Page 1 of 2
Metoda Batesa - widzieć bez okularów
Posted: Fri Aug 22, 2003 9:24 pm
by {o}
W jednym z tematów zaczęliście opowiadać o swoich wadach wzroku. Żeby odciążyć właściwy wątek - zakładam ten oto temat. Tutaj możecie opowiadać o swoich dioptriach, okularach i szkłach kontaktowych - również Jasona.
Ja natomiast chciałbym opowiedzieć coś o metodzie Batesa. Wynaleziona dość dawnow skrócie przedstawia się tak:
- akomodacja dokonuje się nie poprzez zmianę kształtu soczewki, ale całej gałki ocznej.
- moc optyczna oka jest zależna od wielu czynników, takich jak stres, zmęczenie, przebyte choroby - wszystko to ma wpływ na sprawność i funkcjonowanie mięśni sterujących pracą oka. Nieprawidłowe skurcze mięśni powodują wady wzroku
- skoro moc optyczna jest zmienna (zależna od całego stanu psycho-fizycznego człowieka) - niemożliwe jest dobranie idealnych okularów, a jak wiadomo - źle dobrane okulary są przyczyną pogłębienia wady.
- stosowanie okularów "rozleniwia" mięśnie co również nie pomaga w powstrzymaniu rozwoju wady.
- mięśnie oka - jak każde inne - można wyćwiczyć - można nauczyć się kontroli nad nimi i, co za tym idzie, ostrego widzenia.
Bates opracował więc szereg ćwiczeń mających przywrócić sprawność mięśni oka. Opisy najważniejszych znajdziecie tutaj:
http://www.oko.info.pl/index.php3?body=1801. Dobrze by jednak było zaopatrzyć się w stosowną książkę na ten temat - na pewno będzie tam więcej przydatnych informacji.
Mam zamiar stosować tę metodę (profilaktycznie). Zobaczymy, co z tego wyniknie...
Posted: Fri Aug 22, 2003 9:52 pm
by Graalion
Cóż, spróbuję, czemu nie.
Posted: Sat Aug 23, 2003 12:06 am
by Maxel
Tak sie sklada przypadkiem ze ta zdolnosc mam opanowana i moge zmieniac ostrosc widzenia bez potrzeby zakladania okularow, moj okulista powiedzial ze 2 raz w zyciu spotyka sie z takim przypadkiem
Nie mogl okreslic wady mojego wzroku (o ile takowa mam) gdyz moje oczy akomodowaly (dobrze mowie?) w skali od o do +5
Posted: Sat Aug 23, 2003 5:23 pm
by Hotori
{o}...heh...ty to masz pomysły na tematy
i ciągle czuję, że ty muisz mieć coś wspólnego z fizyką...
Posted: Sat Aug 23, 2003 5:50 pm
by {o}
Dobrze czujesz
Mam z fizyką bardzo wiele wspólnego... Ale co dokładnie?
Może kiedyś opowiem... A może nie...
Posted: Sat Aug 23, 2003 7:02 pm
by Vilandra
{o},bardzo, bardzo, bardzo Ci dziękuję za ten długi wykład... na pewno looknę na tę stronkę jak tylko się czas znajdzie bo teraz niestety powoli zanika ;( Dzięki jeszcze raz...
Posted: Sat Aug 23, 2003 8:50 pm
by Ewa
Ta stronka mi sie przyda ,bo własnie nosze okulary i mam problemy
ze wzrokiem,co pol roku ide do okulisty i zmienaim szkla .
Mam taki zamiar isc na zabieg aby dobrze widzec bez okularow,
ale taki zabieg sporo kosztuje i narazie zbieram kase.
Z daleko kompletnie nic nie widze ,obraz mam zamazany.
Juz tak jestem przyzwyczajona do okularow,ze nawet gdy sciagam do spania to mysle ze cały czas mam je na sobie.
Okulary nosze od 1992r. to juz 11 lat heheheheheheh
Posted: Sun Aug 24, 2003 2:33 pm
by ;-)
jak dobrze ze ja nie mam zadnej wady wzroku
Posted: Sun Aug 24, 2003 3:09 pm
by malina
A ja mam i to całkiem sporą wade wzroku.Ale nie narzekam.-4,0 i -4,5 D.Jednak jeszcze coś widzę...Noszę sobie okulary i soczewki na zmianę.Jedne i drugie sa ok,to kwestia dobrego doboru i przyzwyczajenia.A jeśli chodzi o laserową korekcję wad wzroku to,pomijajac wysokie koszty,jest to zabieg jeszcze u nas rzadko wykonywany,bo nie skuteczny w 100%,czesto ryzykowny.Może kiedyś będzie u nas tak jak w USA,gdzie te zabiegi wykonywane są praktycznie w każdym większym centrum handlowym (u okulisty oczywiście).No,ale pewnie jeszcze trochę wody w Wisle upłynie zanim do tego dojdzie...
