Page 8 of 12

Posted: Thu Sep 04, 2003 7:22 pm
by Maxel
{o} napisal:
A może dobro zawsze jest dobrem, tylko prawo nie jest w stanie uchwycić się jego istoty?
Mysle ze pojecie dobra jest wzgledne, tzn sa jakies ogolniki, ramki w ktorych ono sie miesci ale zawsze znajdzie sie "cos" co moze dla jednych wydawac sie dobrem a dla innych moze byc... czyms innym. Nie potrafie tego sprecyzowac szczerze mowiac ale mysle tutaj np o roznicach kulturowych, czy religijnych.. Np poslugujac sie twoim przykladem - jezeli posesja nalezy do kogos kto uwaza ze naruszanie w jakikolwiek sposob jego prywatnego mienia jest przestepstwem - w danym kraju wlasciciel ma swiete prawo cie zastrzelic. U nas mozesz ryzykowac wchodzeniem na czyjas posesje na trawnik, a w innym kraju pozwolilbys sobie na to ?

Posted: Thu Sep 04, 2003 8:25 pm
by {o}
A może istnieją zasady, które nie są względne? Może to, co nazywają złem - zawsze jest złem, a to co nazywają dobrem - zawsze jest dobrem?

Prawa bywają różne - jak zauważyłeś. Okoliczności także bywają różne. Możnaby powiedzieć, że do różnych warunków trzeba stosować różne prawa. A może to nie tak? Może prawa, jakie stworzył człowiek mają na celu zachowanie jakiegoś konkretnego dobra, a nie przewidują, że może istnieć jakieś wyższe dobro, wobec którego to uwzględnione w prawie okazuje się być drobnostką, głupstwem. Kiedy na horyzoncie pojawia się owe wyższe dobro - prawa zaczynają zawodzić, gdyż najzwyczajniej w świecie okazują się 'dziurawe'.

Posted: Thu Sep 04, 2003 8:39 pm
by Maxel
Moge sie z tym zgodzic. Moze przytocze przyklad z pogranicza fantastyki (cos trudniejszego) ale po ostatnich lekturach nic innego nie przychodzi mi do glowy - Znajdujesz sie w sytuacji w ktorej musisz szybko podjac decyzje gdyz okazja moze sie juz nie nadarzyc - widzisz dziecko, matke z dzieckiem, ojca z dzieckiem (niewazne) i masz swiadomosc ze to dziecko w przyszlosci moze zabic kilka milionow ludzi. Wiesz co mam na mysli - co zrobilbys w takiej sytuacji ? Czy dla wyzszego dobra popelnilbys przestepstwo ? Albo cos czego boja sie wszyscy - czy poswiecilbys zycie jednej ukochanej osoby w zamian za zycia dwoch nastepnych ? - takich przykladow moze byc wiele i dlatego ot takie okreslenie co jest dobrem a co zlem - to niemozliwe moim zdaniem. Tu juz nawet nie chodzi o prawo tylko o wlasne zdanie - czy tak jak mowiles - dobro jest zawsze dobrem a zlo jest zawsze zlem - wg mnie nie. To nie czlowiekowi to oceniac.

Posted: Thu Sep 04, 2003 10:14 pm
by Kwiat_W
No a moze teraz nawizalbys {o} do tematu tego watku? Bo jak narazie to to by sie kwalifikowalo do przeniesienia do odzielnego watku. :P :wink:

Posted: Thu Sep 04, 2003 11:08 pm
by {o}
Zgodziłbyś się? Na to, że prawo zawodzi, jeżeli staje wobec większego dobra, niż to, którego dotyczy? A jeżeli znaleźć to najwyższe dobro? I ustalić prawo wedle niego? Czyż nie byłoby to prawo uniwersalne, niezmienne, niezawodne?
Uważasz, że człowiek nie jest w stanie takiego prawa stworzyć i nie człowiekowi oceniać co jest dobrem, a co złem. I ja się jak najbardziej zgodzę... Ale nie zgodzę się, że takowe superprawo nie istnieje. :D

Uczyliśmy się wszyscy tego prawa, jednak niewielu je docenia. Wolimy sami decydować, co jest dobre, a co złe. I do czego nas to doprowadza? Sami widzicie... :cry:
Najpopularniejszym stanowiskiem jest, iż prawo to ogranicza. A skoro ogranicza, to znaczy, że nie stosując go - człowiek będzie wolny, a przez to szczęśliwszy. Co ciekawe - ludzie twierdzą tak wbrew własnemu doświadczeniu! Bo wielu z nich szczęśliwymi nie jest...

Kwiatuszku - na połączenie jeszcze za wcześnie. Jeszcze kilka takich - pozornie niezwiązanych ze sobą - spraw i zaczniemy wszystko zbierać.

