Pedofilia

Religia... Filozofia... Poszukujemy odpowiedzi na trudne pytania... Demaskujemy fałsz...

Moderator: {o}

Post Reply
User avatar
freja
Fan
Posts: 640
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by freja » Wed Oct 29, 2003 9:49 pm

"Pedofile zastawiają sieć



Twoje dziecko lubi rozmawiać przez Internet z kolegą? Sprawdź, czy ten kolega to nie sprytny pedofil, który łowi kolejną ofiarę

Pedofil nie atakuje od razu dziecka - on je uwodzi. Od pierwszego spotkania oplata swoją ofiarę jak bluszcz, zdobywa zaufanie. Dziecko w to brnie, nawet jeśli nie wszystko mu się podoba. Kiedy nadchodzi taki moment, że nastolatek czuje coś złego i chciałby o wszystkim opowiedzieć rodzicom, boi się, że zostanie skarcony. I milczy.

Ja przyprowadzę dziecko, ty przyprowadzisz dziecko. Zrobimy czworokąt i zabawimy się. I sfilmujemy na wideo - przeczytał na ekranie komputera Jakub Śpiewak, szef fundacji Kidprotect, zajmującej się tropieniem zboczeńców.

- Tak napisał pedofil, który przed rokiem chciał się umówić przez Internet. Zawiadomiłem policję.

Koniec lizaka

Pedofile działają coraz śmielej. - Cukierki, lizaki działają tylko na dzieci ze szkoły podstawowej. W swoich łowach pedofile wykorzystują dziś zdobycz techniki - Internet - ostrzega Małgorzata Szulik, psycholog z Fundacji Dzieci Niczyje.

Ukrywając swoją tożsamość, nawiązują w ten sposób kontakty z dziećmi. Zdobywają ich zaufanie, grają na uczuciach, wzbudzają ciekawość.

- Moja córka rozmawiała z nie znaną sobie 13-letnią Basią, a tymczasem ta Basia to 50-letni Zdzisio - mówi Jakub Śpiewak.

Pedofile wyszukujący ofiary przez Internet nie są niczym ograniczeni. Mogą rozmawiać z osobami z całego świata, nawet z kilkudziesięcioma naraz, na specjalnych stronach, organizujących takie wirtualne spotkania. Rodzice nie zdają sobie sprawy, że coraz modniejsze czaty, czyli anonimowe rozmowy przez komputer, mogą uwikłać ich dziecko w skomplikowane zależności, a wreszcie złapać w sprytnie zastawioną pułapkę. - To dla pedofilów wygodna forma zawierania znajomości. Nie są widoczni, mogą się ukryć pod postacią 12-letniego chłopca albo blond nastolatki. Udają, kogo chcą, a jest im łatwo, bo nie stoją przecież z rozmówcą twarzą w twarz. Kierują konwersacją w ten sposób, aby jak najlepiej poznać dziecko, zorientować się, na co będzie reagowało, czego się boi, czego mu brakuje. Czy ma potrzeby natury psychologicznej i problemy w domu, czy materialnej - dodaje Małgorzata Szulik. - Okazuje się, że dzieci są bardzo ufne. Aż 60 procent z nich podaje w sieci imię, nazwisko, adres i numer telefonu.

Rodzice i dziadkowie są zadowoleni, że ich pociecha z kimś koresponduje. Ich zdaniem, dziecko jest bezpieczne, bo przecież cały czas mają je na oku. Wieczorami nie wychodzi z domu, więc nikt nie zrobi mu krzywdy. Zwykle kontrola nad "czatującym" dzieckiem ogranicza się do założenie filtra rodzinnego i sprawdzenia, czy aby nie wchodzi na pornograficzne strony. A pociecha wpada w szpony zboczeńca.

- To sytuacja podobna do tej sprzed lat, kiedy rodzice nie mieli pojęcia, co to są narkotyki. Gdy dziecko się uczyło, to wszystko było w porządku. Zadowolenie rodziców stępiało jakiekolwiek podejrzenia - mówi Alicja Goc, psychiatra.

Krok po kroku

Pedofile działają metodą małych kroczków. Nie zamierzają przestraszyć dziecka, ale zdobyć jego zaufanie. - Gdyby od razu pokazali mu gołe zdjęcia, to dziecko uciekłoby do rodziców - mówi prezes Kidprotectu. - Zboczeńcy tak nie ryzykują.

