Page 2 of 3

Posted: Tue Jan 04, 2005 7:40 pm
by onar-ek
Ja coś sugeruję? :shock: No gdzie mi takie rzeczy przez paluszki (bo piszę na klawiaturze nie :wink:) by nie przeszły :lol: Poza tym... Ojej woda sie gotuję muszę spadac :twisted:

Posted: Wed Jan 05, 2005 1:47 am
by piter
no rewelacyjnie... wredne poczucie humoru {o} :roll:
piter zalozyl temat 'chodz, mnie latwo zadowolic'.... :shock:
czlowiek sie stara jak moze zachowac powazny wizerunek, a tu same klody pod nogi... :roll:

Posted: Wed Jan 05, 2005 10:36 pm
by caroleen
Paważny wizerunek? piter, błagam, nie z takim avatarem... :twisted:

Posted: Sat Jan 22, 2005 7:07 pm
by onar-ek
A piter ma kotecka 8) :haha:

Posted: Sat Jan 22, 2005 8:30 pm
by inti
piter ma helm z arbuza ;P

Posted: Sat Jan 22, 2005 8:36 pm
by onar-ek
A myślałam, że to melon :roll: No cóż może i arbuz :lol:

Posted: Sat Jan 22, 2005 8:55 pm
by Magea
a ja że ten hełm jest ze skórki zielonego pomarancza ... :lol: :cheesy:

Posted: Sun Jan 23, 2005 12:42 am
by piter
nahhh... malo bledow mnie tak irytuje jak ten.. pomarańcza jest rodzaju zenskiego!
PO-MA-RAŃ-CZA
kogo czego: pomarańczy
komu czemu (sie przygladam): pomarańczy
kogo co (widze): pomarańczę //ew. pomarańcz (tylko i wylacznie w Bierniku!)
z kim z czym: z pomarańczą
o kim o czym: o pomarańczy
wolacz: o! pomarańczo!

po drugie: to melon! juz to gdzies pisalem... macie pojecie jak moglby wygladac nasz swiat, gdyby ludzie nie odrozniali arbuzow od melonow..? wyobrazcie sobie na przyklad, ze Kolumb jest uczulony na arbuzy. prosi jakiegos sluge na statku, zeby mu podal pokrojonego melona. tamten przez pomylke podaje arbuza. Kolumb umiera. statki zawracaja. Ameryka pozostaje nieodkryta. Indianie sie mnoza i rozwijaja. wreszcie buduja statki i plyna do Europy. tymczasem Stary Swiat dusi sie we wlasnym szambie: wojny, zarazy, Lepper...Indianie przeprowadzaja blyskawiczna kampanie i zdobywaja kontynent przy uzyciu wynalezionej przez siebie broni (nie pytajcie jakiej - rozwijaja sie odizolowani od naszej cywilizacji - ich podazyla w zupelnie innym kierunku..). w tej chwili nie ma narodow - sa plemiona. cholera wie czy sa komputery... prawdopodobnie obowiazujaca religia zaklada skladanie ofiar z ludzi (najlepiej bialych), bogom, ktorych imion niepodobna wymowic... ogolnie zycie ssie.. jedyna dobra strona, to ta, ze Renate Beger ktos uznal za tuczna swinie, zatlukl tepa siekiera i przerobil na wyjatkowo malo smaczne kotlety...

widzisz inti do czego prowadzi taka ignorancja..? wszystko przez Ciebie...

Posted: Sun Jan 23, 2005 3:46 am
by Graalion
Ciekawe, piter. Opisałeś wersję historii z ksiązki którą czytałem jakiś czas temu. O tym, że gdyby nie Kolumb, jakieś 100-200 latach później do Europy przybyłaby potężna flota zjednoczonych plemion z Ameryki Południowej, znająca już tajniki stali i bodajże prochu. Ksiązka zresztą całkiem interesująca, szkoda że nie pamiętam tytułu.