Tak więc kolejna 'niezwiązana sprawa' - porcja dziesiąta:
Po co jest post (nie ten na forum, tylko, że się nie je itp. :lol: )?

Posted: Thu Sep 04, 2003 11:31 pm
by Maxel
Dla mnie takim superprawem jest madrosc prorokow, tylko trzeba ja odpowiednio ziinterpretowac.
"Mozemy objasniac zlo i dobro, wiklajac sie w doktryny filozoficzne czy religijne, ale myslacy, dyskursywny umysl nigdy nie bedzie w stanie poznac prawdziwej natury wszechswiata, bo ze swej natury jest od niego oddzielony. Mowia o tym wszyscy najwieksi nauczyciele: Mojzesz, Budda, Jezus i Mahomet. Ale dopoki nie zbudzimy sie z egocentrycznego snu, dopoty nie zrozumiemy slow prorokow."
Kwiatuszku - na połączenie jeszcze za wcześnie. Jeszcze kilka takich - pozornie niezwiązanych ze sobą - spraw i zaczniemy wszystko zbierać.
Ksiadz Rydzyk mawia : Kochani... należy siać, siać, siać! Trzeba siać, aby urosło. - {o} ma w glowie jakis mistrzowski plan... ;) Zaraz dojdziemy do sensu zycia ;)

A post - wlasnie ciekawe - po co istnieje ?

ps. Zauwazcie ze {o} jeszcze nie zmienil podpisu... Kwiatuszku - wszystko jest ze soba powiazane :D

Posted: Thu Sep 04, 2003 11:36 pm
by {o}
Dziękuję, dziękuje, ale to nie ja ten plan wymyśliłem... :D

Posted: Thu Sep 04, 2003 11:41 pm
by Maxel
Dziękuję, dziękuje, ale to nie ja ten plan wymyśliłem...
{o} mam nadzieje ze nie przeprowadzasz na nas jakis eksperymentow psychologicznych ? Jakiegos prania mozgu czy cos ;) ?

UWAGA - {o} dostal wiatr w zagle ! He's the MAN on the MISSION ;) :twisted:

Posted: Fri Sep 05, 2003 3:24 pm
by Kwiat_W
Oczywiscie, ze wzystko w jakims stopniu jest ze soba powiazane, ale nie wszystko musi siedziec na forum w jednym watku. :P

Zauwazyliscie, ze coraz mniej osob tu pisze? Nie bede probowal zgadywac dlaczego, ale gdyby te (pozornie :P ) odbiegajace od ssiebie pytaania byly rozdzielone to wiecej osob by odpowiadalo, bo teraz nawet jesli ktos by chcial sie wtracic to moze uznac, ze najpierw wypadaloby przeczytac wszystkie 8 stron, a tego mu sie moze nie chciec. W krotce mozecie tu panowie pozotaac tylko we dwoje....
Powiedzialbym co mysle o poscie, ale mi sie teraz nie chce. 8)

Posted: Fri Sep 05, 2003 3:36 pm
by Maxel
ee tam po prostu wakacje sie skonczyly ;) i bedzie coraz mniej ludzi... i jak tu dojsc do 2000 postow :D :twisted:

ps. policzylem ze piszac 5 postow dziennie bede mial wlasny podpis za ... 371,6 dni :D

Posted: Fri Sep 05, 2003 6:24 pm
by Hotori
ja staram się tu pisać jak najczęściej panowie !
dwa dni mnie nie było, bo spędzałam słodkie chwile w towarzystwie mojego nowego, czworonożnego przyjaciela- mastiffa angielskiego :D

Posted: Sat Sep 06, 2003 5:55 pm
by Kwiat_W
Chcialem do konca wakacji przekroczyc liczbe 500 potow, ale jak widze szanse na to malaeja z kazdym dniem poniewaz wszystkie interesujace mnie watki zaczynaja umierac. :(

Dobra napisze cos o tym poscie. Jest on wazny poniewaz uczy nas, ze czasem aby cos dostac trzeba najpierw cos dac, ze trzeba pokazac, ze jestesmy tego warci, ze nam na tym zalezy.

Hotori napiz tu cos na temat, zeby ozywic dyskusje. :D

Posted: Mon Sep 08, 2003 4:54 pm
by {o}
Czyżby już wszyscy odpuścili sobie ten temat? A przecież jest taki ciekawy...

Czekam dalej. Po co jest post? Przecież to bez sensu. Dlaczego mam sobie odmawiać czegoś, co jest dla mnie dobre - np. chodzenia do kina na ciekawe filmy. Rozumiem, że trzeba unikać rzeczy złych, ale po co unikać dobrych????? Czy to nie jest rzypadkiem jakieś nieporozumienie?

