Page 3 of 28

Posted: Fri Aug 08, 2003 2:35 pm
by piter
heh filmy.... swiatelko w tunelu zycia :D
tak czytalem wasze wypowiedzi i coraz szerzej otwieralem oczy az wreszcie sie doczekalem: Figh Club!! - jeden z najlepszych filmow jakie w zyciu widzialem. Ale jestem zdziwiony, ze nikt nie wspomnial o "se7en" - do czasu gdy zobaczylem oba te filmy, David Fincher stal sie moim ulubionym rezyserem.
Moje ulubione filmy... dlugo by wymieniac... oczywiscie 2 powyzsze, poza tym Matrix, Memento, Forrest Gump, X-men(1&2), Co gryzie Gilberta Grape'a, Telefon, Skazani na Shawshank, Stigmata, Wywiad z wampirem (film jest swietny, ale ksiazka rzadzi!!!), Szosty zmysl, Ninja Scroll(anime), Bez twarzy, Blair (1, bo 2 jest zalosna), Podejrzani (!!), Hudson Hawk ;), Adwokat diabla, Ojciec Chrzestny(trylogia), Ghot Dog, i wreszcie na koniec Wladca Pierscieni I (dwie wieze, to juz niestety samo Hollywood)
teraz moze troche o tym czego nie lubie:
przede wszystkim potworny zawod, jako zagorzalemu czytelnikow Sapkowskiego, sprawila ekranizacja wiedzmina
filmy ktore mi sprawily duzy zawod to np:
American Beauty, Cztery pokoje, Dracula 2000, Ghost in the shell, Blood: the last vampire(anime), Final Destiny, Tozsamosc Boure'a (to bylo tak kretynskie zniszczenie calej wartosci ksiazki, ze az mnie krew zalewa)...i cala masa innych...
nawet polowy nie wymienilem ani tych co lubie, ani tych co nie :D
Co do chodzenia do kina dla aktorow, to raczej tego nie praktykuje (na swimfanie nie bylem na przyklad), chodzenie dla rezysera to co innego.

Posted: Fri Aug 08, 2003 4:01 pm
by Luca
"Oszukac Przeznaczenie". To jest film :D Jest juz nawet dwojka, ale sie nie moige zebrac, zeby zobaczyc :evil: A podobno rownie dobra jak jedynka :D

Zapomnialam jeszcze o Matrixie :D Ale jedynka chyba byla lepsza pod wzgledem fabuly, a dwojka pod wzglkedem efektow 8)

I mam pytanko... ktos zna moze zabojczy film "Thruman show"( czy jak to sie pisze...)???

Posted: Fri Aug 08, 2003 4:02 pm
by Luca
Najmocniej przepraszam, za podwojnego :lol:

Posted: Fri Aug 08, 2003 6:18 pm
by Graalion
ktos zna moze zabojczy film "Thruman show"
Znam. Ujdzie.
Blair (1, bo 2 jest zalosna)
A dla mnie jest właśnie na odwrót.
filmy ktore mi sprawily duzy zawod to np:
American Beauty, Cztery pokoje
O, a to dlaczego. Ja American Beauty nie mam nic do zarzucenia. W 4 pokojach dwie pierwsze historie były kiepskie, ale na 3 nieźle się obśmiałem pod koniec, a 4 uważam była świetna. Super rola Tima Rotha.
Final Destiny
Co, to też rozczarowanie? Może za dużo się spodziewałeś?

Posted: Fri Aug 08, 2003 6:35 pm
by piter
co do blaira, to 1 podobala mi sie glownie ze wzgledu na swoja oryginalnosc i ciekawe wykonanie. Blair 2 to juz byl klasyczny horrorek, bez cienia atmosfery z pierwszej czesci.
American Beauty byl po prostu nudny - jakos nie udalo mi sie doszukac tego zachwalanego przeslaniao o ktorym wszyscy trabili: neizwykle sugestywne przedsawienie kryzysu wieku sredniego... mam wrazenie, ze autorzy liczyli na geniusz aktorski Kevina Spaceya, a on po prostu nie wystarczyl.
Jesli chodzi o 4 pokoje, to wlasnie Tima Rotha uwazam za glowna bolaczke tego filmu...ogladajac tego faceta o malo sam nie zaczalem gdakac, jakac sie, trzasc i slinic... niestety nie zrobil na mnie pozytywnego wrazenia
No i wreszcie Final Destiny - chyba jedynym atutem(?) tego filmu byly wszystkie te sposoby smierci glownych bohaterow... autor nie pozostawil nic niedopowiedzianego, wszystko pokazal i nie zostawil miejsca na zadne refleksje(ktore moim zdaniem w takim temacie powinny lezec jedna obok drugiej :D). chyba najlepsza (<--IRONIA) byla postac tego czarnego grabarza, ktory mial najwyrazniej symbolizowac sama Smierc...hheeh
PS. jak sie gdzies pomylilem, to dlatego, ze ogladalem ten film juz ponad pol roku temu i nie zabawil on za dlugo w moich wspomnieniach :D

