Mały Zan
Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
Strefa wolna - można spoilerować.
Ja chyba na miejscu Maxa postąpiłabym tak samo. Chociaż nie wiem czy miałabym tyle siły, żeby sie na to zdecydować. Bo to naprawdę musiało być trudne, oddać do adopcji syna, którego przecież bardzo kochał. Ale jednak Max zawsze taki był, że potrafił przestać myśleć o sobie i tylko troszczyć się o bliskich. Właściwie to oddając Zana do adopcji dał chyba najlepszy dowód na to, jak go bardzo kochał.
hmm ... nie wiem czy bym oddała to było jedno z rozwiązń oddając go do adopcij chciał zapewnić mu normalne życie ale to sie wiązało też z tym że mały Zan może mieć do niego żal że oddał go do adopcji .... bo przecież wiadomo że wszęde dobrze ale w domu z prwadzwymi rodzcami najlepiej ..... następne rozwiązanie mogło byc take, że mógł zostać z nimi ale to by się wiązało z wieczną tułaczką po USA z FBI i innymi problemami .... Max chyba zrobił dobrze oddają syna do adopcji .... ciekawe jaką opinię by na to wszystko w przyszłości młody Zan ??
Ja pewnie jeszcze nie dorosłam do macierzyństwa i nie wiem, co się w takich sytuacjach czuje, ale ja pewnie dziecka bym nie oddała. Może zachowałabym się mało odpowiedzialnie narażając je na tułaczkę i FBI, ale zapewne tak bym zrobiła (z drugiej strony, jeśli mówimy o odpowiedzialności - Max zrobił sobie to dziecko, to niech je teraz ma, nie? ).
A co do nowego imienia małego Zana... Chyba zabardzo wpłynęła na mnie seria opowiadań Midwest Max ("Nobody's Son", "His Father's Son" i trzecia, której jeszcze nie czytałam ) i teraz jedyne imię jakie mi się kojarzy to Nate Polecam opowiadanie, swoją drogą (bla bla, wiem wiem, znowu te ff i ta Twórczość, nie zwracajcie na mnie uwagi )
A co do nowego imienia małego Zana... Chyba zabardzo wpłynęła na mnie seria opowiadań Midwest Max ("Nobody's Son", "His Father's Son" i trzecia, której jeszcze nie czytałam ) i teraz jedyne imię jakie mi się kojarzy to Nate Polecam opowiadanie, swoją drogą (bla bla, wiem wiem, znowu te ff i ta Twórczość, nie zwracajcie na mnie uwagi )
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Max mądry jak zawsze- jedynym dobrym wyjściem dla Zana była adopcja. Szczególnie, że maluch był człowiekiem, a nie hybrydą. Z kosmitami groziłoby mu poważne niebezpieczeństwo. Lepiej więc było odgrodzić go tego bałaganu. A taki słodki bobas na pewno szybko znalazł kochających rodziców.
Szkoda tylko Maxa. Najpierw opętała go chęć odnalezienia syna, potem musiał się z nim rozstać na zawsze. Choć musze przyznać, że i tu widze objawy zidiocenia Katimsa. Po wcześniejszym opętaniu Max trochę za szybko doszedł do siebie po rozstaniu z Zanem. Nie mówię, że to źle, w końcu nie było lepszego wyjścia (no i nareszcie Liz przestała być traktowana jak pomiotło ), ale dla mnie to trochę nieprawdopodobne- najpierw jakaś obsesja, a potem cisza? Dziwne.
Szkoda tylko Maxa. Najpierw opętała go chęć odnalezienia syna, potem musiał się z nim rozstać na zawsze. Choć musze przyznać, że i tu widze objawy zidiocenia Katimsa. Po wcześniejszym opętaniu Max trochę za szybko doszedł do siebie po rozstaniu z Zanem. Nie mówię, że to źle, w końcu nie było lepszego wyjścia (no i nareszcie Liz przestała być traktowana jak pomiotło ), ale dla mnie to trochę nieprawdopodobne- najpierw jakaś obsesja, a potem cisza? Dziwne.
ale chyba powstały jakieś wirtualne IV sezony .... nawet kiedys znalazłam w googlach stronke Hotaru z wirtualnym IV sezonem ale się otworzyć nie chciała albo była już zlikwidowana .... nie pamietam ... wiem za to że czytałam IV sezon chyba na stronce http://www.swiatroswell.friko.pl ale nie jestem pewna tego adresu .... wiem napewno że nie był on kompletny a szkoda bo podobała mi sie ....
- Maria_DeLuca
- Gość
- Posts: 37
- Joined: Mon Aug 30, 2004 11:43 am
- Contact:
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests