Page 1 of 5
Posted: Fri Aug 13, 2004 4:52 pm
by Graalion
Co do Naseda Uważam że możemy ufać jego słową, ponieważ po pierwsze: Scenarzyści zrobili z niego zdrajcę popiero pod koniec 2 sezonu, a juz w pierszym chcieli zakończyć pracę nad Roswell. W WR scenarzyści przedstawili Naseda jako sprzymierzęńca grupy, dlatego uważam że mówił prawdę.
W 1 sezonie scenarzyści i aktorzy mogli nie wiedzieć że Nasedo jest zdrajcą, ale zdrajcą był. Wtedy scenarzyści mogli nie planować że Nasedo będzie zdrajcą, ale dalsze wydarzenia pokazały że tak było, więc scenarzyści mogli zadziałac wstecz i stwierdzić że Nasedo wtedy kłamał. Teoretycznie.
To oczywiście skutek niekonsekwencji. Tak samo jest z Tess - na początku scenarzyści nie planowali z niej zrobić zdrajczyni, stąd mnóstwo scen w której zdrajczynią absolutnie być nie może, ale gdy jednak okazała się zdrajczynią, nagle trzeba wszystkie sceny widzieć pod tym kątem, gdyż wg. akcji serialu już wtedy była w pewien sposób zdrajczynią.
Hmm, to mi nasuwa jeszcze jedną myśl. O zdradzie Nasedo wiemy chyba tylko od Tess, z jej słów tuż przed odlotem. A to niezbyt wiarygodne źródło informacji. Czy to możliwe, że Nasedo nie zdradził? Że za układ odpowiadała wyłącznie Tess? To by rzucało na wszystko zupełnie nowe swiatło, takze na śmierć Nasedo z rąk Skórów. Pamiętacie może, czy są jeszcze jakieś dowody że Nasedo był zdrajcą?
Posted: Sat Aug 14, 2004 6:58 pm
by brendanferhfan
Tajniak Tess może nauczyła się nowych sztuczek i być może nauczyłaby się ich więcej jednak nie byłaby w stanie nabyć nowych podstawowych zdolności bo nie była do nich stworzona. Trzebaby było mieć wszystkie zdolności żeby było tego 100% Być może gdyby wrócił na Antar Max być może jako król by miał taką możliwość, bo w końcu był królem (ale to tylko moje domysły)
Co do Tess jako zdrajczyni to się zgadzam na początku nie było takiego zamiaru zrobienia z niej zdrajczyni, ale ponoć później do reżysera dotarły listy zbulwersowanych fanów rolą Tess i chcieli żeby została usunięta z serialu. Nie wiem czy to prawda czy tylko plotka... Ale wygląda na to że prawda.
Posted: Sat Aug 14, 2004 10:27 pm
by Tajniak
Wydarzenia z serialu można interpretować na różne sposoby. Np W mojej teorii na temat zdrady Naseda napisałem, że jego strach na widok Skóry na jego samochodzie był spowodowany nie świadomością, że
jego wrogowie przybyli na by zabić opiekuna K4 i ich samych, ale świadomość, że Kivar doszedł do władzy sam i Nasedo stał się mu zbędny co oznaczało, że w niedalekiej przyszłości zginie i tak się stało.
Ale jednak teoria na temat Zdrajczyni Tess wydaje się być dość prawdopodobna, ale uwieżyć w nią może tylko osoba która nie nawidziła Tess.
Po za tym brendanferhfan ma całkowitą rację co do tych "listów zbulwersowanych fanów" to przez nie Tess została zdrajczynią, co moim zdaniem było najgłupszym pomysłem w Roswell
Poza tym przez fanów zginął także Alex (który chciał odejść z serialu. to znaczy się Colin Hanks, który dostał rolę w "kompani braci") Moim zdaniem gdyby Tess nie odeszła, Alex nie zginąłby tylko wyjechał z Roswell, a tak zginął dla urozmaicenia serialu
Oczywiście to tylko moje domysły, ale uważam że to prawda, smutna prawda.