Pedofil najpierw wypytuje dziecko, czy ma problemy. Może w szkole? Może z rodzicami? Potem oswaja je, udając, że sam ma podobne kłopoty.

I występuje jako 10-letnia Ania albo 13-letni Wojtek. Stopniowo przybliża się do tematu.

- 11-letnia córka zapytała mnie, czy często widuję gołych chłopców, bo jej koleżanka z sieci pytała o to - opowiada Małgorzata Nowińska. - Odpisałam tej "koleżance", że jej mordę obiję, jak mi będzie nękać córkę. I skończyło się, jak nożem uciął.

Potem okazało się, że pod jej rzekomo domowym, internetowym adresem, mieściło się duże biuro. A do komputera miało tam dostęp wiele osób. I winnego nie ma.

Pedofil po oswojeniu dziecka, zaczyna rozmowy na temat seksu. Czasami są wyznania miłości, a na koniec zawsze propozycja spotkania. - On mojej córki nie płoszył - wspomina Małgorzata Nowińska. - Oswajał ją przez kilka tygodni.

Takie pogawędki osłabiają czujność dziecka. A do tego dochodzi jeszcze stres dojrzewania. Dziecko buntuje się przeciw rodzicom, intensywnie pokazuje niezadowolenie, chce być samodzielne i decydować o sobie. - Często czuje się niezrozumiane, niezadowolone, że rodzice stawiają wymagania. Obcy kolega, który ma podobne problemy, jest doskonałym sprzymierzeńcem - mówi Szulik. - Chłopcy w wieku 12-13 lat przechodzą tzw. fazę homofilną. Bardzo ważny jest dla nich męski autorytet. I pojawia się dobry wujek, wydawałoby się ciepły, opiekuńczy, który w razie potrzeby spełni również materialną potrzebę. Bo pedofil nie atakuje od razu dziecka - on je uwodzi. Od pierwszego spotkania oplata swoją ofiarę jak bluszcz, zdobywa zaufanie. Dziecko w to brnie, nawet jeśli nie wszystko mu się podoba. Kiedy nadchodzi taki moment, że nastolatek czuje coś złego i chciałby o wszystkim opowiedzieć rodzicom, boi się, że zostanie skarcony. I milczy." artykuł z onetu część 1

Straszne, ale prawdziwe...
Image

User avatar
freja
Fan
Posts: 640
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by freja » Wed Oct 29, 2003 9:51 pm

Urwać mu jaja

Rodzice, gdy odkryją prawdziwą tożsamość 10-letniego Tomka czy Ewy, co niestety zdarza się bardzo rzadko, i tak nie wiedzą, jak zareagować.

- Każdy ma ochotę pójść do faceta i urwać mu jaja - mówi prezes Kidprotectu. - A tymczasem trzeba drania wytropić i oddać w ręce policji, bo komuś innemu zrobi krzywdę.

Problem jednak w tym, że policja niechętnie zajmuje się takimi sprawami, bo "nikt jeszcze nikogo nie zgwałcił, ani nawet nie próbował", a podszywanie się pod kogoś innego w komputerowej rozmowie towarzyskiej to nie przestępstwo.

Specjaliści twierdzą, że jedynym sposobem chronienia dzieci przed internetowym pedofilstwem jest dokładna kontrola ich korespondencji. Trzeba być w sąsiednim pokoju, interesować się, o czym dziecko rozmawia, i z kim, a nie cieszyć się, że siedzi cicho w swym pokoju i nie przeszkadza dorosłym.

- Często rodzice boją się, że taka kontrola negatywnie wpłynie na rozwój dziecka. Ale niestety to konieczność - dodaje Alicja Goc.

Co ma zrobić rodzic, chcący zabezpieczyć potomstwo przed internetową pedofilią? Zdaniem psychologa Bohdana Bielskiego, powinien rozmawiać. - Trzeba powiedzieć, kto to jest pedofil, jak to się może skończyć, nie ukrywać drastycznych konsekwencji, jak zabójstwa czy porwania. Wyjaśnić, że kontakt przez Internet jest tylko pozornie bezpieczny, bo na początku oswaja, a dopiero potem pokazuje o co idzie naprawdę. Proponowałbym, żeby dziecko przeczytało na głos, co napisało albo dostało. Musi dowiedzieć się, że łatwiej jest napisać niż powiedzieć - dodaje Bohdan Bielski. - Pokazać, że pisząc, łatwiej oszukiwać.

