Roswelliański BLOG :-)

Wszystko nie w temacie.

Moderators: Galadriela, Olka

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Thu Jun 23, 2011 5:24 pm

A ja nie pojeżdże sobie na rolkach, bo mam potworne odciski od nie wygodnych ale pięknych butów :roll: Poza tym wszyscy proszą o sernika i weź tu się odchudzaj :wink:
Biedna irien znam ten ból, ale staram się organizować czas i na wszystko znaleźć miejsce. Choć ostatnio wole się uczyć niż chodzić na imprezki czy romantyczne wieczory no cóż nie wszystko da się z sobą pogodzić ale już nie długo koniec tej męki :twisted: A wtedy chyba zabaluję tak jak w piosence Katy Perry Last Friday Night 8) Mam nadzieję, że z tym kolanem to nic poważnego, bo kurestwo długo się goi. Pamiętam jak rok temu jeźdźiłam do kolegi i robiłam mu zastrzyki :roll: A jeśli chodzi o Life Unexpected to niestety już 2 sezon puszczają a wiemy że i ostatni szkoda bo Shiri bardzo fajnie zagrała zwariowaną mamuśkę. Muszę trochę poszperać i zobaczyć czy ma w planach wziąść się za jakiś film nie powinna się dziewczyna marnować :!: A tak na marginesie to z czego taki aktor żyję :?: Zrobi sobie taką szkołę aktorską nie powiedzie mu się zbytnio dostanie może jakąś małą role w serialu na jakiś czas,a i pewnie nie jest to jakaś super opłacalna praca. No cóż dość nie stabilny finansowo zawód. I Jason niech też podnosi swojecztery litery i niech wyjdzie do ludzi a nóż widelec uda się coś zagrać (mam wielką nadzieję że tak się stanie) a wstyd bo mógłby przynajmniej zagrać jakąś jedno odcinkową role w takich serialach jak GA,CSI tam cały czas są jakieś małe rólki. Spójrzmy prawdzie w oczy nie chce się mu i nic nie robi ze swoją karierą a szkoda :tak:

User avatar
myblink
Nowicjusz
Posts: 104
Joined: Tue May 03, 2011 7:27 pm
Location: Działdowo

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by myblink » Thu Jun 23, 2011 8:33 pm

Goya, jeśli chodzi o kolano, to w sumie ta kontuzja utrzymuje się już ok 3 miesięcy. Przy zginaniu wyraźnie słychać, że coś tam przeskakuje, ale w sumie nie boli. Być może to naderwane wiązadło, w każdym razie myślałem że coś nadwyrężyłem podczas treningów, ale nie przechodzi nic, więc jednak będę musiał się zmusić i do lekarza się udać.

Jeśli chodzi o naszą słodką Shiri i resztę bohaterów Roswell, kiedyś gdzieś o tym pisałem. Mianowicie "serial" jest uważany za "mały ekran" i ma to do siebie, że niestety kto zaczyna do małego ekranu, na małym ekranie zostanie, a tylko niektóre jednostki pójdą dalej. W przypadku Roswell świetny przykład cudownej Shiri. Na początku świetne zapowiedzi Teen Awards itd. wszystko pięknie, ale niestety po zakończeniu serialu, pare filmów puszczanych tylko w tv.
Karierę natomiast zrobiła Katherine, jako jedyna z ekipy. Niestety tak to już jest z serialami.

To samo tyczy się LOST, Prison Break...Michael w takim świetnym serialu, a po tylu latach dostał jakąś średnią rolę w Resident Evil, po tylu latach.
Naprawdę szkoda ludzi, którzy swoją karierę zaczynają w serialach, bo najczęściej po emisji zbierają same resztki.
We're TAKERS

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Fri Jun 24, 2011 12:34 pm

Och Goya współczuje. Ale bynajmniej buty były ładne. :D Tylko kobieta zrozumie kobietę w tej kwestii. Może boleć jak cholera ale kiedy buty są tego warte to ból nie ma znaczenia.
Co do naszych ukochanych aktorów. To niestety takich jak oni jest więcej. Od kiedy tylko powstała telewizja tak już były szeregi gwiazd telewizyjnych. I niestety tylko telewizyjnych. Bardzo mały odsetek się wybija wyżej. Shiri bynajmniej pojawia się w serialach. Majandra nagrywa płyty. Emilie także grywa w telewizji. Ale nasze kochane chłopaki to chyba sobie odpuścili. Już dawno nie widziałam ani Jasona ani Brendana. Co do Nicka to sporadycznie gdzieś czasem zagra. Ostatnio chyba nawet wszedł jakiś serial z nim. A jeśli chodzi o Colina to też nie jest źle. Grywa w dobrych hollywoodzkich produkcjach. A o Katherine to wszyscy wiemy. Więc w sumie nie możemy narzekać. Przecież z całej obsady nie wszyscy nagle mogą zostać gwiazdami. I nie wiadomo co czas pokaże. Może za parę lat jeszcze o nich usłyszymy. Powrócą w chwale wielkiej produkcji, którą zapamiętamy do końca życia. :D
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Fri Jun 24, 2011 4:52 pm

