Page 1 of 8

Miłość...

Posted: Sat Aug 16, 2003 12:32 am
by GhoST
Czym jest ta pierdolona miłość? Przez, którą cierpią ludzie, nienawidzą się, zabijają... no czym? Może ktoś powie?

Posted: Sat Aug 16, 2003 1:22 am
by Graalion
Jest to pewien instynkt, który Matka Natura wcisnęła w istoty w celu zapewnienia takich rzeczy jak prokreacja, zapewnienie opieki, trzymanie się w grupie itp., a który rozrósł się właśnie do tzw. miłości jako skutek uboczny rozwoju mózgu.

Posted: Sat Aug 16, 2003 2:12 am
by Ela
Graalion, co za wykładnia miłości kogoś, kto pisze takie fantastyczne opowiadania :shock: :shock:

Posted: Sat Aug 16, 2003 2:54 am
by Graalion
Wiem, wredny jestem. Siem zakochać by mi przydało :roll:

Posted: Sat Aug 16, 2003 10:45 am
by Hotaru
Siem. Zdecydowanie!!!!

Posted: Sat Aug 16, 2003 7:56 pm
by Hotori
miłość to muzyka dla duszy i szaleństwo serca
to błysk w oczach i ciepły dotyk na ustach
to wspólne cierpienie i wspólna radość
to oczy pełne łez i szczęścia
tym jest miłość
podniecającą wędrówką

Posted: Sat Aug 16, 2003 8:59 pm
by Nan
Hotori - brak słów... Piękne podsumowanie miłości... Szkoda tylko, że tak piękny temat został tak zaczęty... Miłość to coś, co daje nam siłę i chęć do życia, miłość to piękne wspomnienie... Droga do serca... yh.

Posted: Mon Aug 18, 2003 10:54 am
by malina
Czy można kogoś pokochać jeśli jeszcze nigdy się go nie widziało??Czy sądzicie że jeśli osoba poznana np.na gg nie jest wizualnie taka jak ją sobie wyobrażaliście to uczucie nagle się ulotni :?:

Posted: Mon Aug 18, 2003 12:33 pm
by Nan
Malinko, wiesz, mi się wydaje, że to raczej może być odwrotnie... Gdy najpierw poznaje się kogoś osobiście, to zwraca się uwagę na wygląd, tak czy siak. I cała osobowość jest jakby na drugim planie. A tak "wirtualnie" to najpierw wypływa osobowość, a potem cała reszta... Tyle, że oczywiście 17-latek z Kołobrzegu może okazać się 60-letnią, grubą wdową z Ustrzyk Dolnych... A może Ustrzyków :)

Posted: Mon Aug 18, 2003 3:22 pm
by Hotori
heh Nan...no nie ! znou dostaję śmiechotki przez tego 60-latka z blabla Dolnych :D

Posted: Mon Aug 18, 2003 3:36 pm
by Nan
Hotori, miło mi. Ileśtam minut śmiechu przedłuża życie o ileś tam, zapomniałam. Podobno jest zdrowo. Zresztą, jak przez pół roku dzień w dzień wysłuchiwałam takich rzeczy, szczególnie, jak się siedziało na czatach z Arabami, to mam to już chyba wdrukowane.

Posted: Mon Aug 18, 2003 4:18 pm
by {o}
Pewnie to znacie:
św. Paweł wrote:Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.

Posted: Mon Aug 18, 2003 4:22 pm
by Xander
"Hymn o miłosci" pochodzi z Pierwszego listu św. Pawła do Koryntian...
o ile sie nie myle to... (1 Kor 13,1-13; BT)

Posted: Mon Aug 18, 2003 5:40 pm
by Graalion
Miłość, źródło największej słabości i największej siły ...

Posted: Tue Aug 19, 2003 7:05 pm
by Vilandra
Miłość to beznadziejne uczucie które dorywa (niestety) każdego... nienawidze milości, nienawidze tego uczucia... Acha --> na polskim pisaliśmy definicje miłości. brzmiala ona "Miłość to obdarowywanie się wzajemne"

Posted: Tue Aug 19, 2003 8:33 pm
by piter
milosc to dawanie z siebie nie zadajac nic w zamian

ps. Graalion, czy to mial byc cytat z Matrixa? tam bylo:
"hope, quintesential human delusion, simultanously the source of your greatest power and your greatest weakness"
ale ciekawa adaptacja :D

Posted: Tue Aug 19, 2003 8:36 pm
by Xander
Cytat z Matrixa był cytatem z "Zasad Walki" Sun-Tzu...

Posted: Wed Aug 20, 2003 8:27 pm
by Hotori
{o} dzięki za cytat :D
jak można nazwać miłość glupim uczcuciem, jak można go nienawidzić ? Ja z milością przeszłam ciężkie doświadczenie (zeby nie bylo że się wymądrzam) , a mimo to nigdy nie nazwę miłości głupią...

Posted: Wed Aug 20, 2003 8:51 pm
by malina
Hotori-dziękuję...Pamietasz co kiedyś mówiłam o miłości...Cofam te słowa...Ty mi chyba wykrakałaś to zakochanie... :D Całusy :lol:

Posted: Wed Aug 20, 2003 11:11 pm
by Graalion
Szczerze mówiąc nie cytowałem świadomie ani Matrixa, ani Sun Tzu, choć nie wykluczam, że mogłem nieświadomie to zapamiętać właśnie z jednego z nich.