Page 3 of 11

Posted: Tue Sep 23, 2003 4:30 pm
by Hotori
Kwiat, {o}...ja też uważam, że jeśli zgwałcona kobieta urodzi dziecko i je odda, to jest wspaniałe z jej strony i bez porównania lepsze niz aboracja. Więc nie rób ze mnie kwiatku na siłę jakiejś czarownicy. Ja tylko chciałam zaznaczyć, że tego sporu nie da się jednostronnie osądzić. Tak samo jak nie osądza się ludzi, o których nic się nie wie.

Posted: Tue Sep 23, 2003 4:34 pm
by Kwiat_W
Hotori wrote:Tak samo jak nie osądza się ludzi, o których nic się nie wie.
Z tym sie nie dokonca zgodze. Czasami wystaczy poznac jedyni czyny tej osoby. Np. O Hitlerze tak naprawde wiem niewiele jako o czlowieku ale osadzam go jednoznacznie.

Posted: Tue Sep 23, 2003 5:35 pm
by Hotori
ale jednak coś wiesz. Uczyłeś się o nim na historii. A mi chodzi właśnie np: o człowieka z ulicy, czy takiego poznanego przez interent.

Posted: Tue Sep 23, 2003 5:51 pm
by {o}
A może Hitler poszedł do Nieba?

Posted: Tue Sep 23, 2003 5:51 pm
by Kwiat_W
Ale znam tylko jego czyny, a nie np. co lubil jesc, jaki byl dla matki, w co sie bawil gdy byl dzieckiem, czy mial wtedy duzo przyjacil.
Ach no i wiem, ze nie dostal sie na malarswo.

Posted: Tue Sep 23, 2003 5:53 pm
by Hotori
nie tylko to. wiesz też , że jest jednym z największych zbrodniarzy w historii świata (zaraz po Stalinie).

Posted: Tue Sep 23, 2003 6:00 pm
by {o}
E tam - to Niemcy byli zbrodniarzami. Hitler dał tylko sposobność do dokonania mordów. Tylko tyle i aż tyle.

Posted: Thu Sep 25, 2003 1:09 pm
by Hotori
Hitler też.

Posted: Thu Sep 25, 2003 10:32 pm
by Graalion
Ciekawe czy Hitler uważał że postępuje źle. Czy ludzie postępujący źle, ale uważający że postępują dobrze, dostają się do Nieba.

Posted: Thu Sep 25, 2003 10:42 pm
by {o}
Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane... Ale to już jest temat na kolejny temat... Nie dziś.

Posted: Thu Sep 25, 2003 10:46 pm
by Graalion
Okay. To wracamy do aborcji.

Posted: Fri Sep 26, 2003 9:17 am
by Hotaru
Na razie nie powiem, czy jestem za, czy przeciw. Ale totalnym błędem jest zawężać "prawo" do aborcji tylko do kobiet, które doznały wspomnianej tragedii. Większość niechcianych ciąż (zabrzmi to groteskowo, ale to napiszę), zdaża się w stałych związkach, w tym w małżeństwach!!!!

A teraz krótka historia. Usłyszałam ją jadąc samochodem z mamą i jej koleżanką, która pracuje we wspomnianej szkole podstawowej. Akcja dożywianie polega m.in. na zapewnieniu obiadu uczącym sie dzieciom. W szkole podawano zupę. I ciągle zostawały jej ogromne ilości, mimo, że okolica do zamożniejszych nie należy. Zastanawiali sie ciągle, co z tą zupą jest nie tak. Okazało sie, że te dzieci nie umiały jeść zwyczajnej zupy, dlatego, że w domu jej nie jadły. Nasuwa sie pytanie: to co te dzieci jedzą w domu?

Kiedy czytałam wasze posty odnośnie oddania dziecka do adopcji (w stałych związkach to zazwyczaj w grę nie wchodzi...) albo urodzenia i wychowania, mimo "niekorzystnych okoliczności", ciągle stawała mi przed oczami ta historia. Jest całkowicie autentyczna, jeśli ktoś nie wierzy, niech rozejrzy sie po byłych, pegeerowskich miejscowościach. Kwestie moralne i zdrowotne przy aborcji - tak czy nie - zawsze są tragedią, czymś, co nieraz potrafi zrujnować życie. Tylko dlaczego nikt nie zapyta, co dalej z tym dzieckiem będzie?

Posted: Fri Sep 26, 2003 9:39 am
by malina
Graalion....zastanawiałam się nad tym samym...nic mi mądrego do głowy nie przyszło...ale może {o} coś wymyślił na ten temat :D ?No bo dzisiaj już jest nowy dzień... :)

Posted: Fri Sep 26, 2003 2:50 pm
by {o}
Hotaru wrote:Okazało sie, że te dzieci nie umiały jeść zwyczajnej zupy, dlatego, że w domu jej nie jadły. Nasuwa sie pytanie: to co te dzieci jedzą w domu?(...)Tylko dlaczego nikt nie zapyta, co dalej z tym dzieckiem będzie?
Tylko dlaczego nikt nie zaproponuje, żeby teraz te niedożywione dzieci wymordować? Zadaniem społeczeństwa jest stworzyć takie warunki, żeby dzieci mogły w nim żyć. Jeżeli wywiązuje się z tego tylko częściowo - nie można w ten sposób usprawiedliwiać zabójstwa tylko trzeba na to społeczeństwo wywierać presję, aby zaczęło się zmieniać.

