Page 12 of 13

Posted: Fri Jul 22, 2005 8:33 pm
by Primek1
Cecha Twojego charakteru z ktorej jestes dumna/dumny?
Nie daję się łatwo wytrącic z równowagi,a dodam, że tę ceche nabyłem wcześniej było hm..inaczej:P
Która pora roku jest najfajniesza i.....czemu?

Posted: Sat Jul 23, 2005 12:59 pm
by maddie
Hmm.... cecha charakteru z której jestem dumna. Narazie nie przychodzi mi nic do głowy, może to, że umiem słuchac, ale czy to jakaś cecha charakteru?

Najfajniejsza jesień - ale nie ta listopadowa tylko taka wrzesniowa, październikowa. Kiedy grzeje jeszcze sloneczko, a wszystko jest pomarańczowo - żółciutkie i pachnie :)

Czy lubisz się opalać?
Ja nie lubię się opalac, ale lubię być opalona :cheesy:

Posted: Sat Jul 23, 2005 1:08 pm
by Primek1
Czy lubisz się opalać?
Leżeć plackiem na plaży- nie, Ale w ruchu- tak, bo tego nie odczuwam i się nie nudze :P A i lubie być opalony
Których nauczyciei lubisz/cenisz bardziej: tych luzaków, którzy praktycznie nic nie wymagają, czy też również fajnych i coolowych, ale jednak potrafią wybić z głowy zabawę kiedy trzeba?
Ja osobiście lubię/cenię/szanuję bardziej tych drugich, czyli coolowych ale z wymaganiami. Lubię się pośmiać w szkole i miec trochć luzu, ale co za duzo to niezdrowo. Szkoła jest jednak też po to, aby sie czegoś nauczyć.

Posted: Sat Jul 23, 2005 3:02 pm
by Olka
Kawa, czy herbatka? Jedno i drugie. Pierwsze piję hektolitrami, bo uwielbiam jej smak (ale zawsze rozcieńczam mlekiem, nawet ulubioną Nescafe 3w1 :)). Herbatkę pijam zwykle miętową - uwielbiam jej smak, no i pomaga, gdy brzuszek boli 8)

Duchy... Zależy, jak je zdefiniować. Jeśli wziąć np. Ducha Swiętego, to jako katoliczka wierzę w niego. Jeśli chodzi o te pseudo hollywoodzkie zjawy to nie.

Co do wydarzeń, które mieniły jakoś moje poglądy, czy sposób na życie, to nigdy mi się nie przytrafiły. Moje życie (póki co) jest przewidywalne i dopasowane do pewnych reguł, które ustaliłam.

Rok przerwy przed studiami... czemu nie. Jeśli tylko maż na tyle silnej woli, by zmobilizować się po tak długiej przerwie do powtórki materiału. Jak to się mówi "z górki", z wiedzą, jaka potrzebna była na maturę łatwiej się douczyć niż zaczynać wszystko od początku.

Cechy cenne u ludzi... każdy ma swoje. Nie uogólniam tej sprawy. To co u jedego jest pozytywem i można uznać za najcenniejsze u innego może być złą cechą.

Pora roku... wiosna i zima. Ta pierwsza, bo nie jest wtedy zni za zimno, ani za gorąco, a ta druga, bo jest całkowitym przeciwieństwem lata, którego ze względu na nadmiar słońca nie lubię 8)

Opalanie - zmora mojego ciała. Nie znoszę się opalać, ani być opaloną, bo wtedy schodzi ze mnie skóra jak u jakiegoś węża, który zmienia swoją co jakiś czas. Bleh.

Muzyka - co cię w niej pociąga? A może jest ci obojętna? Dlaczego?

W moim życiu muzyka ma specjalne miejsce. Jest, jak przyjaciel, który w chwilach złości potrafi uspokoić, pocieszyć. Poprawia humor, albo najzwyczajniej w świecie towarzyszy mi, kiedy nic już nie pomaga. Tą pasję zaszczepił mi tata i będę mu za to wdzięczna do końca życia 8)

Posted: Sat Jul 23, 2005 3:49 pm
by Primek1
Muzyka - co cię w niej pociąga? A może jest ci obojętna? Dlaczego?
Tu sie zgadzam z Olką. Dla mnie muzyka, również est przyjacielem. Towarzyszy mi w chwilach smutku i radości. Pomaga odreagować złe stopnie, czy też złośliwe zachowanie innych, które mnie na maksa wkurzyło. Słucham jej też dla przyjamności, relaksu. Polską pomieszaną z angielskimi wykonawcami gdy się relaksuje. Za to gdy odrabiam lekcje leci tylko obcojęzyczna, poniewaz zazwyczaj nie zwracam uwagi na słowa :) Inaczej jest jak odrabiam lekcje z anglika.
Przyaźń czy miłość- co cenisz sobie bardziej?
Przyjaźń, ponieważ bez przyjaźni nie ma miłości. a po za tym miłości nie poskarżysz się, że ci nnie wychodzi właśnie w miłości :P A przyjacielowi możesz...

Posted: Sat Jul 23, 2005 7:23 pm
by Nan
Czy możemy zejść z tematów szkolnych...? Są wakacje i o szkole staram się nie myśleć, pomartwię się tym później, jak Scarlett O'Hara...


Humanistka. Zdecydowanie. Historia. Co prawda niedawno dowiedziałam się gdzieś, że wos to nauka ścisła... Geografię też lubiłam. Świat jest wielki, a ja malutka :wink: właściwie to nawet chemię i fizykę lubiłam, o ile nie było pytania albo klasówek. Ale mimo wszystko humanistka.

Duchy - a owszem, choć mój stosunek do duchów jest... hm. No, cmentarzy się nie boję, przejście przez ciemny las o północy też przeżyję, ale mimo wszystko w duchy wierzę.

Coś, co zmieniło zachowanie... zachowanie może nie, a przynajmniej nie drastycznie, ale pstrzeganie świata - o całe sto osiemdziesiąt stopni.

Rok przerwy między studiami - a czemu nie. Tylko rzeczywiście trzeba mieć nieco siły woli i samozaparcia. Poza tym niekoniecznie przez ten rok trzeba się rozleniwiać, raczej bierze się rok przerwy ze względu na pracę (np. za granicą), na uporządkowanie swojego życia albo przygotowanie do czegoś...

Charakter - poczucie humoru. Zdecydowanie poczucie humoru, zarówno u mnie, jak i u innych. Dodaje w życiu smaczku, nawet w najbardziej dramatycznych sytuacjach, kiedy stoi się na krawędzi nerwów, poczucie humoru pomaga się zdystansować. No i szczerość do tego. U siebie z kolei lubię optymizm - jest zimno, pada - nieszkodzi, i tak jest fajnie. No tak, nie mam odpowiednich butów - a, co tam, jest lato, można chodzić boso.

Opalanie - nie znoszę, nie cierpię. Opalam się na ogół przez przypadek, więc...

Z porą roku popieram Maddie.

Nauczyciele - o matko, chyba wiadomo którzy.

Muzyka - o nie, nie jest obojętna. Śpiewanie nie idzie mi najlepiej :wink: granie tym bardziej, ale muzykę uwielbiam i gdy ktoś zaczyna fałszować, krzywię się jakby mi zęby borowali. Muzyka niesie ze sobą te same emocje co na przykład książki, co wiersze, co filmy, też potrafi rozweselać, rozrzewniać, przywołuje wspomnienia. Na przykład gimnazjum kojarzy mi się z francuską piosenką "Aicha", którą znają wszystkie roczniki i którą każdy zna na pamięć w mojej szkole. Pierwsza praca kojarzy mi się ze starymi piosenkami Santany i Leonadra Cohena, bo takie grano tam, gdzie pracowałam. Wszystkie imprezy, spotkania z przyjaciółmi zawsze kojarzą się z jakimiś utworami, jedna z moich przyjaciółek jest nierozłącznie powiązana w mojej pamięci z Carmen... I kiedy słyszę nawet zupełnie przypadkowo jakąś piosenkę, która przywodzi mi na myśl wspomnienia, uśmiecham się zawsze do siebie.

Przyjaźń i miłość. Są powiązane ze sobą dosyć ściśle, bym powiedziała...

Nerwus czy stoicki spokój?

