakceptował moja manię i jestem z siebie dumna Pokój tonie w natłoku różnorakich zdjęć, plakatów i innych takich, gdzie dominuje głównie Roswell. Na poczatku tta atego nie znosił. gdy zaczęłam tłumaczyć AS i gdy koło komputera na stałe pojawiły sie słowniki angielskie, tata przycichł ze swoimi protestami, za to gdy zaczęłam AN zaczął burczeć, gdy brałam do ręki słownik i mówił, że już powinnam umieć te słówka. Za to rodzinie mówił, "ze tak, duzo siedzi przed komputerem, pisze książki" - marzeniem mojego rodziciela jest to, bym zostałą pisarką; o drobnym fakcie, ze to jest opowiadanie, i że ja je w dodtaku tylko tłumaczę, tata milczał. Gdy zobaczył, że teraz już nie tylko czytam t o poa angielsku, ale jesczze i do kogoś piszę, już mnie nie wygania z komputera. A teraz zaczełam wprowadzać w życie oglądanie po kolei odcinków - tata z zainteresowaniem obejrzał Pilota i Monsters (Morning After obejrzałam sama, tata przysypiał). Ale ogląda i to nawet z zainteresowaniem . Jestem z siebie dumna - po roku wysiłków....
Dokładnie po roku mój tata w pełni zaakceptował moja manię i jestem z siebie dumna Pokój tonie w natłoku różnorakich zdjęć, plakatów i innych takich, gdzie dominuje głównie Roswell. Na poczatku tta atego nie znosił. gdy zaczęłam tłumaczyć AS i gdy koło komputera na stałe pojawiły sie słowniki angielskie, tata przycichł ze swoimi protestami, za to gdy zaczęłam AN zaczął burczeć, gdy brałam do ręki słownik i mówił, że już powinnam umieć te słówka. Za to rodzinie mówił, "ze tak, duzo siedzi przed komputerem, pisze książki" - marzeniem mojego rodziciela jest to, bym zostałą pisarką; o drobnym fakcie, ze to jest opowiadanie, i że ja je w dodtaku tylko tłumaczę, tata milczał. Gdy zobaczył, że teraz już nie tylko czytam t o poa angielsku, ale jesczze i do kogoś piszę, już mnie nie wygania z komputera. A teraz zaczełam wprowadzać w życie oglądanie po kolei odcinków - tata z zainteresowaniem obejrzał Pilota i Monsters (Morning After obejrzałam sama, tata przysypiał). Ale ogląda i to nawet z zainteresowaniem . Jestem z siebie dumna - po roku wysiłków....
Ach Nan, przeprowadziłaś eksperyment na żywym organizmie (taty) i wiesz teraz, że im dłuższa praca tym większa satyfakcja Ale teraz poważnie, bardzo się cieszę, ale przede wszystkim to powód do dumy dla Ciebie samej...bunt, zdenerwowanie pewnie niewiele pomagało. Masz mimo wszystko mądrego i rozsądnego tatę, ktorego przekonałaś, że coś jednak z tej pasji potrafisz przełożyć na życie. Jak jeszcze tata będzie w stanie oglądnąc wszystkie odcinki (nie mam nadziei że wsiąknie jak Ty-męzczyźni są na to odporni )... to będzie bardzo dobrze. Pozdrów tatę ode mnie
Ehm gratulacje Nan
Tutaj dużo zależy od odcinka. Trudno się dziwić że na widok latających galaretek rodzice otrzepują się z obrzydzeniem "fuj co za brednie". Ale było sporo (zwłaszcza w 1 serii) naprawdę ujmujących odcinków, tak więc można przyłapać mamę zastygłą na fotelu z oczami wlepionymi w ekran. Przykładowo, moja siedziała na "Changes" i kiedy po słynnej scenie okinnej (kiedy Maxiu rzmył się zucając ostatnie psie spojrzenie) zerknęłam na nią- przysięgam że miała czerwone oczy
Tutaj dużo zależy od odcinka. Trudno się dziwić że na widok latających galaretek rodzice otrzepują się z obrzydzeniem "fuj co za brednie". Ale było sporo (zwłaszcza w 1 serii) naprawdę ujmujących odcinków, tak więc można przyłapać mamę zastygłą na fotelu z oczami wlepionymi w ekran. Przykładowo, moja siedziała na "Changes" i kiedy po słynnej scenie okinnej (kiedy Maxiu rzmył się zucając ostatnie psie spojrzenie) zerknęłam na nią- przysięgam że miała czerwone oczy
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
O ba, moja mama swego czasu również oglądała Roswell, trzecią serię, w Babylonie siedziała cała rodzina i wlepiała oczy w telewizor, przy Graduation mama również oglądała... Tata z kolei zaliczył już wcześniej WDAMYKa - no fakt, scenę bójki obejrzał z niemałym zainteresowaniem... Tatuś jest strasznie oporny. Ale Shiri mu się podoba Uczynił wczoraj jakże subtelną aluzję do podobieństwa jakiejś tam aktorki do Shiri i "w niezauważalny sposób" wydobył ze mnie informacje o serialowej Shiri.
