Page 1 of 2
2012
Posted: Sun Jan 23, 2005 9:26 pm
by inti
Nie bylem pewny gdzie by ten topic umiesciec.. ale chcialbym uslyszec wasza opinie na temat tego co znalazlem na jednym takim forum. Chodzi o 'koniec' przepowiedziany m.in. przez Majow
Ujmując to brutalnie, Orion i Gemini są już prawie na swoich miejscach, 187-letni okres aktywności Słońca jest niemal w szczycie. Wenus z kolei zmierza nieubłaganie ku swojej pozycji. Identycznej, jaką miała w tym układzie 9792 lata p.n.e. Precyzyjne obliczenia orbity Wenus przez tamtych astronomów wykazały, że zajmie tę pozycję, w wyniku korekty ery Lwa, po okresie 11 804 lat od dnia 27 lipca 9792 roku p.n.e., dokładnie 22-23 grudnia 2012 roku. Koniec kalendarza, rok Apokalipsy. Dlatego liczba ta była u Majów święta, tak im to nakazali ich przodkowie, kimkolwiek byli.
Jak twierdzą nasi badacze, to właśnie zapisała nam tamta cywilizacja tysiące lat temu. Piramidy w Gizie krzyczą o ruchach Oriona - obserwujcie Oriona, on niesie zagładę! Faktem jest, że w 2012 roku ustawienie piramid względem Oriona będzie identyczne jak w roku 9792 p.n.e., co potwierdzają współczesne symulacje komputerowe.
Piramidy powstały podobno po tamtym kataklizmie, około roku 9400 p.n.e., ale ustawiono je z taką precyzją, żeby przekazały ostrzeżenie potomnym. Jeszcze wcześniej powstał Sfinks, w hołdzie dla ery Lwa, pierwszej ery nowego świata.
W następstwie szaleństwa materii Słońca potężna i zabójcza fala naładowanych cząsteczek runie ku Ziemi. Pod wpływem tego olbrzymiego strumienia energii elektromagnetycznej ziemskie pole magnetyczne tak się przeciąży, że górne warstwy atmosfery staną w płomieniach ... Pole elektromagnetyczne Ziemi przeciąży się i nastąpi zwarcie - megakrótkie spięcie ze skutkami kataklizmu. Ziemia przez pewien czas zostanie pozbawiona osłony magnetycznej. Nastąpi przeskok biegunowy, co oznacza, że biegun północny i południowy wymienią się. Nie fizycznie, a elektromagnetycznie, to znaczy, że kompas będzie wskazywał północ na Antarktydzie. A będzie to dopiero preludium. Gdy zmienią się bieguny, ma się stać rzecz niesamowita - Ziemia zacznie obracać się w przeciwnym kierunku! Tak jak obracała się, według tej teorii, przed 27 lipca 9792 roku p. n. e. Kapłani Majów i Egipcjan wiedzieli to!
Zwrot kierunku obrotu Ziemi nastąpi tak gwałtownie, że zewnętrzna powłoka, czyli litosfera i tzw. skorupa oderwie się od podłoża, jakim jest płaszcz ziemski i "popłynie", hamując gwałtownie. W ciągu paru godzin, może dłużej, wyhamuje z prędkości 1666 km/godz. do zera i ciągnięta przez magnetyzm jądra zacznie się z wolna obracać w drugą stronę. W efekcie dojdzie też do przesunięcia geograficznego lądów i kontynentów. To zdarzyło się już wiele razy. Złudzenie będzie takie, jeśli ktoś będzie mógł to jeszcze widzieć, jakby niebo spadało na ziemię. Wystąpią niewyobrażalne trzęsienia ziemi. Tam gdzie było płasko, w wielu miejscach powstaną wysokie góry na skutek napierania na siebie płyt lądowych, część lądu zapadnie się w oceany, część gór zapadnie się do poziomu morza. Zamarłe wulkany ożyją, z ogromnych szczelin i pęknięć trysną miliony ton lawy i trujących gazów. Nie zapomnijmy o oceanach - tu nastąpi efekt szarpniętej miski z wodą. Wiele ogromnych pożarów, jakie wtedy powstaną, zostanie zmiecionych przez jeszcze dzikszy kataklizm: fale oceaniczne do wysokości kilometra, rwące z prędkością do 500 km/godz. Cokolwiek będzie w pobliżu oceanu i niżej niż 1500 m, zostanie zmyte z powierzchni ziemi.