Posted: Mon Sep 08, 2003 5:07 pm
by Maxel
zaraz {o} jaki ty post masz na mysli ? ten zwiazany z nie-szamaniem miesa czy jakikolwiek ? Jesli jakikolwiek to nie rozumiem ludzi ktorzy odmawiaja sobie czegokolwiek - po to tu jestesmy zeby skorzystac z tego to cu mamy. Czesto slysze np o takich co nienawidza wszystko co jest zwiazane z Ameryka. Nie napija sie nigdy Coli, nie zjedza Maca i nie powiedza WOW - ale PO KIEGO GRZYBA sobie takie akcje wymyslaja ??? To jakas glupota!

ps. W sekcie Nephita nie ma postow :D Zapraszamy!

Posted: Mon Sep 08, 2003 5:33 pm
by {o}
Mam na myśli wszelkiego rodzaju posty - od niejedzenia mięsa w piątek i cukierków w Wielki Post, poprzez niepicie alkoholu, nieoglądanie telewizji, wyłączenie komputera, rzucenie palenia, aż do chodzenia w worku po kartoflach.
Oczywiście można też nie jeść lizaków.

Posted: Mon Sep 08, 2003 6:18 pm
by Kwiat_W
No tym razem to mnie O kompletnie zaskoczyles!
To co piszesz jest kompletnie bez sensu. Juz pomine fakt, ze i picie, i palenie, i ogladanie TV, i siedzenie przed kompem, i jedzenie miesa, moga, co ja mowie.... SA szkodliwe w nadmiarze. Chodzi o to, ze rownie dobrze mozna powiedziec po co odmawiac sobie sexu przedmalzenkiego? Po co pracowac? Lepiej od czasu do czasu kogos okrasc, a pozniej ta kase wydac na narkotyki, papierosy, alkochol, mieso, prostytutki. Nie zaraz po co wydawac kase na prostytutki? :shock: Mozna zgwalcic od czasu do czasu jakas panne na ulicy, pozostalych rzeczy tez lepiej nie kupowac, tylko lepiej od razu je ukrasc.

Posted: Mon Sep 08, 2003 7:05 pm
by Ela
...spokojnie Kwiatku. Chodzi o umiejętność odmawiania sobie z całą świadomością rzeczy i spraw, ktore sprawiają Wam przyjemość.... Ćwiczenie silnej woli, charakteru i umartwianie się dla wyższych celów...
Pytanie tylko, czy w dzisiejszych czasach w ten sposób wyraża się te wartości.... Przecież wiele ludzi stosuje ścisłą dietę w celach zdrowotnych, dietetycznych...wielu nie ogląda telewizji bo taką wyznaje zasadę, jeszcze inni zachowują - jak Ty to nazywasz {o} czystość , bo jest im z tym dobrze...
{o} wrtości się mieszają i nic nie jest takie samo...

Posted: Mon Sep 08, 2003 10:22 pm
by {o}
Kwiatuszku - nie twierdzę wcale, że palenie itp. nie jest szkodliwe. Jednakże palacze tak właśnie myślą. Wiedzą, że to szkodliwe, jednak nie są tego świadomi. To wiedza czysto teoretyczna - potem lekarz wycina pół płuca i od razu pacjent znajduje mnóstwo sił do walki z nałogiem... Bo uświadomił sobie, że się zabija. Jednak przedtem skutecznie działa mechanizm racjonalizacji.

Dalszej części Twojej wypowiedzi nie rozumiem :?

Elu - nareszcie padło takie sformułowanie jak umartwienie. Ciekawe tylko, czy wszyscy to słowo rozumieją...

Czy w ten sposób wyraża się wartości? Po pierwsze - jakie wartości? Po drugie - dlaczego wyraża?
Mt 6.16-18 wrote:A gdy pościcie, nie bądźcież smętnej twarzy, jako obłudnicy; szpecą bowiem twarzy swoje, aby byli widziani od ludzi, że poszczą; zaprawdę powiadam wam, odbierają zapłatę swoję. Ale ty, gdy pościsz, namaż głowę twoję, i umyj twarz twoję, Abyś nie był widziany od ludzi, że pościsz, ale od Ojca twojego, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, odda ci jawnie.

Posted: Tue Sep 09, 2003 3:26 pm
by Kwiat_W
Mowisz po co odmawiac sobie tego co dopbre, to dlaczego jestes przeciwny wspolzyciu przedmalzenskiemu? Przeciesz sex to zdrowie! Psychiczne i fizyczne. Powinismy sypiac z kimkolwiek jak najczesciej!

Posted: Tue Sep 09, 2003 3:59 pm
by {o}
Hmmm... A to łamigłówka, co?