Page 19 of 20

Posted: Fri Oct 10, 2003 9:47 pm
by Nan
Oj, moje oczka... Ojoj... Z tym dużym monitorem zdjęcia są cudowne... Szczególnie jego zdjęcia... Maddie - niedługo część pierwsza... Może jeszcze dzisiaj 8)

Posted: Fri Oct 10, 2003 11:11 pm
by Ela
Tak patrzę na zdjęcia Maddie i przypomniałam sobie ciekawostkę (przeczytane na f4f) z planu filmowego, kiedy Jason nagrywał tę scenę. Niedaleko siedziało grono jego wiernych pretorianek i wspomagały go w tym śpiewie dosyć głośno. Po skończeniu zdjęć, podszedł do nich i pochwalił za pomoc. Ze śmiechem stwierdził, że lepiej sobie radziły od niego. Podziękował i rozdał rozanielonym dziewczynom autografy. :D

Posted: Sat Oct 11, 2003 1:31 am
by LEO
ELU - adrenalina skoczyła- to fakt :D Tylko raczej w piątkową noc, ale przynajmniej skoczył poziom adrenaliny z przyczyny pozytywnej ! A co do zdjęć i tego jak śpiewał - niedawno oglądałam po raz kolejny scenę z ćwiczenia tekstu z THOTW, tę w której miał śpiewać... o rany... jak on sam się z siebie śmiał, to było takie słodkie :) Kiedyś w jakimś wywiadzie powedeział ponoć, że nie wie czemu kazali mu śpiewać, ponieważ on wie, że Max nie ma głosu :D Elu, jak możesz - potwierdź tę wiadomość, bo ja tego nie wyszperam spowrotem, żeby mieć 100 % pewności ;) jestes skarbnicą wiedzy o Roswell, jeśli to fakt, musiałaś o tym słyszeć.

Posted: Sat Oct 11, 2003 11:59 am
by maddie
Naprawdę???? :shock: Zgadzam się z Leo. Elu, Ty wszystko wiesz.. :D

Posted: Sat Oct 11, 2003 12:26 pm
by Ela
LEO, widziłam Twój wpis dzisiaj w nocy (Ty nocny marku) ale nie miałam już siły aby odpisać. Nie znam wywiadu z Jasonem o którym piszesz ale z tych filmików, jakie widzieliśmy z przygotowania do TEOTW widziałam, że sama wzmianka o tym, że Max śpiewa wywołuje chóralny śmiech wszystkich i zawstydzający uśmiech J. Pewnie to kosztowało go więcej wysiłku niż nagranie całego odcinka. Jeszcze proponowałabym przyjrzeć się próbie J. i S., kiedy Liz wykonuje słynną kwestię nawiązującą do Romea i Julii. Widzieliśmy próbkę ich pięknej gry i umiejętności skupienia się i wejścia w rolę. Liz zwraca się do Maxa i kamera pokazuje tylko jej twarz. Z reguły w takich momentach aktorowi towarzyszy partner filmowy (mimo że go nie widać) aby łatwiej jej było wypowiadać swoją kwestię. Z daleka widzimy ich oboje, wypowiadającą swoją rolę Shiri do skupionego Jasona, który w pewnym momencie poruszył ustami (chyba guma do żucia). Z planu doleciał śmiech ekipy ale J. podnióśł ręke, prosząc aby umożliwić dokończenie jej kwestii. To skupinie na jego twarzy było tylko dla Shiri...Być może także i to miała na myśli mówiąc jak wiele Jason pomógł jej przy tworzeniu roli Liz... :P

Posted: Sat Oct 11, 2003 2:47 pm
by Nan
Achchch... Obejrzałam sobie dzisiaj "I Married An Alien"... Po blisko dwóch miesiącach przerwy "z przyczyn technicznych"... I aż mnie powaliło na kolana...

Image
Image
Image
Image

I kto mi powie, że on nie jest uroczy, szczególnie na tym ostatnim... :wink:

Posted: Sat Oct 11, 2003 6:24 pm
by natalii
Ciekawe czy mu smakowało ?? :shock:

Posted: Sat Oct 11, 2003 8:19 pm
by Ramzes
raczej nie ... :twisted:

Posted: Mon Oct 13, 2003 12:04 am
by niki
A ja myślę, że mu bardzo smakuje. Patrzcie na jego minę, jak On stara się by ta chwila trwała

Posted: Mon Oct 13, 2003 12:44 am
by piter
jak na moj gust, stara sie wypluc to co ma w ustach uszami... 8)

Posted: Mon Oct 13, 2003 2:55 am
by Ela
Piter, wara od jego uszek....

Posted: Mon Oct 13, 2003 7:10 am
by Nan
Elu, rany, co ty robiłaś o 3 w nocy przed komputerem...? Objawienie tak wciągnęło...?

Posted: Mon Oct 13, 2003 7:26 am
by Ela
Nan, i się wydało. He,he właśnie drukowałam na brudno przetłumaczoną 12 cz. i w drukarka wciągnęła mi papier... Umazana tuszem jak nieboskie stworzenie, czekając na wydruk (leciutka korekta) przeglądałam forum... Chyba jednak muszę zwolnić tempo, bo padam z nóg...
Buziaki :P

Posted: Mon Oct 13, 2003 8:02 am
by Nan
:shock: :shock: :shock: Jestem w podziwie. Zwolnij tempo, zwolnij, kto nam będzie tłumaczył jak nam teraz padniesz :wink: Widzisz, nawet drukarka uznała, że noc to nie najlepsza pora do takich wysiłków... Drukarki to w ogóle osobliwe stworzenia i należy być z nimi ostrożnym :wink:

Posted: Mon Oct 13, 2003 11:06 am
by piter
ja mam lepsze pytanie... co Ty robilas przy kompie w maksymalnie 4 godziny po pojscu spac... :shock: :shock: :shock:

Posted: Mon Oct 13, 2003 4:39 pm
by Ela
Wstałam Piter do pracy, punkt 6 rano jak to w poniedziałek :roll: ..Co prawda jestem typową sową i uwielbiam nocne czuwania (z książką lub przy kompie), ale wiem - lekko przesadziłam. Czuję to dzisiaj całą sobą... :?

Posted: Mon Oct 13, 2003 4:51 pm
by Nan
Tego... :shock: Nic dziwnego, Elu... :shock: Hm, tego, ja to raczej mogę się zerwać o czwartej nad ranem żeby zacząć czytać książkę, ale pójść spać o trzeciej - padam najpóźniej o drugiej... Tego... :?
Image
Image
tzw. "Bedroom Max"... :wink:
Image

Ktoś chce spać... Tylko co robić, gdy nie można zasnąć?
Image

Telewizja...? Nie no, bez przesady, można usnąć przy tych nudach...
Image

Na tym też nic nie ma...
Image

Już wiem :idea: Najlepiej się do kogoś przytulić... :wink:
Image

Posted: Mon Oct 13, 2003 5:03 pm
by piter
Elu... wiem cos o tym... ja tez siedze po nocach, nierzadko do 4... dziwi mnie tylko to, ze wstalas o 6... ja nie jestem do tego zdolny.... 8)

Posted: Mon Oct 13, 2003 5:41 pm
by niki
Nie zgadzam się z Tobą Piter! Popatrz na to błogie spojrzenie, musi mu smakować!!

Posted: Mon Oct 13, 2003 5:53 pm
by Ramzes
nie smakuje mu to jest oczywiste ... 8)