Co to oznacza dla naszej cywilizacji? W parę dni zginie prawie 99% ludzkości
To by wajasniało dlaczego od 20 lat są budowane podziemne schrony dla vipów
Posted: Mon Jan 24, 2005 4:14 am
by Graalion
To może być fajny widok. Ech, zobaczyć spadające niebo i umrzeć
A na serio - wolę jakieś bardziej "fizyczne" przesłanki niż astrologiczne wyliczenia.
Posted: Mon Jan 24, 2005 1:13 pm
by inti
O to tez chodzi, ze zrodla naukowe w zasadzie milcza na ten temat - czyt. nie neguja.. Z teoretycznego puktu widze jest to mozliwe.
Zastanaiwliscie sie kiedys skad ci Majowie albo Inkowie czy zupelnie inne prehistoryczne cywilizacje mialy taka wiedze, ktora zaprzata do dzis umysly naukowcom? Co za ludzie nimi mogli kierowac? A moze na Ziemii jak i wielu innych planetach jest tak, ze co jakis czas pewna cywilizacjia mniej lub bardziej rozwinieta po prostu bez sladu wymiera na wskutek podobnych zdarzen jak tu opisywanych czy innych jakis wew. katastrof. Moze to nie (jak niektorzy uwazaja) 'kosmici' rzadzili prehistorycznymi ludami lecz po prostu jakies przetrwalcze grupy bardziej rozwinietych ziemskich cywilizacji.
Pamietacie o wielkim potopie z Biblii? Ten watek pojawia sie w niemal wszystkich kulturach swiata, A nawet wiecej, chocby w jednej z inkaskich swiatyn zostal odnaleziona jeszcze w pierwotnej mezopotamskiej wersji historia opowiedziana w Księdze Genesis, byly tam procz wielkiego potopu zawarte Biblijne poczatki, czyli stworzenie ludzi i swiata. Do tego dochodzi znajomosc calego Ukladu slonecznego wraz z ta dzisejsza zagadkowa Planeta X inaczej zwana Nibiru. W starym Testamencie rowniez jest mowa o 10 planecie - ktorej okres zblizania sie do Ziemii niusl ze soba roznego typu kataklizmy od naglych wybrykow pogodowych po trzesienia ziemii. W dodatku slowa Izajasza.. jak je inaczej mozna by rozumiec?
Byc moze takie przebiegunowanie Ziemii juz sie neigdys wydarzylo a dowodami jest to co widzimy.
Posted: Mon Jan 24, 2005 2:07 pm
by ADkA
No cóż, artykuł ciekawy i można się zaniepokoić, ale powiem szczerze, że ja wolę w coś takiego nie wierzyć.
Takie właśnie jest moje indywidualne odczucie, dlatego, że głupio by było mieć świadomość, że wszystko to co jest/było dla mnie ważne za parę lat przestanie istnieć… To jest zwyczajnie postawa obronna…
Tym bardziej, że takiemu laikowi w tej materii jak ja i chyba większość, można wszystko wmówić (no, prawie wszystko
) i tylko zdrowy rozsądek takim sprawom mówi zdecydowane nie.
Zważywszy też, że czytając takie rewelacje, wszystko układa się jakoby w całość…
Więc, inti, w przyszłości, proszę o umieszczanie bardziej optymistycznego spojrzenia w przyszłość!
Posted: Mon Jan 24, 2005 2:45 pm
by inti
Ja tez nie jestem expertem, poza tym bledy to rzec ludzka i jak to ktos powiedzial 'kazdy je moze popelniac nawet i Majowie'.
Tyle ze ja wole rozwiewac takie informacje niz miec je w podswiadomosci i biernie myslec ze wszystko bedzie pieknie jak tak byc nie musi.
Oczywiscie do wszystkiego nalezy podchodzic ze zdrowym rozsadkiem. Opisywane wydarzenie nie nastepuja nagle to, ze jest podany dokladny dzien jeszcze o niczym nie swiadczy, podobnych dni bylo juz wiele;)... Ostatnie wydarzenia w Azji czy rozne nie tak dawne trzesienia ziemii na swiecie nie musza oznaczac preludium tego co mialoby sie stac, podobne kataklizmy byly obserwowane od zawsze. Takze nalezy do tego podchodzic ostroznie z nutka sceptyzmu jak do wiekszosci proroctw.
