Page 1 of 2

Dawno dawno temu, czyli historyjka z morałem :P

Posted: Wed Mar 24, 2004 4:40 pm
by lizzy_maxia
Na f4f Colina wypatrzyłam fajniusią grę :cheesy: Piszemy opowiadanko, co Wy na to? O kim tylko chcecie. Oczywiscie tematyka roswelliańska mile widziana. Ja zaczynam, a Wy po kolei dopisujecie parę słów (zaznaczając je boldem, gdybyście mogli, bo potem można się już pogubić no i oczywiście przenosząc do posta wcześniej napisany przez kogo innego tekst).

Dawno dawno temu...

Posted: Thu Mar 25, 2004 1:11 am
by Graalion
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać ...

Posted: Mon Mar 29, 2004 10:49 am
by Szalona_Szatynka
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać ... W małym miasteczku zwanym Roswell... (:mrgreen:)

Posted: Mon Mar 29, 2004 1:33 pm
by Graalion
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie ... ( :mrgreen: :lol: )

Posted: Mon Mar 29, 2004 1:57 pm
by inti
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami...

Posted: Mon Mar 29, 2004 6:26 pm
by liz
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. ... Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO.
Koniec prologu :cheesy:

Posted: Tue Mar 30, 2004 5:18 pm
by lizzy_maxia
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. ... Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku (nie ma nic lepszego niż wojskowe metody badawcze :wink: )...

Posted: Tue Mar 30, 2004 9:42 pm
by Graalion
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ...

Posted: Tue Mar 30, 2004 9:54 pm
by ALEX_WHITMAN
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. gdy się ockneły okazalo się, ze w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....

Posted: Tue Mar 30, 2004 11:24 pm
by piter
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. gdy się ockneły okazalo się, ze w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci (i wbrew pozorom nie chodzi o wyzywienie rodziny...)

Posted: Wed Mar 31, 2004 12:15 am
by Graalion
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...

Posted: Sat Apr 03, 2004 7:35 pm
by ALEX_WHITMAN
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa

Posted: Sat Apr 03, 2004 7:48 pm
by Kes_ALF
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia...

:-)

Posted: Sat Apr 03, 2004 8:04 pm
by Guest
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia...
Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze...

Posted: Thu Apr 08, 2004 3:47 pm
by ALEX_WHITMAN
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia...
Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze...do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra...

Posted: Thu Apr 08, 2004 5:31 pm
by Graalion
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał ...

Posted: Thu Apr 08, 2004 6:32 pm
by lizzy_maxia
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał ...Bo miłość - jak powszechnie wiadomo - jest ślepa i moze dopaść kosmitę w najmniej spodziewanym momencie, nawet wtedy, gdy wyrusza on na żer.

Posted: Fri Apr 09, 2004 1:09 pm
by Szalona_Szatynka
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał ...Bo miłość - jak powszechnie wiadomo - jest ślepa i moze dopaść kosmitę w najmniej spodziewanym momencie, nawet wtedy, gdy wyrusza on na żer.Tyranosaurus Rex stanął jak wryty i przez dłuższą chwilę przypatrywał się pięknej nieznajomej, gdy nagle zza lady wyszła dziewczyna o wielkich, rybich ustach i wyłupiastych oczach. Stanęła przed Liz i zaczęła z nią rozmawiać. Teraz oczom Tyrka ukazał się, wcześniej nie zauważony, długi, koński ogon owej istoty - wyrastający oczywiście z miejsca gdzie zazwyczaj wyrastają ogony- koloru blond.

Posted: Sat Apr 10, 2004 11:11 am
by Emilie_N
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał ...Bo miłość - jak powszechnie wiadomo - jest ślepa i moze dopaść kosmitę w najmniej spodziewanym momencie, nawet wtedy, gdy wyrusza on na żer.Tyranosaurus Rex stanął jak wryty i przez dłuższą chwilę przypatrywał się pięknej nieznajomej, gdy nagle zza lady wyszła dziewczyna o wielkich, rybich ustach i wyłupiastych oczach. Stanęła przed Liz i zaczęła z nią rozmawiać. Teraz oczom Tyrka ukazał się, wcześniej nie zauważony, długi, koński ogon owej istoty - wyrastający oczywiście z miejsca gdzie zazwyczaj wyrastają ogony- koloru blond. Dziewczyna o rybich ustach głośno zachichotała na jego widok i powiedziała:
-Kosmitów z łuskami nie przyjmujemy. Takimi jak pan zajmują się w muzeum albo w UFO CENTER. I w tym samym momencie do kafeterii wszedł jegomość podobny do walentynkowego serduszka- Kyle Valenti. Podszedł do lady i powiedział do Liz:
-Witaj kochanie, jak się czujesz?

Posted: Sat Apr 10, 2004 2:10 pm
by Graalion
Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał, bo miłość - jak powszechnie wiadomo - jest ślepa i moze dopaść kosmitę w najmniej spodziewanym momencie, nawet wtedy, gdy wyrusza on na żer. Tyranosaurus Rex stanął jak wryty i przez dłuższą chwilę przypatrywał się pięknej nieznajomej, gdy nagle zza lady wyszła dziewczyna o wielkich, rybich ustach i wyłupiastych oczach. Stanęła przed Liz i zaczęła z nią rozmawiać. Teraz oczom Tyrka ukazał się, wcześniej nie zauważony, długi, koński ogon owej istoty - wyrastający oczywiście z miejsca gdzie zazwyczaj wyrastają ogony- koloru blond. Dziewczyna o rybich ustach głośno zachichotała na jego widok i powiedziała:
- Kosmitów z łuskami nie przyjmujemy. Takimi jak pan zajmują się w muzeum albo w UFO CENTER.
I w tym samym momencie do kafeterii wszedł jegomość podobny do walentynkowego serduszka - Kyle Valenti. Podszedł do lady i powiedział do Liz:
- Witaj kochanie, jak się czujesz?
Tyranosaurus posmutniał na chwilę. Liz nie mógł zjeść, bo ją kochał. Chciał napocząć rybioustą, ale skołowała go kompletnie tym chichotem i swoimi uwagami. Na szczęście wszedł ten co wyglądał jak serce. W dodatku próbował mu ukraść jego ukochaną. Tyrek nie wahał się więcej - doskoczył i chapnął Kyle'a w łydkę.