Świat zboczeńców

- Pedofile mają dwie drogi działania. Uwodzą dzieciaki i umawiają się z nimi za pomocą komputera, albo ściągają pornograficzne zdjęcia - mówi Paweł Ilcewicz z Kidprotectu. - Ta druga sfera pedofilstwa to gigantyczny interes.

W Polsce istnieje jeszcze szansa, aby to opanować. Amerykanie przespali dogodny moment likwidacji pedofilstwa internetowego. I weszły w ten interes tak wielkie pieniądze, że w miejsce jednego likwidowanego serwera, mafie instalują kilka nowych. - To kwestia roku i polskie pedofilstwo też będzie korzystać z serwerów nie dających się zlikwidować - ostrzega Jakub Śpiewak.

- Przed laty ja i kilku moich znajomych dostaliśmy identyczną wiadomość pocztą internetową. Facet chciał sprzedać kasety wideo z pornografią dziecięcą - wspomina Śpiewak.

- Wykręciłem 112 na policję, a tam pani zgłupiała i odesłała do Komendy Głównej, do zespołu przestępczości komputerowej. Zobaczyłem, jaki to problem i jak policja jest bezradna. Założyłem fundację. Mnie wolno to, czego im zabraniają przepisy; oni nie mogli stosować prowokacji.

Wolontariusze z Kidprotectu udają małe dzieci i dają się uwodzić. Po czym ustalają adres pedofila. - Na początek krygujemy się, jak to dzieciaki, a kiedy uzyskujemy pewność, z kim mamy do czynienia, dajemy znać na policję - mówi Ilcewicz.

Zdaniem tropicieli zboczeńców, współczesny pedofil to nie stary 60-letni dziad, jak to się stereotypowo uważa. Bardzo często jest nim młody człowiek, nieśmiały w kontaktach z kobietami.

- Ale są i gorsi - uważa Jakub Śpiewak. - Ludzie nowego typu, którzy pojawili się niedawno. Mają bardzo instrumentalny stosunek do seksu. Próbowali już różnych perwersji, od sado-maso, poprzez sikanie na partnerów, słowem wszystko co człowiek jest w stanie wymyśleć. Było pożycie ze zwierzętami, a teraz kolej przyszła na dzieci. Nie mają wyrzutów sumienia. To jest przerażające.

Łowcy internetowych pedofilów uważają, że zainteresowania zboczeńców rozkładają się mniej więcej po połowie. 50 procent gustuje w małych chłopcach, drugie tyle w dziewczynkach. Problem w tym, że nie wiadomo, ilu z nich chwali się, ilu z głupoty udaje pedofilów, a ilu naprawdę jest niebezpiecznych.

W Kidprotekcie pokazano mi pocztę internetową. - Zerżnąłem tego gnojka ze trzy razy - opisywał swój "dorobek" nieznany mężczyzna. Został wykryty. Jest szanowanym ojcem rodziny. Czy tylko dał upust ukrytym fantazjom, czy naprawdę dopadł 12-latka? Nikt tego nie sprawdzi.


Operatorzy stron internetowych zapewniają, że pedofilska aktywność jest likwidowana. Szczególnie w czatach. Marcin Goss, zarządzający Serwisem Darmowych Czatów - http://www.polchat.pl, mówi, że takie działania wykasowuje, gdy je zauważy.

- Jak pojawiają się pokoje (miejsca w czacie, gdzie rozmowia się na określone tematy) o dziwnych nazwach, albo widzimy, że są wejścia pornograficzne czy wulgarne, likwidujemy je. Dane tych ludzi przekazujemy policji. Nie jesteśmy jednak w stanie wszystkiego nadzorować - przyznaje.

Bezpieczne życie

Przed kilkoma laty, kiedy policja belgijska nakryła zboczeńca, mordującego małe dziewczynki, świat zrozumiał, do czego prowadzi pedofilstwo.

- Świat zrozumiał i zapomniał - uważa Paweł Ilcewicz. - Kilka akcji polegających na wygarnianiu zboczeńców, nie rozwiązało problemu, ale uspokoiło sumienie społeczne. A w Polsce mało kto ma o tym wszystkim pojęcie.

- W Wydziale Kryminalnym, Operacyjnym i w sekcji zajmującej się przestępczością internetową mamy ludzi od zwalczaniem pedofilstwa - twierdzi Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji. - Nie ma jednej, specjalistycznej komórki.

Według Matwieja, na razie nie jest ona potrzebna. Podobnie rzecz wygląda na niższych szczeblach policyjnej struktury. Poza Kidprotectem nie działa w Polsce żadna rządowa ani społeczna agenda. Rodzice nie mają pojęcia, gdzie się zwracać z pedofilskimi problemami.

