Ok. Jestem zbyt wykończona by pisać długą recenzję, więc napiszę krótko:
Dzisiaj był wyjazd. Oczywiście mecz. Brooke ze swoją druzyna brały udział w konkursie. Przegrały, ale Brooke dostała nagrodę za najlepszy układ choreograficzny. Warto wspomnieć, że Peyton i B. spały w jednym pokoju a obok miały jacka. Nathan spał w jednym pokoju z Lucasem. Oczywiście się kłócili, jednak na końcu rozmawiali jak ludzie:) B. i P. miały zawieszenie broni, jednak B. stwierdziła, ze to koniec na co P. powiedziała, ze jest jej przyjaciółką. Haley była czirliderką
była świetna. nawet miała grupkę fanów
jednakże L. stwierdził, że wyglada głupio. Chłopcy z drużyny poszli do baru ze striptizem i się okazało, że to był wieczór dla pań z zespołem chipanddales:) było smiesznie. karen umówiła się na kolację z keithem jednak pojechała na mecz jako opiekunka. tam flirtowała z ojcem P. dan się rządził w zakładzie, mówiąc, że ludzie mu ufają. Keith nie mógł tego znieść, więc odszedł. Poddał się!
To tyle. Proszę mnie uzupełnić w razie czego:)
Ogólnie odcinek był spoko. inaczej go sobie wyobrażałam. Aha! Ravensi wygrali 500 mecz! znowu się wkurzyłam na dana. jak można być takim kretynem! N. się wprowadził do mieszkania! jak ja nienawidzę DANA! a poza tym przestał mi się podobać Nathan.