Krótki artykulik na temat fanów wysyłających list do reżysera możecie znaleść na
http://www.r-o-s-w-e-l-l.prv.pl./ Niestety na razie nie wchodzi mi ta strona, ale i tak nie ma tam nic ciekawego treść artykułu brzmi mniej więcej "Tess została usunięta przez prośby fanów, ciekawe kto zajmie jej miejsce w trzecim sezonie tak jak Jesse zajął miejsce Alexa."
Posted: Sun Aug 15, 2004 12:16 am
by Graalion
jednak teoria na temat Zdrajczyni Tess wydaje się być dość prawdopodobna, ale uwieżyć w nią może tylko osoba która nie nawidziła Tess
Niekoniecznie. Ja jej nie nienawidzę, jest chyba moją ulubioną postacią, ale uważam że teoria ta może (tylko może) być prawdziwa. A na pewno warta rozważenia.
Posted: Fri Aug 20, 2004 3:55 pm
by Hotori
Ależ ja lubię takie dyskusje ! A ten serial jest cudowny jeśli daje takie możliwości interpretacji
Hmmm....poniekąd Graalion ma rację z Tess i Nasedem. Jedynie z słów Tess wiemy o Nasedzie jako o zdrajcy. Zresztą ja tez chyba o tym napomknęłam przy okazji dyskusji w temacie "Nasedo vs Kal".
To jedna z '' tajemnic'' w ''kręgu tajemnic''
Czy Nasedo naprawdę zdradził ? Cóż, ja myślę że sama Tess nie była w stanie tego wymyślić...a mam ! Przeciez umowa z Khivarem mogła nastpić jedynie po śmierci na Anatrze K4, bo wtedy skończyła się wojna, Zan, Ava, Rath i Vilandra zginęli(przypominam że tak właśnie było- o tym mówili w 2 serii i jeszcze w odcinku Innterruptus ;pierwszy zginął Zan ) , i wtedy nastąpiła decyzja o wyslaniu ciał na Ziemię. A Nasedo żył. Wtedy zdradził. Przecież Ava(Tess) już nie żyła. Z tego wynika , że Nasedo zdradził.
Posted: Fri Aug 20, 2004 9:06 pm
by Graalion
Skąd wiemy że zawarcie umowy nastąpiło aż tak dawno? To Tess mówiła że stało się to kilkadziesiąt (zdaje się) lat temu. Wprawdzie do wynalezienia na Antarze tego środka transportu którym Kivar przyleciał na Ziemię podróżowanie było znacznie uciążliwsze, ale przesyłanie wiadomości to zupełnie co innego. Choćby ten szerokozakresowy przekaz który tak przyciągnął uwagę wszystkich w kosmosie.
A jesli zawarcie tej umowy nastąpiło w ciągu 2 sezonu? Wyjaśniałoby to, dlaczego gdy oglądamy Tess na początku, nie pasuje nam ona zbytnio na zdrajczynię. Czy to możliwe, by zawarła umowę z kivarem dopiero gdy zrozumiała, że Max nie przestanie kochać Liz, a Zan nie żyje?
Posted: Sat Aug 21, 2004 2:51 pm
by Hotori
Jejuś ! Teraz dopiero zaczynam widzieć ile rzeczy nie trzyma się całości...
Hmm...z jednej strony, skoro K4 zginęla na Antarze, to wynika z tego że przyleciały ciała. Ale skoro ciała, to jakim cudem potem z inkubatorów wyszły małe dzieci...chyba że...chyba że, to co mówiły Max- to nie ciała, tylko pobrany materiał genetyczny, zmieszany z ludzkim...ale jak ? Jakim cudem na Anatrze mieli ludzkie DNA ? Bo przeciez jak statek się rozbił też nie mogło się wymieszać. Bo jak ? Chyba nie uderzyli w człowieka...a zresztą nawet gdyby, to nie ma siły.