Posted: Sat Jul 23, 2005 9:20 pm
by Magea
Nerwus czy stoicki spokój?

hmm .. coś pomiędzy tym a tym zależy od dnia i mojego humoru :D

Padło tu pytanie o opalaniu .. Ja to uwilebiam zarówno czuć jak mnie słonko grzeje w ruchu jak i leżec plackiem na słońcu .. na szczęscie mam taką karnacje że nawet tego nie poczuje a moja skóra pozostanie na swoim miejscu i nie będzie schodzić .. :)

Posted: Sun Jul 24, 2005 12:27 am
by Primek1
Nerwus czy stoicki spokój?
Wcześniej straszny nerwus. Byle głupstwo wyprowadzało mnie z równowagi... A teraz raczej coś pomiędzy tym. Chociaż wiadomo to zależy od nastroju. Czasem nawet największy "stoicki spokój" gdy ma "zły dzień" to potrafi na wszystkich drzeć się bez powodu praktycznie.
Wakacje za granicą czy w Polsce?

Posted: Mon Jul 25, 2005 3:01 pm
by LadyM
Nerwus czy stoicki spokój?
Nerwus, niestety...i to okropny. Co nie znaczy, że w niektórych sytuacjach nie potrafię zachować spokoju...no dobra, nie potrafię...


Wakacje za granicą czy w Polsce?
Chyba nie najważniejsze jest gdzie tylko z kim. Ale skoro mam wybrać, to za granicą. W jakimś ciepłym kraju i plażą jak z bajki 8)

James Bond czy Helcule Poirot?

Posted: Mon Jul 25, 2005 7:28 pm
by Hotori
Nadrabiam...

moja zaleta- wrazliwość

jestem bałaganiarzem totalnym i tylko jak mam bałagan mogę coś znalezc, bo jak zrobię porządki- co mi się zdarza raz na tydzień (jednak)- to nic nie znajdę :wink:

opalanie- to samo co Nan. Nie cierpie się prażyć na słońcu i nie cierpię solarium, poza tym mam jasną, ładna skórę i raczej nie muszę tego stosować. :wink:

James Bond :D

Muzyka- oj, mój temat :P Kocham muzykę, kocham !!! Grałam trochę na pianinie. Słucham bardzo duzo, mam swoich ukochanych wykonawców, moja koleżanka ciągle zaraża mnie czymś nowym , bo ma skłonność do wyszukiwania perełek. :mrgreen:

Czy jesteś za eutanazją czy przeciw ?

Posted: Mon Jul 25, 2005 7:45 pm
by Olka
Wakacje - podczas wakacji zależy mi na wypoczynku, więc właściwie miejsce nie ma znaczenia

Stoicki spokój jest moją domeną, do póki ktoś nie przekroczy pewnego progu. Wtedy staję się bardzo nerwowa. Ogólnie jednak trudno mnie naprawdę zdenerwować.

Eutanazja... mój odwieczny spór wewnętrzny. Jako katoliczka jestem przeciwna. Ale, gdybym to ja miała być jej kiedykolwiek poddana, nie wiem, czy chciałabym żyć, jak warzywo, że się nieładnie wyrażę.

Wybieram Bonda, ale tylko dlatego, że ostatnimi czasyjeździ moim ukochanym Astonem Martinem! A skoro przy autach jesteśmy...

Twój wymarzony samochód - konkretnie, a nie, żeby był tani, jak Maluch i szybki jak Formuła 1 :)
Będąc realistką wybieram ukochany i najpiękniejszy samochód świata "za rozsądną cenę" ;) czyli Peugeot 206 w kolorze rdzawo-brunatnym (och!, ach! 8)). Gdyby jednak życie sypnęło mi groszem poszłabym w ślady agenta 007!

Posted: Mon Jul 25, 2005 8:45 pm
by Magea
jestem bałaganiarzem totalnym i tylko jak mam bałagan mogę coś znalezc, bo jak zrobię porządki- co mi się zdarza raz na tydzień (jednak)- to nic nie znajdę
hmm skąd ja to znam .. jakoś jak mam bałagn to szybciej sie łapie gdzie co jest ... zreszta mam to po tatusiu .. 8)

Posted: Mon Jul 25, 2005 8:56 pm
by Nan
Wakacje - a w Polsce. Zagranica jest piękna, ale Polska jeszcze piękniejsza. Wszędzie. Absolutnie w każdym regionie są piękne miejsca i niech mi nikt nie wciska kitu, że przykładowo Mazowsze jest do kitu a Mazury to najpiękniejszy region. Wszędzie jest pięknie, tylko nie wszyscy chcą to zauważyć... I niech zagranica się schowa.

Eutanazja - hm, hm, hm. Trudny temat, ale uważam, że to powinna być decyzja każdej osoby indywidualnie. I nie pytajcie, co jeśli osoba podjąć takiej decyzji nie może albo nie ma szansy tego zakomunikować...

