Page 1 of 2

Filmy inaczej :)

Posted: Fri Oct 29, 2004 10:40 pm
by niki
Do napisania tego tematu zainspirował mnie Piter i jego "Filmy" ( ulubione). Mnie interesują Wasze największe ekranowe rozczarowania, tj. takie produkcję, na których żałowaliście, że nie siedzicie na przykład w szkole. Napiszcie również co tak Was w nich zraziło.(Mam nadzieję, że temacik się spodoba :D )

Posted: Sat Oct 30, 2004 12:01 am
by inti
- Harry Potter - wcieło mnie chyba juz przed połową. Może nie spodziewałem się czegoś co mnie powali bo własciwie to nie lubie tego typu filmów - ale ta przewidywalność wydazen, nuda... Tak nuda tego filmu mnie powaliła :!: :!:
Dalszych części już nie oglądałem (ale musze dodać, ze podczas gdy miałam okazje oglądać 1 cześć to zaraz po niej puścili 2 - ale ja już byłem w trzecie fazie snu.. więc i tak nic na ten temat nie mogę napisać...)

- Pan Tadeusz - poprostu masakra...

- Nieśmiertelny 2 - kompletny niewypał, oszpecił wizerunek 1 części... Scenariusz kłuci się z kontynuacją 4 części (o której zaraz...). Powinno się to zakopać i milczeć aby nikt tego przypadkiem kiedyś nie obejzał...

- Nieśmiertelny 4 - jeszcze wieksza masakra niż Pan Tadeusz... 20-letni Connor MacLeod (Lambert) wygląda jak starzec (co prawda już w 1 część wygląda na conajmniej 30 bo i tyle chyba wtedy Lambert maił..).

więcej grzechów nie pamiętam... jak sobie coś jeszcze przypomne to napisze.

Posted: Sat Oct 30, 2004 6:43 pm
by Renya
Bardzo lubię "Przeminęło z wiatrem", natomiast kontynuacja tegoż filmu pt."Scarlett" woła o pomstę do nieba. Po co to było ciągnąć dalej, nie wiem. Klapa totalna.

Za niewypał uważam również nową wersję "W pustyni i w puszczy", niby dialogi podobne, sceneria też, ale brak całkowicie tego uczucia przygody, tajemnicy co w pierwszej wersji. I gra aktorów - nudna i schematyczna.

I jeszcze jeden niewypał "Między słowami". Może nie zrozumiałam przesłania tego filmu, nie wiem, ale w życiu tak nie ziewałam, jak podczas jego oglądania, zresztą nie obejrzałam do końca, bo nie mogłam się przemóc do tej katorgi.

Posted: Sat Oct 30, 2004 7:02 pm
by Nan
Troja... Ha ha, Bloom jako ten superhiroł, emanujący seksem, co? Co ta Helena w nim widziała to ja nie wiem. Koszmar. Podjeżdżało poza tym "Gladiatorem" - na samym początku. Tyle że nie ma co porównywać z "Gladiatorem"...

I "Król Artur". Papka dla mas. Zaczynają od Lancelota, potem przerzucają się na tą kłodę drewna, która zawsze ma taką samą minę - czy to pije, ścina wroga czy kocha się z kobietą. A na koniec mordują Lancelota... jedynego możliwego z wyglądu faceta. I w dodatku zamiast ratować sytuację muzyką, to jeszcze ją pogorszyli - jednakowe wycie nie mające nic wspólnego z wokalizą, operą czy w ogóle czymś normalnym.

Renya, również usiłowałam obejrzeć "Między słowami"... i też mnie nie zmogło. Odeszłam od ekranu po pół godzinie.

A co do polskich dzieł - "Chopin - pragnienie miłości"... Grrr. Jak dla mnie kompletna klapa, spodziewałam się czegoś lepszego. Nawiasem mówiąc chyba oszczędzali na charakteryzatorach, Chopin od początku do końca wyglądał tak samo, podobnie jak pani Sand. Eliksir młodości, nie ma co...

Posted: Sat Oct 30, 2004 7:12 pm
by Renya
Nan, przypomniałaś mi o jednym filmie, a raczej o paru odcinkach serii. Mam na myśli oczywiście filmy o agencie 007. Krótko mówiąc "zabili go i uciekł", człowiek o 1000 żyć - żaden kot mu nie dorówna, nawet egipski!! oraz o 1000 twarzach, nikt go nigdy nie rozpoznaje, nikt go nie zna, cud natury.