Posted: Mon Jan 24, 2005 3:07 pm
by {o}
inti wrote:A nawet wiecej, chocby w jednej z inkaskich swiatyn zostal odnaleziona jeszcze w pierwotnej mezopotamskiej wersji historia opowiedziana w Księdze Genesis, byly tam procz wielkiego potopu zawarte Biblijne poczatki, czyli stworzenie ludzi i swiata.
Gdzie?
inti wrote:W starym Testamencie rowniez jest mowa o 10 planecie - ktorej okres zblizania sie do Ziemii niusl ze soba roznego typu kataklizmy od naglych wybrykow pogodowych po trzesienia ziemii.
Gdzie?
inti wrote:W dodatku slowa Izajasza.. jak je inaczej mozna by rozumiec?
Które?
inti wrote:Byc moze takie przebiegunowanie Ziemii juz sie neigdys wydarzylo a dowodami jest to co widzimy.
Badania paleomagnetyzmu jasno potwiwerdzają hipotezę o przebiegunowaniach. Ale sugerują też one, że każde takie zjawisko trwało bardzo długo, a nie kilka dni
Odnośnie artykułu - pseudonaukowy bełkot. Najbardziej mnie rozbawiło "Nie fizycznie, a elektromagnetycznie".
PS:
Z Małego Śłownika Jehowicko-Polskiego:
Dobra Nowina - już wkrótce Jehowa zabije wszystkich Nieświadków Jehowy.
Posted: Mon Jan 24, 2005 3:07 pm
by Renya
Mogę się wyopowiedzieć co do jednego poruszonego wątku: zmiany biegunów. Nie jest to nic nadzwyczajnego w histori naszej planety. Bieguny przemieszczają się co jakiś czas w obrębie koła podbiegunowego (ogólnie biorąc oczywiście), natomiast raz na jakieś kilkaset lat całkowicie zmieniają swoje położenie. Nie niesie to za sobą jakiś katastorfalnych skutków, może być odczuwalne przez ludzi i zwierzęta, ale na pewno nie wywołuje śmierci. W chwili obecnej, czyli w 2005 roku bieguny są już "trochę" poruszone, a badania i symulacje wskazują na to, że zmiany te skończą się odwróceniem biegunów, ale kiedy to nastąpi? Symulacje nie są niestety tak precyzyjne i nie podają konkretnej daty.
Posted: Mon Jan 24, 2005 7:02 pm
by inti
{o} wrote:inti wrote:A nawet wiecej, chocby w jednej z inkaskich swiatyn zostal odnaleziona jeszcze w pierwotnej mezopotamskiej wersji historia opowiedziana w Księdze Genesis, byly tam procz wielkiego potopu zawarte Biblijne poczatki, czyli stworzenie ludzi i swiata.
Gdzie?
Zapewne gdzieś w Peru, a dokładnie to sam bym chciał wiedzieć. Opisał to Zecharia Sitchin w "Księdze czwartej kronik Ziemi", z którą nie miałem przyejmności.
{o} wrote:inti wrote:W starym Testamencie rowniez jest mowa o 10 planecie - ktorej okres zblizania sie do Ziemii niusl ze soba roznego typu kataklizmy od naglych wybrykow pogodowych po trzesienia ziemii.
Gdzie?
Wydaje mi sie ze to jest pewna nidoslownosc - wyczytalem to kiedys w jakims artykule, nie podam ci cytatu z Bibli.
Zapewne nie chodzi tu taj o ta doslowną 10 planete lecz o jakies ciało które zbliza sie do Ziemii co jakis okres powodujac anomalie pogodowe, ale naprawde nie wiem co z Bibli ma nazwiazywac do tego.
{o} wrote:inti wrote:W dodatku slowa Izajasza.. jak je inaczej mozna by rozumiec?
Które?
Chodzi mi przede wszystkim o Apokalipse Izajasza, która podobno byla jakby natchnieniem dla Apokalipsy SW. Jana.