Codziennie jeden odcinek (później pewnie będzie oglądał wybiórczo, jest na bakier z angielskim a napisami ani on ani ja nie będziemy się trudzić. A tymczasem potuptam do mojego egipskiego odkrycia... Gdyby nie było NC to by było super.
Codziennie jeden odcinek (później pewnie będzie oglądał wybiórczo, jest na bakier z angielskim a napisami ani on ani ja nie będziemy się trudzić. A tymczasem potuptam do mojego egipskiego odkrycia... Gdyby nie było NC to by było super.
WOW! Nan, gratulacje! Ja nie wiem, jakbym moją rodzinke przekonałą do mojej pasji. To chyba nie możliwe....
Smutno mi troszke że nie będzie sequela, ale cóż... takie jest życie, i może nawet Nan masz rację. Że byłoby to gorsze, bo wtedy wszystko kręciło się wokół ciąży Liz i Maxa zmagającego się ze swoimi uczuciami. A teraz? Gdy większosć jest już wyjaśniona? Nie przeczę, że gdyby Emily miała na to ochotę pomysł napewno by się jakiś znalazł, ale...
Smutno mi troszke że nie będzie sequela, ale cóż... takie jest życie, i może nawet Nan masz rację. Że byłoby to gorsze, bo wtedy wszystko kręciło się wokół ciąży Liz i Maxa zmagającego się ze swoimi uczuciami. A teraz? Gdy większosć jest już wyjaśniona? Nie przeczę, że gdyby Emily miała na to ochotę pomysł napewno by się jakiś znalazł, ale...
czy wszystko musi się kończyć? czy coś nie może trwać wiecznie? coś będzie jednak trwać wiecznie - miłość Liz i Maxa oczywiście całe szczęście
dobrze że skończyły się egzaminy i mogłam wkońcu przeczytać opowiadanie do końca, tylko dlaczego się skończyło? nie miła niespodzianka opowiadanie naprawdę piękne, czytając je miałam cały czas Liz i Maxa przed oczami, wynika z tego że zarówno autorka opowiadania jak i ty Eluś - mistrzyni tłumaczenia- potrafiłyście w doskonały sposób oddać ich naturę.
Dziękuję Elu że podjęłaś się tłumaczenia i dzięki Tobie mieliśmy okazję jeszcze raz przeżywać Roswell
dobrze że skończyły się egzaminy i mogłam wkońcu przeczytać opowiadanie do końca, tylko dlaczego się skończyło? nie miła niespodzianka opowiadanie naprawdę piękne, czytając je miałam cały czas Liz i Maxa przed oczami, wynika z tego że zarówno autorka opowiadania jak i ty Eluś - mistrzyni tłumaczenia- potrafiłyście w doskonały sposób oddać ich naturę.
Dziękuję Elu że podjęłaś się tłumaczenia i dzięki Tobie mieliśmy okazję jeszcze raz przeżywać Roswell
Zycie jest jak pudełko czekoladek,nigdy nie wiesz co ci się trafi
Opowiadanie piękne i cudownie przetłumaczone przez Elę
Zresztą sami zobaczcie ile nagród zdobyło
Liz to Future Max:
"Then come here," she pleaded, holding out a hand. When he hesitated, she blinked, sending tears streaming down both cheeks. "You've already had this night. You've had fourteen years of nights like this. Let me have just one."
Zresztą sami zobaczcie ile nagród zdobyło
Liz to Future Max:
"Then come here," she pleaded, holding out a hand. When he hesitated, she blinked, sending tears streaming down both cheeks. "You've already had this night. You've had fourteen years of nights like this. Let me have just one."
Last edited by Lizziett on Tue Jun 29, 2004 11:03 am, edited 1 time in total.
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 26 guests