forum.roswell.pl

glupoty tez sie mozna spodziewac... ale zeby takiej ?

Dlamnie to jest mord nawet jesli jest zagrozenie zycia dla kogos to zawsze będzie morderstwo. Ale nie wiem jakbym sie zachował gdybym miał taki problem na miejscu np ginekologa. Nie potrafie sobie tego teraz wyobrazić.

Tak to już jest, dla jednych to mord, dla innych nie.

i jak dla mnie to trudny temat.. mimo ze dla mnie aborcja to zabijanie zycia jakiegos malucha ktory nigdy nie pozna zapachu kwaitow kolorow zycia.. ale tez nie mozemy potepiac takich osob bo nie wiemy w jakich sa sytuacjach.. np. dziewczyna ma 15 lat jeszcze sie uczy jest z biednej rodziny i rodzi dziecko .. czy ona ma jakies szanse na wychowanie go? nie ma.. a jesli rodzice jeszcze karza jej usuanac to dziecko to ona jest pod presja! niestety my nie mamy zadnego wplywu na takie losy.. a najsmutniejsze jest to ze teraz coraz wiecej jest mlodocianych matekj ktore albo zabijaja swoje biedne dzieci albo je oddaja.. to jest straszne,,

Moim zdaniem, lepiej oddać dziecko do adopcji niż usunąć.

Tyle że usunąć można już na samym początku ciąży, a adopcja jest możliwa dopiero po porodzie.

Niechciana ciąża powinna być karą a potem szkołą dla jednak nie odpowiedzialnej osoby która dopuściła się do takiej sytuacji.
Natomiast w przypadku gwałtu mimo wszystko kobieta nie powinna usówać płodu - wtedy zgodziłbym się z adopcja... ale też nie do końca - może własnie ona powinna wychowac to dziecko... przeciez to tylko dziecko które nic nie zawiniło - to jest materiał, który mozemy kształtowac. Jesli nawet ojciec był najgorszy z najgorszych to tylko część genów przekazał temu niemowlakowi - wszytsko da sie zrobic - człowiek nie rodzi się zły

Niechciana ciąża powinna być karą a potem szkołą dla jednak nie odpowiedzialnej osoby która dopuściła się do takiej sytuacji.

Karą? Szkołą? Jeśli ta osoba tak to potraktuje, to współczuję temu dziecku.

Kara i szkoła nie jest w sensie męki dla tej osoby - chodzi mi głównie o naukę odpowiedzialność - drugi raz nie popełni podobnego błędu

Czyli popierasz aborcję?

Hmm.... czy z moich postów wynika że popieram aborcje?
Oczywiście moja odpowiedz to NIE

chodzi mi głównie o naukę odpowiedzialność - drugi raz nie popełni podobnego błędu

Jasne, mając jedno dziecko nie będzie się juz chciała kochać bez zabezpieczenia. Co to za nauka odpowiedzialności - nie uważałaś, to teraz masz dziecko.

Nie wiem jak ty to rozumiesz ale dla mnie to jednoznaczne.
Chodzi mi o to, że jeśli ktos kocha sie bez zabezpieczenie musi miec tą świadomość - że cos moze z tego wyjść. Jesli nie ma tej swiadomosci to niech sie nauczy miec

Chodzi mi o to, że jeśli ktos kocha sie bez zabezpieczenie musi miec tą świadomość - że cos moze z tego wyjść. Jesli nie ma tej swiadomosci to niech sie nauczy miec

Okay, i z tym się zgadzam. Ale co to ma do aborcji? Bo nie wiem czy wiesz, ale aborcja miła i przyjemna to z całą pewnością nie jest. Ani też bezpieczna. Więc zarówno groźba dziecka jak i konieczności poddania się aborcji może być straszakiem na seks bez zabezpieczenia.

Temat zszedł na złą drogę... masz racej - te moje odpowiedzi są nie na temat - niech {o} je usunie

Nic tu nie jest nie na temat. Te wszystkie problemy się przeplatają.

Wkońcu ktos to zauwazył : P

Uff, dobrze że nie usuwasz, {o}.

wiecie takie dzieci naprawde ja wspolczuje ... nie wiem jak matka moze zabic wlasne dziecko!.. to jest straszne ale tez sprobojm y postawic sie w jej sytuacji.. nawet jesli KOCHA sie bez zabezpieczenia.. moze zostala zgwalcona i nie chce tego dziecka.. nie wiem jak ja bym postapila na takim miejscu...

Wtedy rodzi je i oddaje do adopcji - to jest TYLKO dziecko w chwli poczęcia to jest juz istaota ludzka - więc...