A Tak nawiazujac do tego jak uwazasz, po co Bogu zalezalo by na zniszczeniu Ludzkosci, czy tez myslisz, ze Bóg rzeczywiscie jest taki.. "jak wierzyciel, tak jego dłużnik"?.. Co Bóg może mieć z tego, że ktoś go mijłuje a inny nie? Nie chodzi mi teraz o splugawienie Ziemi.
Z jednej strony istanieje 5 przykazanie a z drugiej jakas Apokalipsa...
{o} wrote:Odnośnie artykułu - pseudonaukowy bełkot. Najbardziej mnie rozbawiło "Nie fizycznie, a elektromagnetycznie".
Autor piszac fizycznie chyba nie mial na mysli zjawiska fizycznego lecz cos bardziej doslownego..(?)..
Edit: Ps. jeszcze raz zaznaczyc chce, ze nie stworzylem tego tematu po to, zeba straszyc jakims nieuniknionym kataklizmem lecz wyjasnic niejasnosci jakie sa z tym wszystkim zwiazane a zwlaszcza z Kalendarzem Majów.
Posted: Sun Jan 30, 2005 5:38 pm
by luki
Edit: Ps. jeszcze raz zaznaczyc chce, ze nie stworzylem tego tematu po to, zeba straszyc jakims nieuniknionym kataklizmem lecz wyjasnic niejasnosci jakie sa z tym wszystkim zwiazane a zwlaszcza z Kalendarzem Majów.
Niejasności jest zdecydowanie za dużo, żeby choć była w tym odrobina prawdy. Dziwne też, że o tych przepowiedniach Majów mówią jedynie książki z serii "tajemnicze&zagadkowe", a nie żadne poważne, naukowe opracowania.
Moje zdanie: jeszcze jedna wielka bajka dla dużych dzieci.
Posted: Sun Jan 30, 2005 10:37 pm
by inti
Luki owszem - w tej kwestji równiez jestem bardziej sceptykiem jednak chciałem usłyszaeć wasze opinie a nie tylko napalonych astro-amatorów. Są ludzie, którzy naprawde głęboko w to wierzą i nie są to wyłącznie jacyś sfiksowani idioci lecz osoby dla których to wszystko tworzy pewną logiczną całość, ale racją jest, że podchodzenia do czegoś takiego zbyt poważnie jest niezbyt właściwe. Spewnością to proroctwo jest jednym z bardziej ciekawych ale to mimo wszystko tylko proroctwo. Mnie najabrdziej zaniepokoiła pewna audycja radiowa (chyba radia tok-fm), podaruje sobie tu już ten link, a jak ktoś bardzo chce to może łatwo odszukać nagranie z tej dyskusji w internecie, jednak nie polecam jej.. Za to zachęcam do w miare wnikliwego przeczytanai i przeanalizowania pewnych for na, których myślę, że dość dobrze zostało to wszystko obiaśnione...
http://www.cdprojekt.info/forum_post.as ... 555&page=1
http://astro-forum.org/Forum/index.php? ... =5738&st=0
Posted: Thu Apr 21, 2005 10:08 pm
by Martuśśśśśśśśśś
moje zdanie na ten temat:
myślę, że ta data 2012 z pewnością nie jest przypadkowa. Mówią o niej przepowiednie mniej wiarygodne (mam na myśli np tych wszystkich "proroków" czy "wróżbitów" jak kto woli w rodzaju Nostradamusa czy Sybilli), jak i te z mniejszym czy większym poparciem naukowym.
W roku wyżej wymienionym wg mnie zajdą jakieś zmiany, wcale niekoniecznie bardzo widoczne i niepokojące...moga to być równie dobrze groźne kataklizmy, w których zginie 0,5% ludzkości (w przybliżeniu i zakładając, że nie kataklizmy będą w miarę na jednym obszarze) jak i niezauważalne zmieny, np. nieznaczna zmiana temperatury...
Jednakże ze względu na choćby Majów czy tych innych starożytnych nie powinnismy myśleć, że to kompletna bzdura mająca na celu zastraszanie...
Szczerze wierzę, że rok 2012 przyniesie zmiany...