Poza tym ta zdrada...Tess powiedziała, że to było 40 lat temu...jak 40, to już byli na Ziemi...dobrze liczę ? 47r a 99r ?Ale zaraz...Max powiedział faktycznie w 1 sezonie, że wyszli znacznie pozniej, no tak. Ale w takim razie to Nasedo, zanim oni wyszli skontaktyował się z Khivarem. Tylko jak ? Przecież Khivar raczej wtedy nie przyleciał na Ziemię. Bo wtedy zamiast układać ten misterny plan, mógł nie dopuścić po prostu do wyjścia naszych kosmitów na świat. Chodz z drugiej strony nie mógł tego zrobić, bo przecież zależało mu na dziecku, tj. na następcy...God...wszystko mi się miesza. To pewnie dlatego , że piszę mój fick o Anatrze i mam własną wizję. Ktoś ma jakieś logiczne rozwiązanie ?
Posted: Sat Aug 21, 2004 5:49 pm
by Graalion
przyleciały ciała. Ale skoro ciała, to jakim cudem potem z inkubatorów wyszły małe dzieci...chyba że...chyba że, to co mówiły Max- to nie ciała, tylko pobrany materiał genetyczny, zmieszany z ludzkim
No raczej tak. Nie było sensu przecież transportować martwych ciał, zresztą pewnie zupełnie nie przystosowanych do ziemskich warunków. Zresztą po co, skoro wystarczy embrion w kokonie.
Jakim cudem na Anatrze mieli ludzkie DNA ?
Chyba nie myślisz że katastrofa w Roswell to pierwsze spotkanie antariańsko-ziemskie? Antarianie musieli już wcześniej wiedzieć o Ziemi, zresztą dlatego właśnie wysłali statek właśnie tam. A skoro wiedzieli, to mogli wcześniej uzyskać ludzkie DNA. No problemo.
Ale w takim razie to Nasedo, zanim oni wyszli skontaktyował się z Khivarem. Tylko jak ? Przecież Khivar raczej wtedy nie przyleciał na Ziemię.
Już mówiłem - Kivar nie musiał przecież być fizycznie na Ziemi by zawrzeć umowę. Tak jak ty nie musisz być z kimś by z nim porozmawiać - wystarczy telefon
Posted: Sun Aug 22, 2004 1:07 am
by Hotori
Ależ to wszystko dla ciebie proste Graalion
Ale wiesz, brakuje mi w tym wszystkim niezwykłości i magii. Już tak mam
Posted: Sun Aug 22, 2004 10:51 am
by Kwiat_W
Magii? Przeciesz to "SF" a nie fantasy
Posted: Sun Aug 22, 2004 2:43 pm
by Andriej
xxx.
Posted: Mon Aug 23, 2004 1:40 pm
by Tajniak
Graalion wrote:A jesli zawarcie tej umowy nastąpiło w ciągu 2 sezonu? Wyjaśniałoby to, dlaczego gdy oglądamy Tess na początku, nie pasuje nam ona zbytnio na zdrajczynię. Czy to możliwe, by zawarła umowę z kivarem dopiero gdy zrozumiała, że Max nie przestanie kochać Liz, a Zan nie żyje?
Ta teoria jest dość prawdopodobna ale ja mam lepszą.
Oto teoria która wyjaśnie, moim zdaniem wszystkie wątpliwości.
