Hmmm....
Zastanawi mnie jedno. Jak rozgraniczyć picie częste od mniej częstego?

Jest jakaś granica?
Ja nie piję dużo... Bo po pierwsze nie lubię, a po drugie mam strasznie słabą głowę... Zazwyczaj jedno piwko w zupełności mi wystarcza, a po dwóch... Ech lepiej nie mówić
W ogóle to nie piję wódki

Nie lubię wódki

Śmierdzi i jest beee

Wręcz przeciwnie podchodzą do niej moi znajomi, ale to ich życie...
Lubię wina, szczególnie te robione przez moją babcię

, jakieś drinki(malibu z mlekiem mniam

) oraz piwo, ale z sokiem korzennym
A wracając do jakichś imprez... Zazwyczaj, gdy ja skończę moje jedno powko reszta pije dalej a później to już tylko pozostaje mi pilnowanie koleżanki i odprowadzenie jej na koniec do domu, bo wtedy tylko ja jestem trzeźwa
