Posted: Fri Aug 27, 2004 5:12 pm
Hotori: No to gdzie widzisz ta moja ironie?...
nie napisalas ale mozna bylo odniesc takie wrazenie.Czy ja gdzieś napisałam, że nie wybaczę zbrodniarzowi, który żałuje ?
Polityka to dla mnie gra na ludziach. Zauwazylas, ze to wlasnie w polityce najczesciej zmienia sie poglady?Poza tym z racji zawodowych, wszelkie takie dyskusje ze mną, będą zabarwione politycznie, trudno. Taka jestem, zajmuję się politologią i mam określone poglądy. Co nie oznacza, że kiedyś, pod wpływem jakiegoś wypadku ich nie zmienię.
Ja wybaczylem narodowi, ktory pozbawil moje prababcie zycia, wybaczylem (z wielkim bolem) ZSRR za to co teraz mamy, jeszcze nie wybaczylem Hitlerowi, Stalinowi, Saddamowi, Bin Ladenowi i temu drechowi co mi komorke skroil... Bedzie ciezko, ale sie postaram.Acha- Inti, no cóż.. w twojej wcześniejszej wypowiedzi była ironia, a jeśli jej nie znajdujesz to ja ci w tym nie pomogę. I...nie musisz mi radzić, żebym szukała ludzi, którzy wybaczyli, i porownywać z tymi, co zrobili odwrotnie. Nie chcę być wredna i przemądrzała, ale w kwestii wybaczania, i nie, problemów związanych z uczuciami...wydaje mi się że mam troszkę więcej doświadczenia niż ty...Oczywiście nie wiem tego na sto procent...jeśli się mylę, to mnie popraw.
Moze nie na kare smierci ale poprostu na jakas inna kare...Graalion wrote:Cóż, to że komuś wybaczymy nie znaczy, że nie możemy go skazać na karę śmierci (heh, filozofia jak ze "Sługi Bożego").