Posted: Wed Nov 03, 2004 11:19 am
by ADkA
Jeden z gorszych kiczów, które teraz przychodzą mi na myśl to "Oczy szeroko zamknięte". Matko! :shock: Trzy razy próbowałam ten film obejrzeć do końca i trzy razy nie dotrwałam do końca! Co to miało być?! Wspaniała gra Kidman i Cruisa? Kiedy? Te sceny łóżkowe?! Dawno to już było, ale pamiętam te szumne zapowiedzi, jeszcze przed pojawieniem się filmu! Czekałam, czekałam i.... puf! Pękłam z rozczarowania!
I zaznaczam, że to tylko moje zdanie! Inni mogą powiedzieć, że film jest dla dojrzałej publiczności, z przesłaniem, i inne dyrdymały, ale ja niesmak czuję po dziś dzień.
A co do wspaniałego i nieśmiertelnego 007 to jest niezrównany! Ileż można... :roll: A najlepsze z tego wszystkiego jest to, że te filmy dalej przynoszą niezłą kasę! Oto fenomen! Szczęście, że P. Brosnan skończył już karierę w tym temacie, bo już nawet dla niego nie jestem w stanie "zapodawać" sobie następnych części! :wink:

Posted: Wed Nov 03, 2004 11:25 am
by onar-ek
Hmm jakoś dużo tych filmów było więc trudno wszystkie wymienić...
Zgadzam się co do 'Harrego Pottera' i dodaję 'Ciemność', 'Złodziej czasu' czy jakoś tak :roll:
Więc kontynuacja 'Przeminęło z wiatrem' -'Scarlett' tez została nakręcona? :shock: Nie wiediałam :shock:

Posted: Wed Nov 03, 2004 4:00 pm
by elfchick
Zdecydowanie "Krol Artur" teraz dochodze do wniosku, ze do obejrzenia go zmusila mnie chyba letnia kanikula...

Posted: Thu Nov 04, 2004 4:08 pm
by ADkA
Będę chyba tak sukcesywnie dopisywać. Cóż, jakoś trzeba sobie te posty ponabijać... :wink:
Poważnie, to powiem tylko - Quo vadis! Film polski z 200? roku. :roll: Wiadomo o co chodzi. Ja wiem, że brak funduszy na produkcje filmowe jest bolączką naszej kinomatografii, ale jeżeli tak jest to nie rzucam się z motyką na słońce! Gra aktorów, niczego sobie. I tu mile zaskoczył mnie Michał Bajor, ale te efekty... :roll: Pożar Rzymu? Walka z bykiem? Brak kasy :roll: , ale śmiało można było za tę kasę zrobić coś innego i lepszego...

Posted: Thu Nov 04, 2004 4:59 pm
by inti
Ja w ogóle uważam, że wiekszość polskich filmów to takie niewypały... Ale naszczęście nigdy nie biore sobie do łba że to będzie cos genijalnego więc i wielkich rozczarowań nie ma... A co do P.T. to liczyłem, że to będzie choć z deka ciekawszy film od książki no i się niestety przeliczyłem..

Ps. coś odwrotnego do tematu... pozytwynie zdziwił mnie film 'Pogoda na jutro' (zwłaszcza troche inna wg mnie ciekawsza twarz J. Shtura - bo do tej pory wiekszość jego ról była strasznie naiwna np. Mr RYBA...)

Posted: Thu Nov 04, 2004 6:31 pm
by nephit
no ale jednak zdarzaja sie dobre polskie produkcje. np vinci. niedawno ogladalem i bardzo mi sie podobal.

Posted: Fri Nov 05, 2004 10:18 am
by ADkA
No właśnie, filmy polskie nie są złe, ale jakoś właśnie z Quo vadis, można był spokojnie dać sobie spokój. I po co był nakręcony? Przecież jest tyle innyvh ekranizacji tego dzieła? I to bardzo dobrych... i co z tego, że z Hollywood? Coż, taka moda, ale czy to rzeczywiście miało sens? :roll:
Szczęście, że już prawie wszystkie, tzw. arcydziała polskiej literatury (także i lektury szkone) już sfilmowali... :wink:
A ostatnie polskie produkcje typu Vinci, Pręgi - to, to już jest coś. :P

Posted: Sat Nov 06, 2004 11:10 pm
by niki
O proszę ile postów ja miło!!!
Co do polskiech filmów całkowicie się zgadzam(niestety :( ). Chociaż jest jeden wyjątek( nie wiem jak dla Was)"Anioł w Krakowie" Naprawdę fajny!

Posted: Sun Nov 14, 2004 9:35 pm
by Renya
Właśnie obejrzałam sobie "The grudge" i nie wiem, do której kategorii filmów go zakwalifikować - tych co mi się podobają - czy do tych niezaciekawych. To horror i jak na horror jest na tyle przerażający że można się porządnie wystraszyć. Fabuła ciekawa, nie ma dłużyzn, ale... miałam wrażenie, że oglądam trzecią wersję "ring'u". Naprawdę po tych wszystkich zachwytach nad tym filmem, po tych wszystkich ochach i achach liczyłam na duuuużo więcej. Jestem po prostu zawiedziona.

Posted: Mon Nov 15, 2004 12:47 pm
by ADkA
Byc może dlatego Renya masz takie wrażenie, że TG jest przez nas roswellmaniaków tak wyczekiwany, wyidealizowany z wiadomego powodu. Prawie każdy tutaj coś o tym filmie słyszał, czekał... a jak przyszło co do czego to... bum! i rozczarowanie.

Co do horrorów, to proszę "Piątek trzynastego"!
Czy ktoś ten film uważa za klasykę :shock: tego gatunku, bo kiedyś spotkałam się z tego typu wypowiedziami, oczywiście amerykańskimi... I jedna wersja gorsza od drugiej! Czy wogóle ten film można zaliczyć do horroru? :? Naprawdę, nie wiem czym ludzie się zachwycają?
Jak to obejrzałam, to dopiero był zawód na całej linii. Zawód i rozczarowanie - o rozbawieniu nie wspomnę! :wink:

Ale w sumie obejrzałaś już Jasona! :wink: A ja musze się zadowolić tylko zapowiedziami... Czyli i tak masz lepiej! :wink:
No i cóż, muszę trochę inaczej nastawić się do tej słynnej produkcji... :roll:

Posted: Tue Nov 16, 2004 9:50 am
by Renya
JB jest tyle w tym filmie co kot napłakał, może w sumie z 5-10 minut, na pewno nie więcej.
A co do Trzynastego, to rzeczywiście ten film raczej śmieszy niż straszy, kompletna klapa jako horror.

Posted: Tue Nov 16, 2004 11:22 am
by ADkA
Nie mogę! Ha, ha... 5-10 minut :shock: ! To dlatego brak Jasona na wszystkich trailerach... A ja myślałam, że to będzie coś więcej :?
I znowu trzeba wrócić na ziemie...

Tak się zastanawiam jeszcze nad Piątkiem 13-go. Może zyskał sławę dlatego, że był to jeden z pierwszych filmów tego gatunku? :roll: Nie chodzi mi to o typowy horror Hitchocka, ale horror (!) typu... nie wiem "Koszmar minionego lata"? :roll: Ciekawe... lub chodziło tylko o tytuł, kojarzący się z pechem :wink: Chyba tylko to drugie! :cheesy:

Posted: Tue Nov 16, 2004 11:33 am
by Renya
Zauważ, Adka, że w 13 nie ma tak naprawdę scen krew w żyłach mrożących, trupy raczej w całości, żadnych krwawych masakr. Autorzy chcieli chyba postawić na strach emocjonalny/psychologiczny, tylko, że im się nie udało. Wyszła jakaś taka niezbyt przejmująca papka.

Posted: Tue Nov 16, 2004 4:16 pm
by ADkA
Fakt. Jak już kiedyś powiedziałam o innym filmie, pomysł był dobry, ale samo wykonanie złe! A mogło być to coś rzeczywiście dobrego! A tak, klapa!

Posted: Tue Nov 16, 2004 5:30 pm
by Graalion
"Piątek 13-tego" był straszny w swoim czasie. Teraz jego czas przeminął, więc dziś nie rozumiemy co ludzi tak fascynowało w tym filmie. Jak "Mumia" (pierwowzór) wchodziłana ekrany, podobno były jakieś zejścia na zawał na widowni. Dziś tamtej "Mumii" nie można nawet uznać za horror, ba - nawet za dreszczowiec.
A swoją drogą 5 część "Piątku 13-tego" była całkiem niezła, nawet mi się podobała. Reszta - nuda.