Posted: Fri Aug 08, 2003 6:53 pm
by Marija
Moge? ;)
Moim ulubionym filmem jest zdecydowanie "Ostatni Mohikanin" , a muzyka z tego filmu to już zupełnie - cudna! Może nie idę z nowościami bo filmik jest sprzed ładnych paru lat, ale cóż - kocham go poprostu :D

A drugim jest "Siedem" - trzyma w napięciu i fajny pomysł. Podobają mi się uzasadnienia mordercy ;) Wogóle ogólnie dobrze zrobiony

Posted: Fri Aug 08, 2003 6:58 pm
by piter
Dobrze gada! Dac jej wiecej!! :D

Posted: Fri Aug 08, 2003 8:40 pm
by Graalion
piter, w Blairu 1 tylko ta oryginalność była, bo poza tym film był raczej nudny. I proszę, nie nazywaj go horrorem.
Aha, jeśli ty w filmach szukasz przesłań to przepraszam 8)

Posted: Fri Aug 08, 2003 8:50 pm
by Marija
No chyba w filmach trzeba szukać przesłań , co? ;):P 8)

Posted: Fri Aug 08, 2003 9:01 pm
by Luca
Co do Blair... nie ogladalam jedynki, ale dwojka mi sie kompletnie nie podobala... moze wlasnie przez to, ze pierwsza czesc omienelam...
W drugiej nie moglam pojac fabuly i zrozumiec co oni nam wlasciewie chcieli przekazac....
Dziekuje za uwage :)

Posted: Fri Aug 08, 2003 9:48 pm
by piter
Graalion, nie w kazdym filmie szukam przeslania (chocby Face Off, ktory to film przeslania zadnego nie niesie, co nie przeszkadza mu byc doskonalym), ale niektore tematy same przez sie narzucaja Ci chwile milczacego zastanowienia po obejrzeniu filmu (na przyklad Final Detiny :D).
A swoja droga, powiedz mi jak to jest, ze czlowieka, ktorego ulubionym filmem jest Akira dziwi szukanie przeslan w filmach - chyba nie ogladales Akiry dla efektow wizualnych :mrgreen:
tak na marginesie... Akira jakos nie przypadl mi do gustu... chyba po prostu nie lubie anime, ktore opowiadaja o przyszlosci i dzieja sie w miastach... te miasta zawsze sa tak zasmiecone, ze moj pokoj przy nich wydaje sie byc rajem pedanta :D:D:D

Posted: Fri Aug 08, 2003 10:44 pm
by ciekawska_osoba
O właśnie piter przypomniałeś mi o jednym filmie, Face off. Ja w sumie tak przymusiłam się by to obejrzeć - z zasady nie lubię nic w czym gra Nicolas Cage, ale ten film zrobił na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie, ba nawet w trakcie ogladania przeżywałam go (czyli leciały teksty np: odwroc sie palancie, uwazaj, gdzie liziesz, itp :D ) I poraz pierwszy coś z Cagem mi się podobało, no dla mnie to prawdziwy szok.


Blair2 - powiem tak dziwne to było, nie widziałam jedynki jeszcze, ale dwójke widziałam i takie mam mieszane uczucia. Niby fajne ale takie jakieś bez ładu i składu......


Bardzo podobał mi się natomiast "Bunkier", w tym filmie nie przewidziałam jak i co i gdzie co mi się niezmiernie rzadko zdaza.


Sylvi polecam "Final destination 2". Zwykle drugie części nie dorównują pierwszym,a le w tym przypadku to stwierdzenie się nei sprawdza. Film był świetny, owszem można było przewidzieć czy dana osoba zginie, ale nie było się w stanie przewidzieć jak zginie. Bardzo fajny, trzyma w napięciu i przyznam się bez bicia - na paru scenach odwracałam wzrok.
ci co nie widzieli filmu niech nie czytają dalszego ciągu
HIhihihi Graalion tobie jako "wielbicielowi ocznych naszyjników" :D polecam właśnei obejrtzenie śmierci pierwszej ofiary:D


Co do Matrixu, pierwsza cześć bardzo mi się podobała, a druga? Hmm juz trzeci raz do tego podchodzę, moze dziś dojde do 45 min filmu... ;)

Sylvi a za Shrekiem to ja też przepadam!!! I jeszcze Ice Age, te bajki są naprawde świetne:)))))

Posted: Sat Aug 09, 2003 1:09 pm
by maddie
Epoka Lodowcowa i Shrek. Ahhhhh!
Te texty w tych bajkach poprostu powalają :lol: :lol: :lol: :!:

Posted: Sat Aug 09, 2003 1:11 pm
by maddie
A co do Matrixa....
1 część była super, ale w drugiej według mnie przesadzili z efektami... poprostu Co za duż to nie zdrowo...