Kiedy Kivar zabił K4, musiał teraz przejąć władzę na Antarze. Miał 2 możliwości jak to zrobić. Dojść do władzy siłą, albo zdobyć "Królewską pieczęć" której kopia byłaby w głowie dziecka Króla. Kivar wysłał Naseda na Ziemię aby zadbał on o powodzenie swego planu. Powiadomił go też, że jeśli sam dojdzie do władzy, wyśle swoich ludzi na Ziemię by zabili K4(oczywiście oprócz Vilandry) Aby były Król nie przejął władzy z pomocą władców którzy chcieliby powrotu Zana na tron. Oczywiście w takiej sytuacji Nasedo stałby się całkowicie zbędny. W dodatku zakodowano mu ochronić K4 za wszelką, więc stał się zagrorzeniem dla powodzenia misji Skórów. Kiedy Nasedo został przez nich zdradzony ostatkami sił poszedł do Maxa, aby ostrzec go przed ludzmi którzy go zdradzili, chcąc choć trochę się na nich odegrać. Podsumujmy. Kivar doszedł do władzy siłą w kilka lat. Wysłał Skórów aby zabili K4 i przy okazi zabili jego bo nie miał powodu by żyć. A Tess to już całkiem inna historia. pPytanie podstawowe to "Dlaczego Tess zdradziła?" W końcu miala na Ziemi dom, przyjaciół rodzinę... Sorry nie oto chodzi Tess postanowiła z jakiegoś powodu (nie wiemy dlaczego) zdradzić i wykonać zadanie jakie wpajał jej przez 10 lat Nasedo. Nie wiedziała że układ jest już nie ważny bo Kivar doszedł do władzy siłą. więc wykonała zadanie.
Dowodem na tok myślenia Kivara jest fakt, że pomimo spotkania się z Maxem i Michaelem nie zabił ich co oznacza, że nie miał powodu aby się trudzić.
Posted: Mon Aug 23, 2004 2:14 pm
by Hotori
Hmm... Tajniak -ta teoria jest całkiem dobra
I nawet pasuje mi do moich fickow, chodz ja wolę jeszcze trochę pokręcić, żeby było ciekawiej.
Co do Naseda, to jednak coś mi nie pasuje z tym ''odegraniem się''. Jak już pisałam w temacie "Nasedo vs Kal", moim zdaniem z sojuszników Khivara wykształcił się jeszcze jeden szczep Skórów o zupłenie innych interesach od pozostałych. W końcu Courtney mówiła, o wielu szczepach Skórów na Anatrze...
Posted: Mon Aug 23, 2004 2:26 pm
by Andriej
xxx.
Posted: Mon Aug 23, 2004 3:49 pm
by Hotori
Z Grralionem musimy zgodzić się w jednym- scenarzyści naprawdę trochę na siłę namieszali, kiedy się okazało, że Emillie odchodzi z serialu, no i pewno nieco na siłę wepchnęli tę całą zdradę .
Niestety, gdy takie rzeczy się dzieją, zawsze ucierpi na tym ciągłość i logika historii. Acz z drugiej strony, po to są dobrzy scenarzyści by po mistrzowsku wybrnąć z takich problemów...
Posted: Tue Aug 24, 2004 5:54 pm
by Kwiat_W
A ja mam posrednia teorie. Kivar zabil K4, ale zby modz utrzymac wladze i nie dopuscic do ciaglych buntow, byc moze rowniez by udobruchac jakos wladcow pozostalych planet, musial ja jakos usankcjonowac. Widzial na to kilka mozliwosci:
- K4 ginie definitywnie, co nie jest jednak najlepszym wyjsciem gdysz to wcale nie oznacza, ze teraz Kivar ma rzadzic, moze znajda sie inni pretendenci do ronu,
- Kivar bierze pod opieke dziecko krolewskiej pary, czylilegalnego nastepcy tronu, i staje sie regentem na czas soiagniecia przez dziecko wieku pozwalajacego mu na przejecie wladzy (w tym czasie moze obylic plan jak do tego nie dopuscic
)
- poslubia Vilandre, czyli czlonka rodziny krolewskiej, nastepnie przekonuje Antarian, ze krol abdykowal, albo go zabija, albo co kolwiek innego
Gdy K4 zostala wyslana na Ziemie Nasedo paktuje z Kivarem. Co nim kierowalo do konca nie wiemy. Moze patriotyzm bo nie uwazal Zana za godnego wladce? Moze nienaweisc podobna do tej jaka zywi do krola Kal i chec zemsty? Jednak na sama mozliwosc pojawienia sie ksiecia musza czekac 40 lat. I co sie okazuje? Krol nie tylko nie jest zainteresowany zona i splodzeniem z nia potomstwa, ale na dodatek ugania sie za jakas ZIEMIANKA! W takiej sytuacji wydaje sie, ze Nasedo nie ma szans na pomyslne zfinalizowanie umowy. Nie jest juz potrzebny Kivarowi. Zostaje zabity. Dlaczego przychodzi do Maxa przed smiercia? Przeciesz musial umrzec. Nie mogl skonac na ulicy. Byc moze chcial ostrzedz Tess, ale nie mogl jej odnalesc, bo pamietajmy, ze w tym czasie wszyscy procz Maxa wszyscy byli w CrashDown. Przeciesz ja przygotowywal na to, ze moze go zabraknac, a wiec zalezalo mu na jej bezpeiczenstwie nawet gdyby Kivar wycofal sie z umowy. A byc moze po prostu Max byl najblizej, a Nasedo wiedzial, ze nie ma juz czasu i zaraz skona? W kazdym razie jedna z opcji Kivara (ma usankcjonowanie wladzy sztnem Zana i Avy) legla w gruzach.
Nastepnie Whitaker kontaktuje sie z Isabel. Widzimy, ze Tess jej nie interesuje, a wiec wiadomo juz na pewno, ze z Kivarem wtedy nie miala zadnych umow. Okazuje sie ze Vilandry nie ma. Teraz jest Isabel, ktora nie ma zamiaru zdradzac K4. I tak Kivarowi odpada kolejna opcja. Ma ostatnia- pozbyc sie K4. Wczesniej jeszcze probowal przekonac Vilandre/Isabel bo widocznie jednak ja kochal, ale mu sie nie udaje. W tym czasie Tess dochodzi do wniosku, ze Max nie jest Zanem. Ma dosc tego, ze ten kocha ta "glupia suke" a ja jedynie traktuje jako nagrode pocieszenia. W jakis sposob kontaktuje sie z Kivarem i odnawia umowe- jesli zajdzie w ciaze bedzie bezpieczna, ale jesli nie to niech nie liczy na nic lepszego niz to co spotkalo Naseda. Zauwazmy, ze w budynku w ktorym byla kopia tlumaczenia Ksiegi jest jaka "bomba" obcych. Skad Tess mogla ja miec? Ja stawiam na to, ze doatala ja od Kivara. A wiec wczesniej wykozystala Alexa, ciagnela zwiazek z Maxem, az zaszla w ciaze i byla gotowa do odlotu. Poleciala. Byc moze w tym czasiecos sie dzieje ze skorami, moze nie maja juz powodu by siedziec na ziemii i tez wracaja? W kazdym razie wiekszosc wraz z Nikolasem. Ale co sie okazuje? Syn krolewskiej pary to czlowiek! Albo sam Kivar, albo Antarianie nie uznaja go za godnego nastepce tronu. Co moze zrobic Kivar? Juz tak namieszal. Czy zabic K4? Lepszym wyjsciem jest chyba proba "przekonania" Vilandry do zmiany decyzji. Wydaje mi sie, ze w Isabel stara Vilandra sama sie nie obudzila, ze Kivar ja jakos zbudzil aby zwiekszyc swe szanse. Niestety klapa! Teraz nie ma juz wyboru- jedyne wyjscie to zabic K4 czy moze teraz to juz K5 (wliczamy w to Zana juniora). Tess ucieka na Ziemie i mamy 4AAAB jeden z najlepszych odcinkow, apozniej jeszcze jeden odcinek i koniec serialu.
Mam nadzeje, ze bedzie sie wam chcialo to przeczytac i skomentowac.