Hercules Poirot. Napompowany i wypomadowany, ale znacznie bardziej go lubię niż Bonda. A w ogóle to najlepszy jest Maigrette :cheesy:

Samochód... o ba, bo ja wiem, może Opel... mnie tam się podoba, taki Opel Vectra...

Temat - kierownictwo i prowadnictwo, słowem - wiedzenie prymu. Czyli - czy lubisz przewodzić w grupie? A prowadzenie? Siedzisz za sterem/kierownicą z przyjemnością czy z przerażeniem?
Ja mam zapędy do szarej eminencji - niech kto inny jest w świetle reflektorów, ale lubię mieć dyskretnie rękę na pulsie... niestety :wink: Kierownicy/steru zaś unikam jak mogę, nie lubię, nie pasuje mi. Znacznie bardziej wolę siedzieć obok...

Posted: Mon Jul 25, 2005 10:16 pm
by Primek1
Temat - kierownictwo i prowadnictwo, słowem - wiedzenie prymu. Czyli - czy lubisz przewodzić w grupie? A prowadzenie? Siedzisz za sterem/kierownicą z przyjemnością czy z przerażeniem
Hm...... Przewodzenie, zależy kiedy. Czasem tak, a nawet częśto. To zależy jaka to grupa i w jakim jestem nastrou. Czasem wolę, żeby nikt mnie nie widział a co dopiero mówić o przewodzeniu.
Prowadzenie. Co prawda nie umiem jeszcze tak dobrze jeździć za kierownica samochodu, żeby się wypowiadać. Powiem, że wolę jeżdzić na rowerze niż ktoś miał by mnie wozić, ale czasem zachodzi wyższa konieczność :)
Co wolisz: Pepsi czy Cole? :D

Posted: Mon Jul 25, 2005 11:28 pm
by LadyM
wiedzenie prymu...zdecydowanie się do tego nie nadaję...
natomiast kierownica to moje najnowsze hobby :cheesy:
Ani Pepsi ani Cola. Nic gazowanego. Najlepiej woda :wink:

pikantny czy słodki?

Posted: Mon Jul 25, 2005 11:33 pm
by Primek1
pikantny czy słodki?
Zdecydowanie pikantny. Uwielbiam pikantne rzeczy. Jak jest za słodko to mnie mdli. A za pikantnie nigdy dla mnie nie jest.
Ksiązka czy film?

Posted: Mon Jul 25, 2005 11:51 pm
by LadyM
Chyba książka...podobno kształtuje wyobraźnię 8)
Chociaż kiedyś odpowiedziałabym film. A wszystko przez lektury.

Miód czy czekolada?
wiem, kiepskie pytania, ale nic mądrego nie przychodzi mi o tej porze do głowy :wink:

Posted: Mon Jul 25, 2005 11:57 pm
by Primek1
Miód czy czekolada?
Czekolada. Zdecydowanie czekolada. Miód jest za słodki i mnie mdli.
Internet czy Telewizja?
Cóż zadałem ciękie pytanie, przynajmniej dla mnie. Z jednej strony net a z drugiej TV. Jak dla mnie to po równo. I to i to :)

Posted: Tue Jul 26, 2005 12:06 am
by ciekawska_osoba
nadrabiania bym miała zbyt dużo, więc...... :wink: w każdym razie zdecydowanie pikantne i ani miód ani czekolada, bo ogólnie to ja nie lubię słodkiego :wink:

Internet czy TV?

hehew mim przypadku to proste zdecydowanie mogę żyć bez tv, bez netu -nie! Więc wybieram Internet :cheesy:


Zamki,stare ruiny czy nowoczesne "szklan" domy?

osobiście uwielbiam stare zamczyska, albo ruiny, gdyż mają duszę

Posted: Wed Jul 27, 2005 1:47 pm
by Hotori
Sis ! I znów jesteśmy do siebie podobne !

Kocham stare domy, zamczyska porośnięte czym się da (czy ja już tego nie mówiłam w pokoiku Deidre ? :wink: ). Bo rzeczywiście- mają duszę. Gdybym mogła to bym się przeniosła w jakieś mroczne czasy , kiedy to urocze zamczyska były ''na topie'' :lol:

Czy jesteś homofobem ? Czy przeszkadza ci odmienna orientacja seksulana ?(niestety 99 % naszego społeczeństwa jest ''na tak'' w tej sprawie i ja - a raczej mój przyjaciel - się o tym przekonał :roll: :( )