- Mojego 14-letniego syna zaczepiał w tramwaju zboczeniec - opowiada Jerzy Miłkowski. - Facet miał siusiaka na wierzchu. Syn wyrwał rękę i uciekł. A na policji zapytali: A wie pan, kto to był? Zna pan jego adres? A ja mogłem podać tylko numer linii tramwajowej.

Część rodziców lekceważy problem, inni ukrywają nawet najgorsze doświadczenia dzieci, bo chcą im oszczędzić wstydu. I kłopotów. Większość instytucji nie jest przygotowana do rozmów o pedofilstwie. Wielu prokuratorów nie uznaje także cyberseksu za rzecz szkodliwą. Boją się tego tematu, czego doświadczył prezes Kidprotectu.

- Razem z ekipą telewizji TVN składałem kiedyś doniesienie w prokuraturze Warszawa Śródmieście. Ochroniarze poturbowali operatora, bo chcieli wyłączyć mu kamerę. A potem biegaliśmy od Annasza do Kajfasza, i nikt nie wiedział, gdzie to doniesienie o pedofilstwie trzeba złożyć. Jeżeli prokuratura zmienia się w twierdzę, i robi co może, żeby zawiadomienia o przestępstwie nie przyjąć, to ja się nie dziwię, że ludzie nie chcą narażać dzieci na stresy - dodaje Jakub Śpiewak.

Większość pedofilów, dla zachowania anonimowości, korzysta z tzw. kawiarenek internetowych. Przepytaliśmy właścicieli kilku takich miejsc. Żaden nie podjął się wytropienia pedofila. Jest to technicznie niemal niemożliwe, bo nie sposób kontrolować wszystkich rozmów naraz.

- A nawet gdyby się udało, to potem trzeba zawiadomić policję, ta musi mieć nakaz prokuratorski i próbować zatrzymać takiego człowieka. A co mu można zarzucić? Fantazje seksualne? Udawanie dziecka? To strata czasu - powiedział nam pracownik takiej placówki, działającej na jednej ze stacji warszawskiego metra.

Pedofile czują się bezpieczni, bo dobrze o tym wiedzą. Wstyd zamyka wszystkim usta.

Ilu pedofilów udało się Kidprotectowi ustalić? Działająca od ponad roku fundacja przekazała policji kilkanaście udokumentowanych spraw. Był zboczeniec od czworokąta z dziećmi, był sprzedawca kaset wideo...

- Wielokrotnie podawaliśmy im pedofilów na widelcu. Nic, tylko reagować - opowiada prezes Kidprotectu. - Czy ci zboczeńcy mieli sprawy w sądzie? Nie wiem, bo prokuratury nie ujawniają takich postępowań.

Z pedofilami zaczęła wojować prasa. Życie Warszawy domaga się stworzenia bazy danych osób skazanych za przestępstwa seksualne na dzieciach. Dzięki niej można by weryfikować osoby zajmujące się zawodowo dziećmi, np. dyrektor szkoły mógłby sprawdzić kandydata na nauczyciela. Życie Warszawy żąda także wprowadzenia przymusowego leczenia pedofilów i stałego nadzoru lekarzy specjalistów. Ale na razie na przeszkodzie stoi polskie prawo. Gdy Super Express opublikował zdjęcia dwóch mężczyzn, którzy mieli w domu mnóstwo materiałów pedofilskich, prokuratura zarzuciła redaktorowi naczelnemu pisma naruszenie ich dóbr osobistych. Redakcja motywowała swe działania stanem wyższej konieczności.

Tymczasem, jak tłumaczy Barbara Mąkosa-Stępkowska, rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego, zgodnie z prawem stan wyższej konieczności występuje tylko, gdy mamy do czynienia z niebezpieczeństwem grożącym życiu i zdrowiu innych ludzi.

Czy posiadanie dużej ilości pedofilskiego porno jest zagrożeniem? Antypedofile uważają, że to tak groźne jak narkotyki.

- Można by było przyjrzeć się tym wszystkim przestępstwom i zastanowić się, czy rzeczywistość nie przerosła oczekiwań ustawodawcy - dodaje Mąkosa-Stępkowska.