Posted: Tue Aug 24, 2004 9:33 pm
by Tajniak
Możesz na mnie liczyć
Muszę przyznać, że twoja teoria(każda jej część) jest szalenie prawdopodobna i ściśle związana z serialem. Mam oczywiście kilka zastrzeżeń, ale chodzi mi o motywy ich postępowań, które jedynie oceniają charaktery bohaterów. Ale dlaczego by ich wam nie przedstawić
Zacznę od najważniejszego. Wysłanie Alexa do Las Cruses było zaplanowane przez Tess niezależnie od układu z Kivarem. Chciała mieć tłumaczenie. Śmierć Alexa oczywiście też nie była w planie. Później Tess postanowiła zdradzić ponieważ wkurzyła się na Maxa który zawsze kiedy z nią był myślał o "głupiej suce"
i dopiero wtedy zdecydowała się o odnowienie umowy. No więc wychodzi, że wznowienie układu to wina Maxa
Whitaker powiadomiła Tess, że Kivar ma nowy genialny pomysł a Tess nie jest już potrzebna. Trochę ją poturbowała i użyła jako przynęty na Isabel. To też tłumaczy gniew Tess w TEOTW jej życie legło w gruzach. koniec z domem koniec z Maxem. Dlatego po ślubie M&L chciała wyjechać.
Co do Naseda to raczej chciał pomóc Tess, bo uznał ją za prawie rodzinę. Tess też miło się o nim wyrażała po jego śmierci. Rzeczywiście byli sobie bliscy.
Kolejny drobny szczególik. Bombę ona wzieła nie od Kivara tylko z miasta Skórów. Transgalaktyczna poczta raczej nie istnieje.
I jeszcze Vilandra. Zawsze się zastanawiałem dlaczego zginęła. Chodzi mi o to że Kivar jej nie ochronił. Dlaczego? Mam lepsze "Dlaczego". Dlaczego przez 12 lat (przypominam urodziła się jako 6-latka) nie przybył po miłość swego życia. Moim zdaniem on jej wogóle nie kochał. Pozwolił Nicholasowi ją zabić wraz z pozostałymi po odmowie współpracy. Wydaje mi się, że (to z jego opowieści) potrzedł nie do pięknęj dziewczyny w której się zakochał od pierwszego wejżenia, tylko do siostry króla, która po uwiedzeniu i zabiciu Zana stała by się jego królową, a on królem
No i cóż to robi z Vilandry ofiarę, a z Kivara jeszcze większego skurczybyka (Nie chcę tu zbytnio przeklinać)Myślę że taka teoria spodoba sie większości fanów Isabel
Jeszcze jedno "ale" do teorii Kwiatka. pisałeś o kontaktowaniu sie skórów i Tess z kivarem między planetami. Mnie to wydaje sie dość mało prawdopodobne, ale nie było o tym mowy w Roswell więc nie możemy mieć pewnści że coś takiego nie istnieje.
Biorąc pod uwagę moje drobne poprawki, twoje teoria Kwiatku jest dla mnie bardzo wiarygodna
Wierze w nią tak samo jak w to że Tess była dobra, a zrdadziła, bo wkórzyła się na Maxa. Dodam że uważam że gdyby plan Kivara wypalił w 100% zginął by tylko Max. Isabel stała by się królową a Michael jakom generałem albo coś takiego. Tess chciała zemścić się tylko na Maxie.
Posted: Tue Aug 24, 2004 9:54 pm
by Kwiat_W
Co do kontaktow Tess ze skorami to przyznam ze to najslabszy punkt. W jaki sposob mogla ich znalesc? Nie wiem. Moze Tess ma jeszcze jakas tajemnice jakiej nie odkrylismy?
Co do przekazania bomby to mogli jej ja przekazac osobiscie juz po zawarciu umowy.