Posted: Sat Aug 09, 2003 3:46 pm
by Graalion
A swoja droga, powiedz mi jak to jest, ze czlowieka, ktorego ulubionym filmem jest Akira dziwi szukanie przeslan w filmach - chyba nie ogladales Akiry dla efektow wizualnych
Wiem że Akira jest wielopoziomowy, ale szczerze mówiąc nie to mnie w nim od początku zachwyciło.

Face Off - film mi się podobał, mimo b. wielu przegięć. Choćby to, że Cage i Travolta mają zupełnie inną budowę ciała i kształt twarzy. No i ten styl Johna Woo - miliony kul latają w powietrzu, a nikt zostaje trafiony (no, najwyżej jakiś statysta, ale też rzadko). Nie zrozumcie mnie źle, Woo jest bardzo efektowny i nawet go lubię, ale czasami mnie normalnie rozśmiesza. Za to gra Travolty i Cage'a była perfekcyjna. Scena w której Cage na początku przytula się w kościele do chórzystki była super. Albo sceny Travolty i Lolity (ta aktorka już zawsze będzie mi się kojarzyć z Lolitą) - świetnie był pokazany charakter postaci (nota bene fantastycznie zarysowanej).

Posted: Sun Aug 10, 2003 2:23 pm
by Graalion
Właśnie skończyłem oglądać "Solaris". Nie polecam. Nudne.
Wczoraj obejrzałem też "13 duchów". Przyzwoity, można obejrzeć. Choć po pierwszych scenach zapowiadał się o wiele lepiej.

Posted: Wed Aug 13, 2003 10:49 am
by malina
Spróbuję ruszyć temat :) moje ulubione?Buntownik z wyboru(naj,naj,naj!!!)-kto widział i co o nim sądzicie??,Piękny umysł,Krzyk,Epoka lodowcowa,K-Pax,Sam,Niewierna,Jedziec bez głowy i oczywiście wiele wiele innych.A te,które uważam za strate czasu-Ręka Boga(idiotyzm!),13 duchów,Obietnica...

Posted: Wed Aug 13, 2003 11:05 am
by Agusi@-chan
piter wrote:American Beauty byl po prostu nudny - jakos nie udalo mi sie doszukac tego zachwalanego przeslaniao o ktorym wszyscy trabili: neizwykle sugestywne przedsawienie kryzysu wieku sredniego... mam wrazenie, ze autorzy liczyli na geniusz aktorski Kevina Spaceya, a on po prostu nie wystarczyl.
Film "American Beauty" uważam za jedno z największych osiągnięc kinematografii. W tym filmie nie trzeba było na siłe doszukiwać sie przesłania... wątek "ponownych narodzin" głównego bohatera możemy rozpatrywać pod wieloma względami... Podążanie zgodnie z zasadami filozofii epikurejskiej... często oscylującej na pograniczu hedonizmu... Chęć pozostawienia czegoś po sobie wedle doktryny "Non omnis moriar"... Zdaje sobie sprawe, iż film ten nie był łatwy w odbiorze... ale jest tak dlatego, iż film nie jest hermetycznie zamknieta całością... wrecz przeciwnie, wskazuje tylko drogę... po której wedrówke musimy odbyć w samotności... Pamietaj o jednym: Akcja przemija uczucia pozostają...
Warto również zwrócic uwagę na genialne tło muzyczne, które doskonale dopełniało strone wizulaną...

PS. Zwróc uwagę co łączy "Stowarzyszenie Umarłych Poetów" i "American Beauty"...

Posted: Wed Aug 13, 2003 11:44 am
by Galadriela
No temat w sam raz dla mnie. Wszyscy moi znajomi wiedzą, że jest maniaczką pod ttym względem.
Moje ulubione filmy, tu będzię dużo wymieniania:
Matrix, Gwiezdne Wojny, Władca pierścieni, Zakochana złośnica, Stowarzyszenie umarłych poetów, Forrest Gump, Utalentowany pan Ripley, Buntownik z wyboru, Pearl Harbor, Wywiad z wampirem, X-men,
Dracula 2000, Walentynki, Aniołeczki, Misateczko Pleasentville, Speed 1,
Święty, Szkoła uwodzenia, Shrek, Oszukać przeznaczenie, Straceni, Krzyk 1-3, Armagedon Top Gun i Indiana Jones

Posted: Wed Aug 13, 2003 1:24 pm
by Agusi@-chan
Galadrielo... też uwielbiam "Buntownika z wyboru"... Rozmowa Willa ze studentem w barze jest wprost genialna... :wink:

"Najgorsze jest to, że pewnego dnia obudzisz sie i zdasz sobie sprawe, że wydałeś 100.000 $ na wiedze którą mogłeś zdobyć z Publicznej Bibliotece za jednego dolara..." :D