Page 2 of 9

Posted: Sun May 01, 2005 6:39 pm
by Nan
Cóż, oglądam sobie wczoraj normalnie, jak człowiek, acz w nieco nerwowej atmosferze (ach, te transkrypty odcinków...), a tata jak zwykle podsumował odcinek krótko - "O. Umarł. Koniec serialu". Moją uwagę, że to dopiero połowa pierwszej serii skwitował krótko - "Znajdzie się brat bliźniak".
Pewnie, wszystko fajnie, niby wiem, że tyle tych odcinków przed nami... ale ja naprawdę bardzo, ale to bardzo nie lubię kończenia w taki sposób :wink:
Ojczulek... przyznaję, że gdy tylko szala uczuć do niego przechyla się na tą pozytywną stronę, to natychmiast Dan robi wszystko, by to zmienić, i odwrotnie również :cheesy: . Ale trzeba przyznać, że rozkręca akcję i nie jest nudno. Za to kłótnia Lucasa i Haley - niezłe mieli tempo, nie ma co :wink: Trzy minuty i zdążyli potężnie się pokłócić.

Posted: Sun May 01, 2005 9:52 pm
by Cicha
Jejku...ja się muszę częściej po forum rozgladać, bo przegapiam mnóstwo tematów :roll:
Ok, ok...ale nadrabiam.
Jak na razie ściągnęłam sobie tylko 10 odcinków, a kolejne lecą bardzoooo powoliiiiiii. No to w między czasie powolutku wzięłam się za ściąganie niektórych piosenek (jestem fanką serialowych soundrtack'ów).

Jedyną osobą, której nie lubię to oczywiście ojczulek Scott, chociaż nikt się chyba nie zdziwi, kiedy powiem, że Nathan na poczatku też był na mojej czarnej liście, no ale już jest ok.
Raczej lubię wszystkich, ale moimi faworytkami są Brooke i Payton. Zobaczymy, jak to się zmieni, gdy wreszcie dorwe następne odcinki. :D

Posted: Sun May 01, 2005 10:17 pm
by ADkA
Nio, dobra.. zastał mnie długi weekend :wink: i czy mógłby mi ktoś w skrócie powiedzieć co się stało Lucasowi??
On umiera, wypadek jakis, pokłoćił sie z Brooke??
Jeden odcinek, a tyle zamieszania... Nie ma to jak "Moda na sukces"... :wink:

Posted: Sun May 01, 2005 10:24 pm
by Tess_Harding
Ja ci powiem.
Lucas pokłócił się z Haley. Peyton zamierza powiedzieć Brooke o tym co zaszło w motelu. Lucas i przyjaciel jego matki, ciul wie jak on sie nazywa, prowadził samochód i walnąl w nich ojciec Luka. Luke ma poważne obrażenia a gościu wstrząs mózgu. No i na samym końcu monitor, który tam sprawdza zycie pokazał prostą kreche!!! Smierć Lucasa, choć go pewnie wyleczą:)Oby

Posted: Mon May 02, 2005 11:03 am
by Nan
Ze śmierci nie można wyleczyć :mrgreen:
Ten "gościu" to nawiasem mówiąc stryj Lucasa, Keith... I to chyba jednak nie był samochód Dana. Dan stał po lewej stronie, a tamten samochód nadjechał z prawej (uderzył od strony pasażera) i w dodatku jechał ze znaczną prędkością, a Dan stał sobie na skrzyżowaniu.
A Nathanowi "wypsnęło się" że poderwał Haley by dopiec Lucasowi. Widać panowie Scott mają podejście do kobiet, nie ma co :lol:

Posted: Mon May 02, 2005 9:51 pm
by Tess_Harding
Ale jednak sa super! Zwłaszcza Nathan. Zmieniłam juz zainteresowanie! Dzięki za przypomnienie! Ale wogóle to czyja była wina? Keitha czy kogos innego? To stało sie tak szybko, że nie zauważyłam. Ale fakt faktem Luc jest w szpitalu!
No oczywiście, że nie wyleczą go ze śmierci:) Ale to główny bohater. Swoja drogą ciekawe czy Peyton powie Brooke i czy ta zerwie z Lucasem... Ja bym zerwała...
A Nathan brzydko się zachował mówiąc Lucowi to o Haley.

Posted: Tue May 03, 2005 12:56 pm
by nowa
Swoja drogą ciekawe czy Peyton powie Brooke i czy ta zerwie z Lucasem...
E tam, powie czy nie powie, dziewczyny dowiedzą się o wypadku, zaczną panikować, pojadą do szpitala i wszystko wyjdzie w praniu 8) Pewnie będzie niezłe zamieszanie...

A to z wypadkiem... To była zdaje się wina Keitha, prawda? Wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle?

Posted: Tue May 03, 2005 1:27 pm
by Graalion
Zgadza sie, jego wina. A że w dodatku wcześniej wypił trochę ... może mieć kłopoty. Zwłaszcza z matką Lucasa.

Wyglądało na to,że Peyton chce powiedzieć Brooke, że ona i Lucas coś do siebie czują. Czy jednak zdąży nim dotrze do nich wieść o wypadku?

Posted: Tue May 03, 2005 8:51 pm
by inti
nudzicie, nudzicie towarzysze.........

Posted: Fri May 06, 2005 9:11 pm
by Tess_Harding
Skoro nudzimy to po co tu piszesz?
Myślę, że nie zdąży dotrzeć wiadomość o wypadku. Ale obie o tym zapomną jak sie dowiedzą. W zasadzie to moze nie chodziło o to? A matka Luca i Keith... Ciekawe co z nimi będzie

Posted: Sat May 07, 2005 11:44 am
by Galadriela
Skany artykułu ze ŚS:

Image Image

Posted: Sat May 07, 2005 8:10 pm
by Tess_Harding
Ale był dzisiaj odcinek!!! Biedny lucas sie obudził, Peyton nie zdążyła powiedzieć Brooke, Nathan się pięknie zachował odwiedzając brata w szpitalu no i pogodził się z haley! Może On i luc wreszcie będą się normalnie traktować?? Kto wie? ale ten odcinek mi sie bardzo podobał! Aż się popłakałam na końcu! I ta piosenka... Chyba gdzieś ją już słyszałam...:) Może w Roswell i Szkole przetrwania?? Hihi!
A jak wam się podobało?

Image

Posted: Sat May 07, 2005 8:12 pm
by nowa
Dzięki Galadrielko za te skany :cmok:

Myślałam, że pooglądam sobie tylko obrazki, a tu proszę, jakich ja ciekawych rzeczy się dowiaduję :shock: Serialowa Haley ma 24 lata :shock: a poza tym - śpiewa. Nagrała nawet płytę. Muszę sobie koniecznie sprawić parę jej piosenek. Payton prowadziła program w MTV. Poza tym - OTH Tour. Fajnie byłoby tam być... :roll:

Posted: Sat May 07, 2005 8:20 pm
by Tess_Harding
Nie wiedziałaś o tym??? Ja się zdziwiłam, że James ma tylko 188cm. Myslałam, że więcej. ja moge dodać od siebie to, że James ma nad łóżkiem plakat Britney spears:)
A to piękna fotka Haley



Image

Posted: Sat May 07, 2005 8:24 pm
by Nan
Cholera... a jednak mam sklerozę... Zaczęłam czytać książkę a skutek był taki, że zapomniałam o odcinku - a tak chciałam oglądać...No nic, obejerzę jutro, całe szczęście, że są powtórki :cheesy:
Aczkolwiek i tak wiem, co działo się w następnych odcinkach :P ale pluć sobie w brodę i tak mogę. Grrr. Komentarz jutro :wink:

Posted: Sat May 07, 2005 8:53 pm
by ~Lenka~
Szczerze współczuje Nan... :wink: Świetny odcinek!

Posted: Sun May 08, 2005 1:31 pm
by ADkA
:twisted: Stanowczo stwierdzam, że pora nadawania tego serialu jest nieodpowiednia.. zarówno w sobotę jaki i w niedzielę..

I komentarze typu "świetny odcinek" i "popłakałam się" :wink: tylko jezszce bardziej potęgują moją złość o powyższe.. :evil:

Dobrze, że jeszcze tutaj można się czegoś dowiedzieć.. :wink: Apeluję o krótkie streszczanie każdorazowo odcinka.. :haha:

Posted: Sun May 08, 2005 2:05 pm
by Graalion
W sobotę pora jest jak najbardziej odpowiednia. O wiele lepsza niż np. "Joan z Arkadii" (15:00).

Posted: Sun May 08, 2005 3:43 pm
by Nan
Och żesz... obejrzałam i przyznaję, uroniłam łzę :wink:

Streszczenie odcinka? Ależ proszę. Podejmują akcję w tym straszliwie denerwującym momencie, ale - niespodzianka - udaje im się uratować Lucasa. Lekarka później wymienia całą litanię jego szkód... Keith robi sobie wyrzuty, tym bardziej że Karen przypadkowo dowiaduje się od policjanta, że Keith był pod wpływem alkoholu i każe mu się wynieść. Keithowi. Później Keith siedzi u siebie i patrzy na pudełeczko z pierścionkiem...
Brooke spotyka w końcu mamę Lucasa, ale średnio im się układa :P zwłaszcza gdy Karen zauważa tatuaż Lucasa (jak to leciało? "obudź się, żebym mogła cię zabić za ten tatuaż" i "-Nie lubi pani tatuaży? -Tak. Zwłaszcza na moim synu").
Haley nie może się zmusić, żeby pójść do Lucasa, a przy okazji jest wściekła na Nathana za to "wykorzystanie" (ma chłopak podejście do kobiet, nie ma co). Peyton namawia ją, żeby poszły do Lucasa, ale Haley zwiewa ze szpitala.
Peyton wciąż plątała się po odcinku i nawet zaczęłam jej szczerze współczuć, Dan nie zgadza się na rozwód (brawo Dan!), a Lucas budzi się za śpiączki po przemowie... Nathana :wink:

Odcinek był naprawdę świetny. I no dobrze, uroniłam tą łzę gdy zagrali Sheryl Crow "I Shall Belive"... :wink:

Posted: Sun May 08, 2005 7:51 pm
by Tess_Harding
Nan, zapomniałas o tym, że Karen podziękowała Danowi! "Musiał być operowany, masz prawo się złościć!" przytulenie i "Dziękuję" To było piękne! Ale Dan leciał na adwokatkę zanim się dowiedział, że to adwokat:)
A text brooke? "To najlepsza pora na śpiączkę cukrzycową".
A wizyta Nathana w szpitalu "Musisz otworzyć oczy" (mogłabym przysiąc, ze miał ochotę płakać) Luc otwiera oczy : "Wody". Brachol mu podał a on "Co ty tu robisz?" "Za długo by opowiadać". To było słooooodkie!!!!! Potem jeszcze raz przyszedł razem z Haley!
A te rysunki na boisku? "Kochamy Cię" "Wracaj do zdrowia"