- To jest śliska sprawa, dlatego nie chcę wypowiadać się na ten temat publicznie - twierdzi specjalista z Ośrodka Badań Prasoznawczych w Krakowie. - Prywatnie uważam, że wszelkie racje społeczne przemawiają za tym, by publikować wizerunki pedofilów. Ich trzeba leczyć, a nie kryć! Skoro prokuratura działa opieszale, media powinny włączyć się w akcję.

koniec artykułu
Image

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Thu Oct 30, 2003 12:12 am

nie wiedzialem, ze poilcja ma zwiazane rece... wydawalo mi sie, ze istnieja jakies specjalne oddzialy zajmujace sie przestepstwami internetowymi... a tu sie okazuje, ze wcale nie jest jasne, ze pedofilia jest przestepstwem... to rzeczywiscie moze wkurzyc...

tak wiec wracamy do punktu "Urwac mu jaja"... moim zdaniem, dopoki w Polsce prawo nie przestanie chronic takich skur... mordobicie jest najlepszym sposobem...

tylko, zeby nikt mi nie powiedzial, ze pedofile to sa chodzy ludzie, i powinno sie ich leczyc a nie tluc po ryjach.. - sa chorzy, ale sa w pelni swiadomi zla jakie wyrzadzaja. to, ze sie nie umieja pohamowac jest ich prywatna sprawa... powinni placic za swoje czyny.
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
sysia
Zainteresowany
Posts: 302
Joined: Wed Aug 13, 2003 2:01 pm
Location: d. śląsk

Post by sysia » Thu Oct 30, 2003 10:04 am

Piter napisałeś
sa chorzy, ale sa w pelni swiadomi zla jakie wyrzadzaja

chorzy to są faktycznie ale wydaje mi się że nieuleczalnie, takie jednostki powinno sie eliminować ze społeczeństwa i napewno nie są oni świadomi zła jakie wyrządzają bo się nad tym nie zastanawiają, wątpię czy mają wyrzuty sumienia po tym co robią, w końcu sprawiają sobie przyjemność (brrrrrr)

urwać im jaja
ja się pod tym podpisuję
Zycie jest jak pudełko czekoladek,nigdy nie wiesz co ci się trafi

User avatar
ciekawska_osoba
Fan
Posts: 773
Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
Location: Rybnik
Contact:

Post by ciekawska_osoba » Thu Oct 30, 2003 11:13 am

ja również nie wiedziałam, ze policja nic nie może, chociaż jakby się nad tym głębiej zastanowić to policja nigdy nic nie robiła.......W artykule mocno mnie zdenerwował jeden fragment, gdy policja wypytuje się o nazwisko i adres pedofila tego z tramwaju - a z jakiej racji ofiara, ten chłopczyk ma je znać? To przecież zadanie policji!!!!!! A siedzi sobie taki komendant na stołku i się cieszy, policjanci strajkują bo ich zdaniem cięzko i niebezpiecznie pracują i muszą wiecej dostawać. A ja sie pytam za co???
Wiecie ja mam w rodzinie policjanta, mój kuzyn jest kimś tam w policji, ale to nie ważne, chciałam napisać, że nieraz opowiadał jak się pracuje, jak policjanci się zachowują, czy myślicie, ze oni reagują na cokolwiek? Na jakiekolwiek zgłoszenia? Nie!!! Czekają tylko wystarczająco długo aby wszystko się samo uspokoiło i dopiero wtedy sie zjawiają albo wogóle się nie pokazują. MOgłabym więcej wam tu opisać tzw działań policji ale to nie ma sensu, bo to nie o tym temat........ Oczywiscie wierzę, ze gdzieś tam są uczciwi policjanci, ale oni z regóły nie mają życia wtedy, wśród kolegów,.....
Pedofilia to straszna rzecz, niestety są z tego pieniądze, i być moze ktoś wysoko postawiony jest w to wmieszany, dlatego tego się nie likwiduje tak skutecznie. I to jest smutne....
Heh tak sobie nieraz myślę, tak usilnie chcieliśmy ten zachód, w Polsce - więc ją mamy, tylko czy aby na pewno jest to dobre? Mnie się wydaje, ze nie.......
Czy jest się w stanie wykryć osobę przez net? Nie wiem, nei znam się na tym na tyle dobrze...... Najważniejsze to nie braż serio wszystkiego co się czyta i pisze w sieci, zcaty to ułuda moim zdaniem, nie ma żadnej pewności, czy osoba z któą rozmawia się to rzeczywiście ta, za którą się podaje, nigdy nie ma 100% pewności, więc nie nalezy tego traktować zbyt serio i poważnie......
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
Image

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Thu Oct 30, 2003 1:43 pm

Zabijać takich :!: :evil:
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Thu Oct 30, 2003 4:02 pm

ciekawska_osoba wrote:Czy jest się w stanie wykryć osobę przez net?
Weźmy na przykładzie naszego Forum. Rejestruje ono adresy IP dla każdego wysyłanego postu i prywatnej wiadomości. Administratorzy i moderatorzy mogą te adresy czytać (o czym - jako moderator - powinnaś wiedzeć :P ) - jedno kliknięci i otrzymujemy śliczny raporcik, ile razy, skąd i kto jeszcze z tego samego miejsca.

Co daje nam taki adres? Możemy dzięki niemu ustalić przede wszystkim usługodawcę internetowego osoby, która wysłała post. A dalej - już może być różnie - w zależności od formy podłączenia i strukury sieci.
Np. ty, osóbko, masz takiego usługodawcę, że mogłem bez trudu ustalić twój adres zamieszkania. Ale gdybyś używała modemu... numeru 0202122... Przy każdym połączeniu otrzymywałabyś inny numer IP, praktycznie nieskorelowany z adresem. Mógłbym wtedy ustalić najwyżej twoje miasto. Dalsze namierzanie wymagałoby już przeglądnięcia plików bilingowych, a do tego potrzebny jest nakaz sądowy. Nakaz taki zdobywałoby się na tyle długo, że międzyczasie TP SA zdążyłaby już tak stare dane usunąć...
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
ciekawska_osoba
Fan
Posts: 773
Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
Location: Rybnik
Contact:

Post by ciekawska_osoba » Sat Nov 01, 2003 9:10 pm

{o} wrote:
ciekawska_osoba wrote:Czy jest się w stanie wykryć osobę przez net?
Weźmy na przykładzie naszego Forum. Rejestruje ono adresy IP dla każdego wysyłanego postu i prywatnej wiadomości. Administratorzy i moderatorzy mogą te adresy czytać (o czym - jako moderator - powinnaś wiedzeć :P ) - jedno kliknięci i otrzymujemy śliczny raporcik, ile razy, skąd i kto jeszcze z tego samego miejsca.
Heh {o} wierz mi, że nie od parady mam taki nick jaki mam ;) Juz sobie pocykałam i posprawdzałam to i owo. Ale nie o to mi chodzilo, pedofil nie jest na tyle głupi by rozmawiac od siebie z domu - to miałam na myśli. Tak jak w artykule, ktoś zabawiał sie z pracy i nie ma pana do tego, nic nie da się wykryć. Co z tego, że mają IP jak z komutera korzysta masę ludzi, podobnie jest z kawiarenkami wtedy wykrycie jest trudne, to miałam na myśli....
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
Image

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Sat Nov 01, 2003 9:31 pm

ciekawska_osoba wrote:pedofil nie jest na tyle głupi by rozmawiac od siebie z domu - to miałam na myśli.
Mam niejasne przeczucie, że to nie jest takie oczywiste. Nie wydaje mi się, żeby bycie pedofilem było w jakiś sposób skorelowane z wykształceniem informatycznym. Oczywiście - pedofil będzie się starał, żeby go nie wykryli - jednak wydaje mi się całkiem prawdopodobne, że wielu z nich nie ma zielonego pojęcia, że istnieje coś takiego jak adres IP...

Natomiast z dalszej części mojego postu wynika, że całkowicie się z tobą zgadzam.
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Sat Nov 01, 2003 10:41 pm

Oj {o} chyba ich nie doceniasz. Gdy zasiadaja, do kompa po raz pierwzy w zyciu to pewnie nie wiedza co to IP, ale gdy juz uslysza o tym, ze jakis komputerowy pedofil zostal zlapany to z pewnoscia dowiedza sie czy aby na pewno sa bezpieczni siedzac u siebie w domku, a nastepnie co musza zrobic aby sie przed nakryciem uchronic.

User avatar
ciekawska_osoba
Fan
Posts: 773
Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
Location: Rybnik
Contact:

Post by ciekawska_osoba » Sun Nov 02, 2003 2:50 pm

Ekhmm wiecie co do tego co to jest IP to myślę, że wiele osób wie co to nawet będąc kompletnym laikiem. Np jak u mnie neta zakładali to od razu administrator mówił o IP..... w sieci też częto występuje to, więc chyba nie jest tak, że dużo osób nie wie co to IP......
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: Google [Bot] and 2 guests