Posted: Sat Aug 30, 2003 9:55 pm
nie lubie glupich pytan... co mozna lubic w tym serialu, jesli sie nie lubi Liz...![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Polskie forum serialu "Roswell: w kręgu tajemnic"
http://roswell.pl/forum/
KWICIE.. NIE ZABIJAJ MNIE... PROSZĘ, BŁAGAM O LITOŚĆKwiat_W wrote:OOOOOCH! Ale jestem WQRZONY!!!![]()
![]()
![]()
![]()
Skoro jak twierdzisz, Max był dla niej zawsze na pierwszym miejscu i świata za nim nie widziała, dlaczego miałaby prowadzić z nim wojnę? W imię czego?Wydaje mi się, że ta całe szukanie zabójcy Alexa było taką jej osobistą wojną z Maxem
Przepraszam, ale nie bardzo rozumiemJak mogła wybaczyć, że wpuścił do ich życia morderczynię?!
Powiedziała tak, bo chciała w pewnym sensie odciąć się od tego, co zrobiła Tess...jeśli była w tym zjadliwość to tylko pod adresem Tess i tego co zrobiła z jej przyjacielem.Potem to całe ' nie' w głosowaniu, bo nie była morderczynią...czyli Isabel, Michael i Maria nimi byli?
Już nie będę sie rozpisywać, że mu się należało...nawet jeżeli Liz zaproponowała w dalszej kolejności Maxowi, że można go ponownie ożywić (czego już nie piszesz).. bo to co zrobił Michael dyskwalifikuje go dożywotno, spychając do roli tylko wojownika będącego pod rozkazami swojego króla - bo tylko wtedy nie narobi głupstw.To wcale nie powstrzymało jej przed sugerowaniem , ze powinni zabic Michaela, kiedy to on był królem
I tu także jest odpowiedź jaką osobą jest Liz..."ten idiota" wraca z przyszłości ktora jest zagrożeniem dla nch wszystkich i prosi Liz o coś, co dla niego samego jest nie do przyjęcia i osobistą tragedią - bo nie ma innego wyjścia. A ona się zgadza. Zgadnij dlaczego i w imię czego ludzie skłonni są do popełniania największych - zdaniem innych - niedorzeczności....Trudno zrozumieć ? Ja nie miałam z tym żadnych kłopotów. I czy w tym przypadku nie widać jej troski i poświęcenia, właśnie w imię miłości i wyższych celów, jak ratowanie życia i przyszłości wszystkich przyjaciół.I na końcu...Max z przyszłości. Największe nieporozumnienie serialu! Niby takie romantyczne, ale....on był kompletnym idiotą! Przyszedł do nieji opowiedział jej o tym co przeżyli...a potem kazał to zmienić!