Page 10 of 30

Posted: Tue Dec 30, 2003 7:20 pm
by Ela
Ponieważ mnie Luki nie prosił podpowiem tylko, że pewnie tak mu się podobały oczy Jasona bo obok są także śliczne oczy Shiri. :lol:

Posted: Tue Dec 30, 2003 7:30 pm
by luki
Nan już odpowiedziała przez PM (co za szybkość!) i, co więcej, opisała całą sytuację która towarzyszyła temu ujęciu (!). I dlatego nie spocznę, póki nie zostanie uhonorowana specjalną rangą (w końcu nie ma takiej drugiej osoby na forum). Może: Bezwględna Wielbicielka Maxa/Jasona (kontrast dla Kwiatuszka). A zresztą, tutaj są osoby o wiele lepsze w wymyślaniu ode mnie.

Elu: czy Rittes Of Passage na DVD jest do wypożyczenia w Polsce? Skoro tak zachwalasz ten film, to z chęcią bym go sobie obejrzał.

Natalii: niestety screen nie jest z White Room.

Posted: Tue Dec 30, 2003 7:34 pm
by Lizziett
Ojej...ja nie mam zielonego pojęcia, skąd te oczka pochodzą...widocznie jestem jakimś nieudanym egzemplarzem fanki :wink:
Wśród tych zdjęć brakuje mojego ulubionego, z pomostu...Jason ma wtedy naprawdę NIEWIARYGODNE oczy.
Mogę wrzucic jeszcze kiedys pare innych recenzji z Roswell, ale te które znam są głównie z Pilota, nie wiem czy wiecie, ale podobno niektórzy nazywali go najlepszym pilotem w historii tV 8) co prawda nie miał takiego efektownego deszczu meteorytów, jak w Smallville, ale za to potężną temperaturę wrzenia pomiędzy pewną ciemnooka i ciemnowłosą parą. 8)
Nawiasem mówiąc czy zwróciliście uwagę na datę dnia, podczas którego Kentowie znaleźli Clarka? :wink: dziwnie znajoma...

Posted: Tue Dec 30, 2003 7:41 pm
by natalii
Więc pewnie się pomyliłam i to nie będzie white room :)

Posted: Tue Dec 30, 2003 7:44 pm
by Ela
Nie wiem Lizziett jaka to data :shock: Pewnie 21 październik dzień, w którym została postrzelona Liz. Tych skojarzeń i podobieństw między tymi serialami jest duuużo więcej. Co się dziwić, jeden z twórców Roswell, nijaki D.Moore był producentem Smallville. To powinno być prawnie zakazane. A te piękne oczy Jasona są na początku Behind the Music :D
Proszę, wrzuć kilka recenzji... :P

LUKI, Rittes of Passage nagrałam z TV rok temu, pamiętasz pisałam do Ciebie żebyś wiadomośc o tym nadał w newsach na xcom. Nie wiem czy jest na kasetach w wypożyczalniach. Kiedy chodziłam za tym filmem przed premierą TV to nie było.

Posted: Tue Dec 30, 2003 9:18 pm
by Nan
Elu! To była moja kwestia z "Behind The Music"... Yh. A wskazówką mógłbyć też znaczek telewizyjny w rogu, dla kogoś, kto oglądał rzecz jasna na komputerze ściągnięte z netu.
Lizziett, dorzucaj, dorzucaj. Jestem ciekawa co tak zwani "recenzenci" mówią o serialu... Czasami to jest aż śmieszne.

Posted: Tue Dec 30, 2003 11:45 pm
by liz
Trzeba przyznać... oczka to on ma nieziemskie...

Posted: Wed Dec 31, 2003 10:39 am
by Lizziett
Nan dorzucę dorzucę :wink: ale trochę później. Dlaczego zabawne? Bo pisane z perspektywy ehm ignoranta? :wink:
Elu, nie chodziło mi o datę dzienną, tylko roczną- 1989- rok w którym k-4 wyszła z inkubatorów. Idea tego serialu opiera się na "co by tu jeszcze zerżnąć z Roswell i Buffy"....po czym przebije oglądalnością oba. Ciekawe o czym to świadczy 8)
I masz rację...w Hollywood gwiazdami są kompletne drewniane kloce w rodzaju Bena Afflecka (ciekawe że o jego o niebo bardziej utalentowanym przyjacielu M. Damonie, jest jakoś cichutko) albo...tego...jak mu tam- chłopaka Demi Moor, a całkiem zdolni aktorzy tacy jak JB, czy David Boreanez, albo niektórzy aktorzy z Cieku Wodnego :wink: czy "Popular" pozostają w zupełnym cieniu.

Posted: Wed Dec 31, 2003 10:58 am
by Nan
Niekoniecznie ignoranta. Lubię czytać coś o czymś co znam i porównywać to z moimi doświadczeniami. Czasami wychodzi zabawnie. A jak pisał ignorant - laik - to się robi jeszcze weselej.

Posted: Wed Dec 31, 2003 11:32 am
by Ela
Lizziett, masz rację co do Bena Afflecka (jak my podobnie myślimy) Jeszcze w "Buntowniku z wyboru" tego nie dostrzegłam bo jakoś schował się cieniu Damona, potem było i jest (bo to beztaleńcie ciągle gra :roll: ) już tylko tragicznie...
W Hollywood oprócz talentu, jak wszędzie liczą się dojścia, znajomości i blicht, zmieszany ze snobstwem. A to wiąże się z niekończącymi przyjęciami, popijawą, "pokazywaniem się" i tym podobnymi dyrdymałami. Ktoś, kto inaczej patrzy na aktorstwo i wiąże go z artyzmem, z góry skazany jest na granie w filmach niezależnych. Zresztą w wywiadzie z nim w grudniu 2001 - po Shipping News - Rosie O'Donnell powiedziała, że on chyba ma wielkie szczęście (Jason przytaknął) bo w na 99% utalentowanych dzieciaków, zatrudnienie w filmie w Hollywood otrzymuje 1%. :shock:
Nan, czy Ty widziałaś Jasona w Rittes of Passage ?

Posted: Wed Dec 31, 2003 12:06 pm
by tigi
Dopiero dzisiaj dotarłam do tego tematu. Dlatego dziś złożę tu spóźnione życzenia dla Jasona, wczoraj składałam na stronie xcom.

Wszystkiego najlepszego, spełnienia życzeń, szczęścia ( może być z Katie) , bardzo dobrych ról, zdrowia.

Posted: Wed Dec 31, 2003 12:47 pm
by Nan
Nie widziałam i nie mam szans obejrzeć. Mój tata postawił wszystko na komputer i skutkiem tego komputer jest nieźle wyposażony w przeciwieństwie do reszty techniki w naszym domu. Mogę tylko wierzyć na słowo i oglądać zdjęcia.
snobstwem. A to wiąże się z niekończącymi przyjęciami, popijawą, "pokazywaniem się" i tym podobnymi dyrdymałami
- aha, już widzę Jasona w tym szlamie.

Posted: Wed Dec 31, 2003 12:52 pm
by liz
Też bym sobie obejrzała chętnie ,Rites of Passage'... trzeba będzie poszukać, może gdzieś w necie...

Posted: Wed Dec 31, 2003 1:37 pm
by Lyss
hmm liz lapiemy razem chwile i lecimy do wypozyczalni :D

Posted: Wed Dec 31, 2003 1:43 pm
by Ela
I dajcie znać czy jest :P

Posted: Wed Dec 31, 2003 1:47 pm
by liz
Niestety nie ma... byłam jakieś dwa tygodnie temu w trzech wypożyczalniach...

Posted: Wed Dec 31, 2003 1:56 pm
by liz
Trzeba uruchomić kontakty osób z video... może ktoś nagrał... jak ja mogłam ten film przegapić??????????

Posted: Wed Dec 31, 2003 2:18 pm
by Nan
A nie ma ktoś tego na płycie...? Ja się video nie doczekałam i nie doczekam, sąsiadce na głowę wchodzić nie będę (jasne, oglądać taki film w akompaniamencie ryków małego dziecka...).

Robi się powoli coraz później i w końcu mogę się nie wyrobić z czasem a jeszcze chciałam zerknąć do AN (koszt alternatywny - skoczyć do sklepu żeby kupić zieleniny i zaspokoić estetyczną potrzebę przełamania monotonii kolorystycznej sałatki czy zabrać się za tłumaczenie :wink: ) Życzę wszystkim wspaniałej zabawy sylwestrowej albo spokojnego zacisza domowego (co kto lubi), szczęśliwego Nowego Roku, aby ten nadchodzący był lepszy od poprzednich i spełnienia noworocznych postanowień.

Posted: Wed Dec 31, 2003 4:29 pm
by liz
Ja też życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku i udanej zabawy sylwestrowej!!!

Posted: Wed Dec 31, 2003 4:34 pm
by ;-)
a ja zycze Jasonowi, szczesliwego nowego roku, zeby mial duzo filmow do krecenia i zeby przyjechal do mnie