Kto by zszedl z tego padolu lez gdyby Tess sie udalo? Na maxie by sie chyba nie skonczylo. Wydaje mi sie ze conajmniej Michael musial by tez zginac. Ale na miejscu Tess bym sie nie przejmowal. Popatrzece jak Michael i Is traktowali Tess. Ona lezy biedaczka walczy o zycie swego syna, a zadne z nich nie przyszlo sie z nia zobaczyc. A kiedy Michael postanawia zostac na ziemi tuz przed odlotem nawet JEDNYM SLOWEM sie z Tess nie zegna. To ma byc jej jedyna rodzina? Jej przyjaciele? Ja nawet z kolezanka z grupy za ktora nie przepadam pozegnalem sie przed wakacjami, a oni? Is duzo lepiej traktowala Tess gdy myslala, ze ta jest czowiekiem.
Posted: Tue Aug 24, 2004 10:13 pm
by Lizziett
Wierze w nią tak samo jak w to że Tess była dobra, a zrdadziła, bo wkórzyła się na Maxa. Dodam że uważam że gdyby plan Kivara wypalił w 100% zginął by tylko Max. Isabel stała by się królową a Michael jakom generałem albo coś takiego. Tess chciała zemścić się tylko na Maxie.
To świetnie
Tak patrzę na twoje teorie Tajniak już od dość dawna i co widzę, to fakt że wszyskie one zakładają Obcych jako jakieś bezwolne maszyny bez mózgu, serca i duszy, zaprogramowane wyłącznie na "podążanie za przeznaczeniem", kopulacje z "prawdziwymi żonami" do ktorych "miłość" jest przecież uwarunkowana genetycznie i płodzenie bachorów. Nie ma mowy o ludzkiej stronie ich natury, o podążaniu własnie za nią ( bo dlaczego nie? kto powiedział że ta pierwsza była dominującą? Zwłaszcza że nic na to nie wskazywało), o więzi łączącej ich z ludzkimi opiekunami i przyjaciołmi, o więzi łączącej ich z Ziemią, o więzi łączącej ich samych. Już ta ostatnia wystarczy, by wszystkie twoje wyobrażenia o ewentulanej przyszłości k-4 (lub raczej trzy- minus Max) nie miały nic wspólnego z rzeczywistością.
Tajniaczku
- w chwili gdy na jaw wyszłaby prawda o tym co Tess zrobiła Alexowi i fakt, że Max zginął w wyniku jej zdrady, Michael skręcił by jej kark, odczekawszy aż Isabel wydrapie jej oczy.
I tak zakończyłaby się historia k-4 na Antarze.
Dla mnie osobiście wszystkie problemy k-4 zaczęły się w chwili gdy uruchomili mamogram. Paradoksalnie, Nasedo miał rację przestrzegając ich przed tym. To nie było tego warte, ani trochę. Ta prawda jedynie ich unieszczęśliwiła, podzieliła, rozbiła. Zarówno "kosmiczna strona ich natury" jak i "przeznaczenie" nie było warte funta kłaków. Przyniosło tylko ból, zagubienie, zdradę i kłamstwa. Zamieniło w marionetki w walce o ktorej nie mieli pojęcia, nie mogli mieć.
Najlepsze co mogli zrobić, to trzymać się ludzkiej strony swojej natury i człowieczeństwa. Tak było w 1 sezonie i wtedy byli najszcześliwsi. Wszystko co wiązało się z "obcością" było przekleństwem.
Posted: Wed Aug 25, 2004 2:03 am
by Graalion
I pamiętajmy, że dopiero po nadaniu tamtego szeroko-zakresowego sygnału Kivar i Skórowie znaleźli K4 w Roswell. Nasedo zaś znał miejsce pobytu od samego początku. Więc może to, że wcześniej K3 żadni kosmici nie niepokoili oznacza, że Tess naprawdę zawarła układ w ciągu 2 sezonu.
Zresztą, to wszystko to i tak tylko spekulacje
PS: Skąd wiadomo że transgalaktyczna poczta nie istnieje?