Posted: Thu Apr 21, 2005 10:11 pm
by {o}
Przedwczoraj zweryfikowane zostało "proroctwo Malachiasza"
Posted: Thu Apr 21, 2005 10:24 pm
by Martuśśśśśśśśśś
Posted: Fri Apr 22, 2005 11:50 pm
by ADkA
a ogólnie (znaczy, bardzo ogólnie
) chodzi o to, że według tego proroctwa papieży ma być 112, Jan Paweł II był - i tu nie jestem pewna, ale chyba przedostatnim czyli 111 - a po nim papieżem miał zostać i tu cytuję "(...) zasiądzie Piotr Rzymianin" i że w czasie jego potyfikatu "miasto na siedmiu wzgórzach runie" czyli Rzym..
Jest i teoria, że Jan Paweł II był 110.. po nim miał nastać "Gloria Olivae", chwała drzewka oliwnego
, a po nim dopiero "Piotr Rzymianin"..
Ale ponieważ, Papież Benedykt XVI jest z pochodzenia Niemcem, więc chyba coś "nie wypaliło" z tą przepowiednią...
Znaczy z samą końcówką..
A jak się pomyliłam, to ktoś na pewno bardziej szczegółowo Ci to wyjaśni.
Posted: Sat Apr 23, 2005 12:49 pm
by Martuśśśśśśśśśś
o drzewku oliwnym coś słyszałam, ale nie skojarzyłam z tym:
Św. Malachiasz w swoich wizjach ujrzał również papieży, którzy nadejdą po Papieżu Słońca.
H Następcą Jana Pawła II ma być Papież Gałązka Oliwna (De gloria olivae - chwała drzewa oliwnego). Przez cały swój pontyfikat będzie on próbował przyciągnąć do Kościoła tych ludzi, którzy, zagubieni w stechnicyzowanym świecie, szukać będą nowych przewodników duchowych. Największym konkurentem katolicyzmu będzie filozofia New Age. Wiara ludzi w zjawiska paranormalne, w duchy, istoty nie z tej ziemi, telepatię i reinkarnację będzie się szerzyć niczym pożar w suchym stepie. Nie widząc wyjścia, Papież Gałązka Oliwna będzie się starał połączyć wiarę chrześcijańską z systemem filozoficzno-religijnym New Age, by w ten sposób ocalić wpływy Kościoła. Na próżno.
* Ostatni papież - Piotr Rzymski (Pietro Romano) - będzie działał w czasach, które w pewien sposób będą powtórzeniem czasów pierwszego Piotra - Piotra Apostoła. Jak i on - będzie czarnoskóry, jak i on - będzie świadkiem prześladowań chrześcijan.
Wizje św. Malachiasza w przedziwny sposób pasują do przepowiedni Sybilli, Jana Bosco oraz Nostradamusa. Jasnowidze ci opowiadali także o wojnach chrześcijańsko-muzułmańskich; o Antychryście, który, niczym Czyngis-chan, ma nadejść na czele milionowej armii z równin Azji i puścić Europę z dymem... A potem nastąpi epoka światła i dobroci - Era Wodnika...
W sumie to niekoniecznie jest takie głupie, bo przecież szerzy się wiara w istoty pozaziemskie, duchy, zjawiska paranormalne...ten tekst jest może trochę bardziej "drastyczną" wizja przyszłości...te wszystkie antychrysty...pewnie dlatego, że to coś paranormalnego, z czym boimy się walczyć...
Co do liczby papieży to coś było, że juz są tylko dwamiejsca na ciała papieży...nie wiem jak zamieżają sobie z tym poradzić...ech...jak ja nie lubię takich dziwnych zbiegów okoliczności...
Posted: Sat Apr 23, 2005 2:36 pm
by Tajniak
NIe czytałem waszych postów ale temat mówi sam za siebie. Słyszałem kilka historyjek o końcu świata w 2012. jedna to przepowiednia Nostradamusa. Przepowiedział, że najpierw będzie papieżem polak potem niemiec, który w 2009 odejdzie i zastąpi go jakiś Czarny. Potem Czarnego zabiją i będzie koniec świata.
Druga jest z tego linku na dole. Z resztą co ja wam będę mówił. Sami posłuchajcie.
http://www.nautilus.org.pl/mp3/pgeryl.wma
Posted: Sat Apr 23, 2005 3:01 pm
by Hotori
Taa, a ja zostanę zakonnicą
Wybaczcie, ale w zupełności zgadzam się z Lukim i {o}, mam podstawy. W domu roi mi się od naukowców -fizyków, matematyków, teologów także (mój wujek). I faktycznie- tego typu wizje końca świata pojawiają się jedynie w publikacjach wątpliwej wiarygodności i wartości naukowej...A nie należę do tych, co to przeczytają w Fakcie albo na jakiejś stronie pt : '' Tajemnice Atlantydy'' jakieś bzdurki o wizjach , skarabach itp, i od razu w to wierzę (nie jest to w żadnym wypadku sugestia a propos intiego, po porstu znam takich ludzi). I kolejna rzecz- kwestia wiary. Ja proszę, nie mieszajmy w to Boga i Biblii. To wszystko to tylko luzne interpretacje ludzkie, a wszyscy wiemy, że nasz gatunek we każdej tego typu informacji , chętnie doszukuje się drugiego dna.
Co nie oznacza, że nie podziękuję intiemu za wklejony tekścik, ponieważ z punktu widzenia literackiej formy i wyobrazni- jednak miło się czytało. Może jestem sado-maso , ale lubię takie mroczne przepowiednie...
Posted: Sat Apr 23, 2005 4:40 pm
by inti
Wkurzyłem sie....... ale nie przez wasze posty a przez cholera wie moze jakiegos cwaniaka, ktorego wirus dostal sie na moj dysk czego konsekwencja byl totalny zawias systemu w chwili gdy kończyłem pisać odp do postów..
Nie chce mi sie odtwarzac juz tego:/
Co do tej audycji Tajniaka to pisząc o ludziach, którzy w to tak bardzo wierzą miałem namysli m.in. tego P.G. Co do Pentagonu to oczywiste bzdury, gdyz to nie ma wiekszego sensu. Popatrz się chocby z tej strony - jeśli Pentagon rzeczywiscie wiedziałby coś więcej na ten temat nigdy by nie zaczynał tych wszytskich wojen bo po co skoro i tak wszystko (przynajmniej wg tego co tam podaja to ponad 90%) w grudniu 2012 szlak mialby trafic.
Obecnie największym zagrozeniem jaki grozi Ziemi uwazam topniejące lodowce, juz jakis czas temu od Antarktydy oderwal sie spory kawalek czapy lodowej mozna wiecej zobaczec/poczytac:
http://www.nasa.gov/vision/earth/lookin ... g_ram.html
Ja proszę, nie mieszajmy w to Boga i Biblii. To wszystko to tylko luzne interpretacje ludzkie
A Biblia to moze nieludzka interpretacja? Moze i przesłanie Boże ale interpretacja jak najbardziej ludzka, wiec moze byc i błędna.
Posted: Sat Apr 23, 2005 7:33 pm
by Hotori
inti nie wypaczaj sensu moich słów. Nie zapominaj, że Biblia to dzieło napisane przez ludzi natchnionych przez Boga. I jeśli jesteś katolikiem nie powinieneś tego podważać . Natomiast interpretacja słów Biblii WEDLE WŁASNEGO UZNANIA, dla własnych celów- no bo chciało ci się udowodnić wizję końca świata...
Wybacz, ale to dwie różne sprawy i oto mi chodziło.
Posted: Sat Apr 23, 2005 9:06 pm
by inti
Mahomet też podobno został natchniony przez Boga (Allaha) a jednak, niektórym to natchnienie się nie spodobało - powiedz mi dlaczego?
Mnie nie intersuje kto w co wierzy tylko co dana religia soba reprezentuje. Interesują mnie powiązania między religiami a to już jakis krok w strone zjednoczenia, m.in. do tego dążył Karol Wojtyła, zauważ, że Jan Paweł (II) Wielki, nigdy nie powiedział, że inne religie są błędem, lecz strał się je zrozumieć. Czy to, że przytoczyłem biblijne motywy w kwestji tych proroctw jest czymś karygodnym? Skoro przytaczałem majowe czy inkskie motowy to czemu miałem rezygnować z biblijnych skoro w pewnych kwestiach są do siebie podobne.
Ja wiem, ze jak sie chce to z kazdego proroctwa mozna zrobic prawde, kto wie moze w krótce okaze sie, ze Benedykt XVI korzysta z oliwy z oliwek a stąd już prosta droga do gałązki oliwnej... A może kiedys wyjdzie jego czarny charakter i mamy kolejną proroczą postać..
Piszmy tu o istotnych rzeczach a nie o fanfikach..