Page 1 of 4

Co by było gdyby...

Posted: Fri Aug 08, 2003 7:46 am
by Nan
No właśnie.
Wszystko ma swój początek - Roswell również. Chyba wszyscy pamiętamy pierwsze sceny - strzelanina w kafeterii. Max podbiega do Liz i ratuje jej życie... A co by było, gdyby nie podbiegł? Czy Liz by przeżyła? A co by było, gdyby to Maria została postrzelona?

Piszcie tutaj wszystkie swoje wersje wydarzeń, nie tylko "nowego" Pilota, ale ogólnie - co by było, gdyby szeryf ubiegł Czechoslowaków i pierwszy znalazł się w domu Ahertona, gdyby nie pojawiła się Tess, gdyby Tess polowała na Michaela...

Posted: Fri Aug 08, 2003 9:13 am
by Agusi@-chan
Co by było gdyby Michael był miłym i pokornym "chłopcem z sąsiedztwa"... i nie pragnął za wszelką cenę odkryć swego pochodzenia... ?

Prawdopodobnie poskładanie wszystkich elementów układanki, zajełoby naszym hybrydkom o wiele wiecej czasu... co mogłoby być tragiczne w skutkach...
Zostalibyśmy równiez pozbawieni najbardziej kultowych dialogów z serialu... Courtney po poznaniu miłego i przyjaznego oblicza Michaela... szybko wyleczyłaby sie z fanatyzmu... i wybrała ascetyczny związek z balsamem do ciała... :wink:

No i na koniec najważniejszy argument... O kim śniłyby tysiące dziewczat na całym świecie :?: :wink:

Posted: Mon Aug 11, 2003 1:11 pm
by Hotaru
Gdyby Michael był miłym chłopakiem z sąsiedztwa, prędzej czy później zacząłby spotykać sie z Liz... po czym przestałby byc miłym, grzecznym chłopcem i płeć żeńska na cąłym świecie miałaby o kim śnić.

Posted: Tue Aug 12, 2003 3:55 am
by Kwiat_W
Hotaru wrote:Gdyby Michael był miłym chłopakiem z sąsiedztwa, prędzej czy później zacząłby spotykać sie z Liz... po czym przestałby byc miłym, grzecznym chłopcem i płeć żeńska na cąłym świecie miałaby o kim śnić.
Hotaru moglabys rozwinac swa mysl? Dlaczego Michael mialby po rozpoczeciu znajomosci z Liz przestac byc milym chlopcem? Prosze dokoncz bo jak na razie bardzo podoba mi sie twoja mysl 8)

Posted: Tue Aug 12, 2003 9:06 pm
by Ela
Wracam do początku. "Co by było gdyby zamiast Liz, postrzelona została Maria".
Oglądnęłam dzisiaj ponownie Pilota. Zatrzymałam się na słowach Liz:
"...więc ratując mnie ryzykowałeś życie....dlaczego?"
Max. "..Dla Ciebie..."

W momencie postrzału w Crashdown Max działał spontanicznie, pomimo sprzeciwu Michaela. Ratował kogoś, kto dla niego w tej jednej chwili był bardzo bliski....Miał 16 lat, zawsze bał się odkrycia tajemnicy, nie mówił o sobie nikomu, nawet rodzicom. Maria w momencie postrzału była dla niego kimś zupełnie obcym....
"Miracle", podobne wydarzenie. Na jezdni leży umierający mężczyzna. Pierwszym odruchem Maxa było pomóc mu. Michael go powstrzymuje i Max się wycofuje...Co prawda dręczy się z tą myślą, jednak dla bezpieczeństwa swojego i Michaela nie zrobił nic.
Myślę że gdyby postrzelono Marię , Max zachowałby sie podobnie jak w Miracle. Maria by umarła...
Szkoda, że nigdy nie poznamy jak wyobrażał to sobie Katims.

Posted: Tue Aug 12, 2003 9:29 pm
by maddie
Co by było gdyby Max, zginął naprawdę???
Chyba nie musze tego rozwijać :D ...

Posted: Tue Aug 12, 2003 9:38 pm
by Nan
Nie tylko "co by było gdyby Max zginął naprawdę" bo to zaszło nieco za daleko... A co w "Destiny", gdyby jednak Michael nie powstrzymał Maxa i ten zatrzymałby Liz...? Lubię gdybanie...

Posted: Tue Aug 12, 2003 11:06 pm
by Ela
A co Ty o tym myslisz, Nan? Chodzi mi o Destiny... :D

Posted: Tue Aug 12, 2003 11:16 pm
by {o}
Liz zaczepiona poraz dziesiąty zaczęłaby krzyczeć... :lol:

Posted: Wed Aug 13, 2003 9:27 am
by Nan
Moja wyobraźnia ostatnio się rozbestwia i wytworzyła sobie kilka wersji tego samego... Ostatnio nie zatrzymałam się we właśdciwym miejscu i dojechałam jakieś 40 lat później... Za dużo mam pomysłów, lepiej zostawię miejsce dla innych :wink:

Posted: Wed Aug 13, 2003 9:33 am
by Kwiat_W
Na jezdni leży umierający mężczyzna. Pierwszym odruchem Maxa było pomóc mu. Michael go powstrzymuje i Max się wycofuje...Co prawda dręczy się z tą myślą, jednak dla bezpieczeństwa swojego i Michaela nie zrobił nic.
To nie bylo tak, a przynajmniej wedlug Maxa. Powiedzial, ze nie zrobil tego, bo sie bal o siebie, nie o Michaaela i reszte. Prosze, blagam! Nie przekrecajcie przynajmniej slow swych wlasnych idoli!

Posted: Fri Aug 15, 2003 3:41 pm
by malina
A co by było gdyby na Ziemię przyleciała matka Maxa i Isabel :?: :?:
Ruszmy głowami... :D

Posted: Fri Aug 15, 2003 3:52 pm
by Pedros
Pomyślmy.... napewno matka Maxa nie uratowałaby Liz przed śmiercią....
druga sprawa, to ona pewnie już by wiedziała o co tak naprawdę chodzi, bo jako matke musieliby wyslac ja troche starsza od Isabel ;))
wiec nie byłoby znajomości z ludźmi, ukrywałyby się i nikomu nic nie mówiły, ew. próbowały(no właśnie co?? - uruchomić statek i wrócić na Antar- tylko po co? zeby znowu zginać ;p )

Posted: Sat Aug 16, 2003 3:38 pm
by ;-)
gdyby by Maria była postrzelona zamiast Liz. To wydaje mi się że Max by jej nie uratował. Liz uratował zycie tylko dlatego że już ją kochał

Posted: Sat Aug 16, 2003 4:14 pm
by Graalion
A co gdyby Kivar przyleciał na Ziemię już w 1 sezonie? Jakiego zamieszania by narobił?
Albo gdyby Skórowie i FBI zaczęli polować na K4 równocześnie. Agenci nagle by stwierdzili, że nie mają doczynienia tylko z czwórką obcych, w dodatku dość zagubionych i przestraszonych możliwością wykrycia, ale z kilkudziesięcioma bezlitosnymi istotami. Czy to pomogłoby naszym bohaterom czy wręcz przeciwnie?

Posted: Sat Aug 16, 2003 5:03 pm
by Pedros
Znając działania FBI próbowaliby wszystkich ściągnąć za jednym zamachem i wtedy.... no właśnie? co by było?? czy K4 i skórowie wpierw razem pobiliby FBI a potem dopiero siebie nawzajem czy jeden drugiego próbował wystawić na FBI?
Kavar w pierwszym sezonie?? Chyba nasi bohaterowie byliby bardziej zdziwieni od niego :D nikt by nie wiedział kto to i czego on do cholery chce..... ciekawie by było :lol:

Posted: Mon Aug 18, 2003 10:01 am
by ;-)
kivar chciałby pewnie porwać Isabel/Vilandre.

Posted: Wed Aug 27, 2003 3:36 pm
by Asia
a ona by sie napewno dała, bo w 3 serii miala przynajmniej jakis motyw zeby nie leciec, cos ja tu przeciez trzymalo - Jessie. A w 1 serii kivar tak by ją omotał, ze napewno nieswiadomie poleciala by z nim.

co by sie stalo, gdyby nie uratowali Michaela w "balance"??

Posted: Wed Aug 27, 2003 3:47 pm
by maddie
A co by się stało gdyby w głosowaniu w Crazy postanowili wysłuchać Topolsky....

Posted: Wed Aug 27, 2003 4:55 pm
by Ela
Przede wszystkim zostałby złapany Michael, który jak zwykle działając pod wpływem emocji, nikomu nic nie mówiąc pojechał na spotkanie z Topolski obserwowaną przez agentów FBI . Uratowała go Maria i jak zwykle czujny Max...Oberwanie od niego po buzi, to była niewspółmierna kara do tego co by się z nim stało gdyby z orbitoidem w ręku spotkał się z Topolski...