Page 2 of 10

Posted: Sat Oct 18, 2003 2:11 pm
by Doreen
Hihi, nie lepiej nie powiem bo będziesz się śmiać :P

Tak w Isabel tkwiła cząstka Vilandry (w postaci wspomnień :twisted: ) ale Isabel nie chciała posiadać w sobie tej cząstki, odwracała się od niej. A że była zdolna do podejmowania własnych decyzji to podjęła taką że kocha Jessego a nie Kivara :D

Posted: Sat Oct 18, 2003 3:40 pm
by Ramzes
powiedz chetnie sie posmieje skoro uwarzeasz ze to jest smieszne ... :wink:
Isabel chciala czy nie chciala miec takiej czastki w sobie ale ja posiadala i tego juz nie zmienila ... :twisted: a Vilandra to napewno nie tylko wspomnienia bo dlaczego by sie tak bala ze zdradzi przyjaciul poraz kolejny jako Isabel... 8)

Posted: Thu Oct 23, 2003 12:06 pm
by Doreen
Niee, nie powiem :oops:

Ale wymyśliłam inna sytuację :) Były chłopak i obecny chłopak. Przypuśćmy że związek z byłym chłopakiem skończył się jakoś dziwnie niespodziewanie (np wyjechał, zaginął, został porwany przez terrorystów, itp.). Dziewczyna nadal kocha tego faceta!! Ale nie może żyć wiecznie w smutku i samotności więc znajduje sobie innego faceta, którego też z czasem pokochuje. I tu nagle powraca pierwszy chłopak... Moim zdaniem to może być sytuacja w której kocha się 2 facetów na raz!! :D

A wracając do Vilandry i Isabel to nadal uważam że to było tylko wspomnienie. A Isabel obawiała się tego bo była bardzo uczuciową i wrażliwą dziewczyną i za bardzo się wszystkim przejmowała... Zresztą Max i Micheal nieustanie jej tłumaczyli że nie ma się czym przejmować bo tak postąpiła Vilandra, a nie Isabel!!

Posted: Thu Oct 23, 2003 12:26 pm
by Ramzes
w tej styuaci dokonuje si wyboru z którym partnerem chce sie
byc ... :twisted: bo watpie aby panowie sie tolerowali na wzajem ... :twisted: a tego którego by wybrala to by i zarazem i
kochala... 8) czyli niemozna kochac dwuch osób naraz ... :wink:

a co do Vilandry to ta sama osoba w pewnym sensi co Isabell ale
zarazem zupelnie inna ... :wink: kopie ziemskie zostaly stworzone na podobinstwo pierwowzorów czyli odziedziczyly ich cech ... :twisted:
Isabell w 20 % to byla Vilandra ... :P 8)

Posted: Thu Oct 23, 2003 12:33 pm
by Doreen
No ok, dokonuje się wyboru, ale zanim się wybierze to kocha się ich obu. A może później też :roll: W końcu miłość nie przemija ot tak, na pstryknięcie palcem... Zresztą co tu gdybać, trzeba by było przeżyć taką sytuację.

A skąd wiesz że akurat w 20% :?: :!:

Posted: Thu Oct 23, 2003 1:09 pm
by Ramzes
nie niekocha sie ich obu ... tego którego sie zstawia sie niekocha, to
uczucie zywione do niego to jest jakies zauroczenie wylacznie ... :twisted:
a skoro ty przezylas to mi powiedz a moze ci w koncu uwieze ... 8)

tak mi sie wydaje ze pod przyplywem milosci która zostala obdarzona na ziemi i innych czynników takich jak zanik pamici zaczela przewazac natura Isabel ale Vilandra w niej wciaz tkwi ... :twisted: a co do 20 % to poprostu moje przeczucie ... ale moge sie mylic z ta liczba ... 8) :P

Posted: Thu Oct 23, 2003 1:41 pm
by Doreen
Ale przecież ja nie przeżyłam takiej sytuacji!!! Już wcześniej zaznaczyłam że nie znam tego z autopsji, a jedynie domyślam się że taka sytuacja mogłaby być prawdziwa. To było tylko moje gdybanie, ale ja uważam że takie sytuacje chyba się zdarzają... :roll:

Hehe, 20% to bądź co bądź mniejszość więc Isabel mogła stłumić w sobie tę cząstkę Vilandry :twisted:

Posted: Thu Oct 23, 2003 4:12 pm
by Graalion
Ja też uważam, że kobieta może kochać dwóch facetów naraz.

Posted: Thu Oct 23, 2003 4:31 pm
by Ramzes
no nie jak mozna kochac dwie osoby równoczesnie ... :?
tak sie nieda, kocha sie jedna tylko jedna osobe ... :P 8)

tak zdecydowanie mniejszosc ale ta czastka nieraz w Isabel ozywala
i dawala znac o sobie i o swojej zdradzieckiej natuze a Isabell jej sie
bardzo bala ... czyli w Isabell byla Vilandra i w niej pozostanie ... :twisted: :wink:

Posted: Thu Oct 23, 2003 4:36 pm
by Doreen
Jest!!! Jak dobrze że nie jestem sama w tym przekonaniu :D Dzięki Graalion :)

Ramzes uznaj tylko że takie sytuacje się zdarzają!! Nie znaczy to że zdarzają się one często, jest ich zdecydowanie mało. Zazwyczaj się kocha tylko jedną jedyną osobę. Ale w końcu od każdej reguły są wyjątki :P

Ok, w Isabel była cząstka Vilandry (w mniejszości :twisted: ) ale w końcu Isabel wygrała i pozbyła się jej ze swojego życia co oznacza że jednak Vilandra nie była dla niej taka niezbędna... 8)

Posted: Thu Oct 23, 2003 4:46 pm
by Ramzes
co do kochania dwóch osób to ja mam swoje zdanie a wy swoje
i sie chyba nieprzekonamy ... 8)

no napewno bez Vilandry ,Isabell mogla sie obejsc ale ona poprosu
w niej tkwila (tak jak wemnie to ze za wszelka cene chce postawic na swoim :twisted: ) i niemogla sie jej pozbyc ze swojego wnetrza bo ona i Vilandra to jedna i ta sama osoba ... :twisted:

Posted: Thu Oct 23, 2003 7:37 pm
by ;-)
byli dobrą parą, szkoda żę Isabel wyszła za Jessiego a nie za Kivara!!! Było by wtedy o wiele ciekawiej!!!

Posted: Fri Oct 24, 2003 9:53 am
by Tośka
Tak, zwłaszcza ,że K4 nie miałaby jednej osoby,(Tess by się dołączyła...chyba) no to by nie pokonali Kivara. Ale to była by dobra para...i kłótnie były by wyrównane...

Posted: Fri Oct 24, 2003 10:15 am
by Ramzes
tak pewnie zaczeli by sie pojedynkowac kto ma silniejsze moce
i by Isabell obrywala niezle gdyby sie Kivar zdeberwowal ... :twisted:
a potem im by tylko zostal rozwód ... 8) ale w Isabell byla wkoncu
Vilandra i tez zwiazem mógl by przetrwac ... :roll: :P

Posted: Fri Oct 24, 2003 10:21 am
by Tośka
Skąd wiesz że Kivar ma silniejsze mocee??? Ej to on właściwe stary jest. :?
No bo jeżeli on nie umarł przez te 50 lat to ...

Posted: Fri Oct 24, 2003 10:34 am
by Ramzes
ale jego doswiadczenie przemawia za nim a pozaty on mial bardzo
mlode cialo ... 8) w porównaniu doswiadczenia we wladaniu
mocami to Isabell byla do niego jak male dziecko ... :twisted:
miala male szanse na pokonanie starego i doswiadczonego Kivara ... :twisted:

Posted: Sat Oct 25, 2003 10:57 am
by Doreen
A co to za miłość z taką dawką boksu na codzień??? Nieważne kto by miał większe moce, Isabel i tak by od niego odeszła bo go nie kochała... No chyba że Kivar przytrzymywałby ją na siłę swoimi mocami. Ale czy to by była szczęśliwa para?? :?
Jedyna walka jaka by mogła się rozgrywać to pomiędzy Isabel i Vilandrą i w zależności która by wygrała to zwycięzcą byłby albo Jesse albo Kivar. Ale przecież w serialu już nam dokładnie pokazali że wygrała Isabel, zniszczyła w sobie Vilandrę, i związała się z Jessem... I jak tu się z tym nie zgodzić :roll:

Posted: Sat Oct 25, 2003 11:08 am
by Ramzes
napisalas ze zniszczyla Vilandre a to jest nieprawda ... :twisted:
Vilandra nadal tkwi w Isabell tylko ona mozna powiedzie ze posiada wladze ale napewno Vilandra sie niepodda i nie da za wygrana ... :twisted: Isabell by nieodeszla od Kivara bo Vilandra by wtedy zaczela zadzic, zaczela by sobie przypoimniac ich wszystkie szczsliwe chwile na Antarze ... :wink: 8) czyli ta para mogBa by przetrwa ... :twisted: :wink:

Posted: Sat Oct 25, 2003 11:16 am
by Doreen
Ok, Vilandra być może cały czas będzie już tkwiła w Isabel, ale nie ma ona władzy!!! Zwyciężyła ją Isabel i dlatego Vilandra będzie siedzieć cicho :twisted:

Ta para mogła by przetrwać ale tylko za użyciem siły (napór Vilandry na Isabel). A co to by była za para?? Szczęśliwa?? Nie ma mowy!! Jak dla mnie było by to jedno wielkie cierpienie!! :roll:

Posted: Sat Oct 25, 2003 11:31 am
by Tośka
Mówicie o Isabel i Vilandzre jak o dwóch róznych osobach. A to jest nie prawda. Isabel to jest Vilandra!!! Tylko ma inaczej na imie na ziemi. Ona jest pół człowiekiem pół kosmitką.Czyli Vilandra jest w niej, ale jest w niej jeszcze ta osoba z której pobrali DNA.A Vilandra na pewno nie "będzie siedzieć cicho" dlatego że ona cały czas sie odzywa. W pewnym momencie Isabel na pewno przypomnie sobie przyszłość.Po zatym Issy teraz na pewno nie wróciła by do Kivara, ponieważ jak to stwierdził Michael"Isabel, nie słuchaj go. Zaczynam soobie przypominać nie które rzeczy.On cię oszukał." Dalej nie będze cytować, bo nie pamiętam dokładnie, ale w kazdym razie, chodzi o to , że mimo ,że Isabel nadal była pod wpływem mocy Kivara, to juz była zmiana w jej zachowaniu. Inaczej dlaczego pod koniec, nie wróciła z Kivarem, na Antar?Bo wiedziaął ,że nie ma po co tam wracać.Że Kivar nie będzie nic innego robić, tylko ją oszukiwać