Posted: Sun Aug 24, 2003 4:02 pm
by piter
malina, Ewa, czy moglybyscie mi powiedziec ile taka przyjemnosc u nas kosztuje?(jak nie wiecie dokladnie, to chociaz w przyblizeniu)
Posted: Sun Aug 24, 2003 6:34 pm
by Ela
W jednym z pokoików Lizzie napisała coś, co warto tu umieścić.
Zawsze istnieje jeszcze laserowa korekta. Moja kumpela przed zeszłymi wakacjami miała -10...po, nie musi nosic już zadnych szkieł. Opowiadała mi, ze spotkała tam dziewczynkę która na jednym oku miała -16...na drugim-0...trudno sobie wyobrazić. Przy okazji( przepraszam że piszę o tym w tym temacie) ten zabieg refunduje kasa chorych osobom do 21 roku zycia.
Czyli wykonuje się u nas korekty laserowe oczu. Zabiegi są skutecznie i w niektórych przypadkach refundowane...Warto o tym pamiętać, szczególnie przy dużej krótkowzroczności.
Posted: Mon Aug 25, 2003 11:27 am
by malina
piter-oto co dowiedziałam się od kumpeli która powaznie się tym interesuje:zabieg kosztuje ok.3-4 tys.zł.Nie wiem czy ta cena jest aktualna.Fundusz zdrowia refunduje podobno tylko częśc-nie wiem jaką. I uwaga-znam przypadek osoby która po zabiegu widzi gorzej niż przed,więc ryzyko niepowodzenia istnieje.Sam zabieg trwa ok.kilkunastu minut i jest bezbolesny.Za prawdziwość tych informacji nie ręczę-ceny mogły ulec zmianie,może tez (na pewno)technika poszła do przodu.Aha,jeszcze jedno-korekcję robi się najczęściej po ukończeniu 21 r.życia(wtedy wada wzroku jest już praktycznie ustabilizowana).Pozdrowienia dla okularników
Posted: Mon Aug 25, 2003 3:06 pm
by martin.t
ja tez noszę brylki - nie nawidzę słowa "astygmatyzm" !!
a oczka coraz słabsze...
Posted: Mon Aug 25, 2003 4:40 pm
by Ewa
piter we Wrocławiu taki zabieg kosztuje -jedno oko około 1,900 i na zabiego długo sie czeka,kolejka jest nie samowicie długa.
Ale mam taką cicha nadzieie że bede juz po tym zabiegu i bede mogła widziec swiat bez okularów........
Posted: Tue Aug 26, 2003 3:44 pm
by maddie
Heh, widzę że mało jest tu dalekowzrokowców... Przynajmniej nie jestem sama. Czy przyzna sie ta 2 osoba? Kim jesteś dalekowidzu??
Posted: Wed Aug 27, 2003 9:43 pm
by Liz_Parker
Ja też mam wadę wzroku. Niestety. Noszę okulary (czyt. mam nosić). Zastanawiam się nad soczewkami, tylko nie wiem jak to jest jak się je nosi. Czuje się coś?
Posted: Fri Aug 29, 2003 12:29 am
by niki
Ja mam wadę -4,2 w jednym i- 3,5 D w drugim oku. Matka obiecała mi korektę laserową jak wada mi się ustabilizuje. Ale sama nie wiem słyszałam, że to boli ale to może nie prawda. Słyszeliście coś o tym?
Posted: Fri Aug 29, 2003 12:43 pm
by Ewa
jesli chodzi o soczewki to na poczatku jest trudno,a potem spoko da sie przyzwyczaic
Posted: Fri Aug 29, 2003 12:52 pm
by Kwiat_W
Jestem krotkowidzem, ale nigdy nie pamietam dokladnie jakie nosze okulary. Chyba cos kolo -3. A ja sie was zapytam jak szybko poglebia sie wam wasza wada wzroku (mam na mysli krotkowidzow)?
Posted: Fri Aug 29, 2003 1:32 pm
by malina
Liz Parker-soczewek się nie czuje jesli sa dobrze dobrane.Na początku na pewno jest jakiś dyskomfort,ale później o tym zapominasz.Tak jak napisała Ewa-to kwestia przyzwyczajenia.Niki-korekcja laserowa jest podobno całkowicie bezbolesna,trwa ok.kilkunastu minut.
Kwiat_W mnie wada się pogłębia ok.0,5 D w okresie czasu raz na ok.1,5 roku.
Moje pytanie:czy macie za sobą jakieś zabawne zdarzenia związane z wadą wzroku
?Ja np.pewnego dnia wstałam założyłam od razu okulary i poszłam umyć twarz...
A gdy ktoś mnie pyta czy śpię w okularach (co za pytanie!
)to odpowiadam tak jak w tym kawale:tak,bo bez nich ludzi w snach nie rozpoznaję