Posted: Sun Jan 23, 2005 5:18 am
by piter
takie srednio ciekawe.. ksiazka to "Badacze Czasu" Orsona Scotta Carda. (chyba, ze jakas inna). nie pamietam dokladnie tamtejszej wersji historii (czytalem to dobrych pare lat temu), tylko tyle, ze zostala zalternowana wlasnie w kwestii Kolumba. reszte sobie dorobilem pamietajac mniej wiecej w jakim klimacie byl napisany pierwowzor...

ps: niech nikogo nie zmyli to, co z Graalionem piszemy. to jest ksiazka stricte SF. podroze w czasie i te rzeczy. zadne 'co by bylo gdyby'...

Posted: Sun Jan 23, 2005 11:53 am
by Magea
oj piter naprawde Cię przepraszam że musiałeś patrzeć na ten irytujący błąd teraz powinno być dobrze - a ja myślałam że ten hełm jest ze skórki zielonej pomarańczy ..... i wyobraź sobie że znam odmiane przez przypadki :twisted:

Posted: Sun Jan 23, 2005 2:40 pm
by onar-ek
Ha! Więc miałam rację to MELON! Co wygrałam? 8)

Posted: Sun Jan 23, 2005 2:44 pm
by piter
uzywane zielone rajtuzy 8)

Posted: Sun Jan 23, 2005 2:46 pm
by onar-ek
Twoje słynne zsielone rajtuzy? :haha: Nie mów, że mi je oddasz :haha: Wiewiórki będą zadowolone 8)

Posted: Sun Jan 23, 2005 2:53 pm
by piter
oczywiscie, ze nie oddam.. ale pozycze. po sesji, kiedy wroce do Ratowania Swiata i bedzie mi potrzebne przebranie, zglosze sie po odbior.

Posted: Sun Jan 23, 2005 2:57 pm
by onar-ek
Pożyczysz? Pft... Jak wiewiórki dorwą się do rajtuz słynnego pitera, który to ratuje świat nie wiem czy coś z nich zostanie :roll: One są cholernie pazerne a razmnażają się w zaskakującym tempie :shock:
Więc ja chcę nagrodę! Wiedziałam, że to melon więc powinnam dostać nagrogę! Możesz mi oddać ten jacht 8) I tak Ci się nie przyda 8)

Posted: Sun Jan 23, 2005 3:47 pm
by piter
mam nadzieje, ze nie bedzie mnie w srodku tych rajtuz, kiedy dorwa sie do nich Twoje nadpobudliwe seksualnie wiewiorki... :shock:

jacht.. pff.. dobre sobie... :lol: jak bede mial bardzo dobry humor, to moze dostanie Ci sie jakas drzazga z rufy... :shock:

jak nie chcesz rajtuz, to moze mlekczko? :twisted:

Posted: Sun Jan 23, 2005 4:01 pm
by onar-ek
Taaa moje wiewiórki są nadpobudliwe seksualnie uczą się od najlepszych :twisted: Prawda _liz? 8)
Co do jachtu... Wolałabym wycieczkę jak już nie chcesz mi go oddać...
Mleczko? :shock: Cholera pieter to mnie zatkałeś :shock: Mleczko... :shock: Znaczy, że mleczko... :shock: Yyyyy ładnią mamy pogodę za oknem tak biało jest :shock:

Posted: Sun Jan 23, 2005 4:01 pm
by _liz
Od rajtuz do mleczka krótka droga :roll: Tfu! Co ja wygaduję?

Twoje wiewiórki sa nadpobudliwe seksualnie, bo za dużo czasu z tobą spędzają 8) Niedługo jeszcze będą się uczyć gry na flecie...

Posted: Sun Jan 23, 2005 4:04 pm
by onar-ek
Ze mną? A ja co mam do tego? Ty jesteś ich trenerem :roll: Odczep się z tym fletem to normalny instrument muzyczny :shock:

rajtuzy-mleczko-... :shock: _liz Ty kosmata dziewczyno! :shock: