Page 3 of 3

Posted: Thu Jul 31, 2003 1:57 am
by Guest
Hmmm... Ta równość społeczna chcrzścijan to była przykrywka pod pewne cele wyznaczone przez kościól... Masz racje to jest gdybanie, ale gdyby nie takie "gdybanie" wiele nasza kultura by straciła...

Posted: Thu Jul 31, 2003 2:00 am
by GhoST
Ten gośc to ja, znowu zapomniałem się zalogować...

Posted: Thu Jul 31, 2003 9:17 am
by {o}
To chrześcijanie stworzyli cywilizację, w której istnieją takie pojęcia, jak ofiara z siebie, przebaczenie, miłość bliźniego, współczucie. W religiach pogańskich Europy nie ma przykazania "miłuj swego bliźniego, jak siebie samego". Nakaz miłości jest w prawdzie w islamie, jednak zaczerpnięty on został właśnie od chrześcijan (lub, jak kto woli - od tego samego anioła, co się Maryi objawił). W buddyznie i innych religiach zakładających reinkarnację nie istnieje coś takiego jak współczucie - jeśli kogoś spotykają jakieś przeciwności losu, to jest to sprawiedliwy skutek tego, jakie życie wiódł w poprzednim wcieleniu. Dochodzi nawet do takich absurdów, że w imię "świętego prawa karmy" pracodawca nie płaci pracownikowi, pozwalając umrzeć mu z głodu...

Posted: Sun Aug 03, 2003 12:40 am
by GhoST
Nasze życie jest takim, jakim uczyniły go nasze myśli.

Posted: Thu Aug 07, 2003 5:59 pm
by Graalion
A co powiecie na temat różnic pomiędzy chrześcijaństwem z czasów niedługo po śmierci Chrystusa a tym dzisiejszym?

Posted: Thu Aug 07, 2003 6:24 pm
by {o}
Można by całą książkę na ten temat napisać...

Najogólniej - na początku Kościół był bardziej... żywy. Charyzmaty były powszechne, ludzie na prawdę wierzyli. A dzisiaj...
W tym społeczeństwie Polskim, gdzie 90% deklaruje się jako katolicy, znam DWIE osoby, które faktycznie znają swoją religię i ma ona dla nich duże znaczenie...

Dzisiaj Kościół jest bardziej sformalizowany. Mamy dogmaty, postanowienia soborowe. Pierwsi chrześcijanie po prostu słuchali nauk apostołów, o tym jak żyć Miłością i o tym, że zmartwychwstaną.

Zmienił się stosunek do niektórych spraw. Np. do sakramentu pokuty można było przystąpić tylko raz - w przypadku jakiegoś wielkiego grzechu - a mniejsze grzechy gładziło się innymi sposobami (jak np. jałmużna). Powtórne ciężkie zgrzeszenie skutkowało ekskomuniką.