Posted: Fri Sep 26, 2003 6:48 pm
by Graalion
Cóż, może ty nie widzisz różnicy między zabiciem kilkuletniego dziecka i płodu ...

Posted: Fri Sep 26, 2003 7:15 pm
by Hotaru
{o}, zdaje się, że kompletnie się nie zrozumieliśmy. Napisałam tak:
Kwestie moralne i zdrowotne przy aborcji - tak czy nie - zawsze są tragedią, czymś, co nieraz potrafi zrujnować życie. Tylko dlaczego nikt nie zapyta, co dalej z tym dzieckiem będzie?
i podtrzymuję to zdanie. Nie sugeruję wcale zabicia płodu, ani urodzonego juz dziecka. Ja po prostu mówię, że wszyscy tutaj skupiamy się nad tym, czy dać "prawo" do aborcji kobietom, które przeżyły tragedie, ich życie jest zagrożone, etc. Zastanawiają się nad kwestiami moralnymi, prawnymi, religijnymi, zdrowotnymi. A przecież te dzieci mają święte prawo do tego, by mieć w życiu szansę. Mówisz {o}, o tym, że:
Zadaniem społeczeństwa jest stworzyć takie warunki, żeby dzieci mogły w nim żyć. (...) tylko trzeba na to społeczeństwo wywierać presję, aby zaczęło się zmieniać.
Wybacz, ale mam ochotę się roześmiać. Nasze społeczeństwo jest jakie jest, wydaje mi sie, że postrzeganie go ogromnie zależy od miejsca zamieszkania. Pochodzę z malutkiej miejscowości i naprawdę nie chciałabym mówić o tym, co sie dzieje, kiedy "społeczeństwo wywiera presję", albo co gorsza jej nie wywiera. jasne, każdy chciałby, by kobieta nie musiała poddawać się aborcji z "przyczyn środowiskowych". Z twoich wypowiedzi wyziera poszanowanie życia, graniczące wręcz z idealizmem. tylko, że życie nieraz te ideały znacznie weryfikuje. I nie każda kobieta ma siłę i warunki, by przejść przez to wszystko. Nie każdy rodzic.

Czy jestem za aborcją? Jestem jedynie za daniem prawa kobiecie do podjęcia tej decyzji i daniem jej możliwości urodzenia tego dziecka, jeśli będzie chciała je urodzić. To w niej musi dokonać sie decyzja. A ci, którzy twierdzą, że aborcja jest nielegalna, niemoralna, szkodzi zdrowiu i psychice kobiety (to wszystko ok, rozumiem, z większością tych postulató zgadzam sie w 200%), nie mówiąc już, że to praktycznie morderstwo (bo nie narodzone dziecko JEST CZŁOWIEKIEM - to do Graaliona), niech po prostu swoje przekonania wprowadzają w życie pomagając kobiecie podjąć słuszna decyzję i stworzyc warunki do jej utrzymania, a nie z góry odbierać prawo do decydowania.
Nie wiem, ile nielegalnych aborcji co roku wykonuje sie w Polsce i nie znam nawet przybliżonych statystyk. Ale z pewnością nie są to pojedyncze przypadki. A osobom, któe zadaja sobie pytanie dlaczego tak jest, polecam "Poprawkę do konstytucji", małą, niespecjalnie grubą książkę sensacyjną.

Poprawka mówi o tym, co spowodowało wprowadzenie do konstytucji USA zapisu o zakazie aborcji. Polecam każdemu, obojętnie po której stronie sie wypowiada. Część spraw związanych z aborcją została tam całkowicie pominięta, albo ledwo zaznaczona. Ale książka daje do myślenia. Przed przeczytaniem jej byłam przeciwna aborcji. Teraz jestem za daniem prawa do decydowania kobiecie. Bo to przede wszystkim ONA, dopiero później dziecko i wszyscy inni ponoszą konsekwencje decyzji, obojętnie jaka ona by była.

Posted: Fri Sep 26, 2003 8:49 pm
by Kwiat_W
Jak dla mnie Hotaaru to ty cos krecisz. Mowisz, ze to niemoralne, ale niech kobieta decyduje. Mowisz, ze to mordersywo, ale niech kobieta decyduje. Mowisz, ze nie jestes za, ale niech kobueta decyduje. Jak dla mnie to ty jeste w 300% ZA.

Posted: Fri Sep 26, 2003 9:55 pm
by {o}
Jak dla mnie to Hotaru wyznaje zasadę "wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść". Czyli filozofia św. Pawła.

Posted: Sat Sep 27, 2003 12:06 am
by Graalion
Widzę, że jestem osamotniony w nietraktowaniu płodu jako pełnoprawnego człowieka. Cóż, trudno. Nie spodziewałem się niczego więcej.
O aborcji zarówno matka, jak i ojciec powinni mieć coś do powiedzenia. Powtórzę, że aborcja, choć obwarowana wieloma warunkami, ale powinna zostać zalegalizowana.
Zauważyłem, że chyba większość tutaj ma trochę inne podejście do problemu śmierci niż ja. Naprawdę tak boicie się śmierci? Tak jej nienawidzicie?

Posted: Sat Sep 27, 2003 12:16 am
by Kwiat_W
Jesli ty ja tak straznie kochasz, to co jeszcze robisz na tym padole? :?