Tak Shiri i Jason i nowy Titanic o tak :lol: Jeśli chodzi o Brendana to zagrał niedawno w jakieś świątecznje komedii. Jeśli chodzi o jego możliwości aktorskie to mógł postawić sobie wyższą poprzeczkę ale może tak sobie zaplanował że do telewizji powróci małymi kroczkami ? Wiadomo że nie od razu Rzym zbudowali :wink: Odciski już się goją więc nie jest tak źle, no cóż dla urody trzeba cierpieć :roll: Dzisiaj choć energia mnie rozpiera jakoś nie za bardzo chce mi się zajrzeć do książek :| Ale trzeba być grzeczną dziewczynką i ruszyć tyłęczek :tak: Muszę się jakoś uspokoić przed obroną może jakaś medytacja :?: Oj teraz to przydałby mi się Kyle ze swoim mądrościami :cheesy: Pewnie w drodzę na uczelnie będę powtarzać w myślach Budda take me away :lol: Oj tak może ktoś wysłucha mojej modlitwy i teleportuję mnie na jakieś wyspy ^_^ No cóż spróbuję i napiszę wam czy się udało. Myblink sio do lekarza i na zwolnienie :!: :wink:

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Fri Jun 24, 2011 6:56 pm

O Brendanie nie wiedziałam. Dobrze dla Niego, że coś robi. Ja lubię takie romansidła więc pewnie obejrzę. Najnowszych
X-menów jeszcze nie widziałam ale mam w planie więc będę go wypatrywać.
Goya dasz radę. Jak każdy porządny student powtarzaj przed obroną. Najlepiej "będzie dobrze, będzie dobrze" ^_^ ^_^
Myblink Goya ma rację tyłeczek trzeba ruszyć. Ty swój rusz do lekarza. Bo będziemy musiały cię tam zaciągnąć za te Twoje Michaelowe włosy. ^_^ ^_^
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
myblink
Nowicjusz
Posts: 104
Joined: Tue May 03, 2011 7:27 pm
Location: Działdowo

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by myblink » Fri Jun 24, 2011 8:58 pm

femii wrote:Myblink Goya ma rację tyłeczek trzeba ruszyć. Ty swój rusz do lekarza. Bo będziemy musiały cię tam zaciągnąć za te Twoje Michaelowe włosy.
Oj jest za co ciągnąć... nawet nie zdajecie sobie sprawy jak dokładnie je codziennie modeluje. To już taki dzienny rytuał. Nie chcę ich ścinać!! :cry:

Ja polecam film Straceni, z Brendenem. Co prawda chyba z roku 2001, także w trakcie kręcenia Roswell, ale myślę że warto.

Zanim mnie przyjmie lekarz minie z miesiąc cholera...w między czasie jednak przetestuje kolano i zobaczę co będzie się z nim działo podczas intensywnego biegania. Mam nadzieję, że w pewnym momencie kolano nagle się nie zablokuje...to byłoby niedorzeczne ;)

Pytanie: Kiedy robimy zlot fanów Roswell?
We're TAKERS

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Fri Jun 24, 2011 10:49 pm

Włosów nie ścinaj !!!!!!
Ja polecam Ci się zarejestrować i czekać grzecznie na wizytę. Bo jak Ci rzepka wyskoczy to dopiero będziesz miał niedorzeczność. ^_^
Co do zlotu to jestem za. Ale z tego co pamiętam jak forum jeszcze było w swoim najlepszym okresie to taki zlot nie bardzo wypalił. :( A szkoda.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
irien7
Zainteresowany
Posts: 486
Joined: Mon Feb 15, 2010 7:11 pm
Location: Szczecin

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by irien7 » Fri Jun 24, 2011 11:09 pm

myblink wrote: Pytanie: Kiedy robimy zlot fanów Roswell?
W zeszłym roku chcieli zorganizować taki zlot.
Nie pamiętam jak się to skończyło, mi termin nie odpowiadał.

Ale w jakim rejonie Polski? :jezyk:

User avatar
czarny
Nowicjusz
Posts: 124
Joined: Sat Jan 08, 2011 4:47 am

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by czarny » Sat Jun 25, 2011 11:57 am

podzielę się swoim doświadczeniem.
raz w życiu udzielałem się na pewnym forum muzycznym i dopóki była anonimowość wszystko było ok, tzn. dyskusje miały sens. odkąd zaczęły się tzw. ,,zloty" forum muzyczne zamieniło się w pudelek pl. i nastąpił podział na dwa obozy tzw. ,,zlotowców" którzy zaczęli pisać tylko i wyłącznie na tematy towarzyskie, w dodatku szyfrem żeby pokazać jacy są ,,fajni i cool wtajemniczeni" a wszelkie tematy muzyczne trafił szlag. od tamtej pory nie udzielam się nigdzie (z różnych powodów) - w zasadzie to sam nie wiem jak to się stało, że tu jestem.

powiem tak - znam kilka osób ,,zlotowców" online i wiem, że miała miejsce cała masa pozytywnych rzeczy, przyjaźnie nawet miłość - różne inne relacje. tylko czy rejestrując się na forum muzycznym robili to w tym celu?

i ostatnia rzecz : w przypadku roswell jest inna sytuacja - jest garstka osób, nie widzę przeszkód spotkać się na piwo. forum jest tak martwe, że żadne obozy tego nie pogorszą. :wink:

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Sat Jun 25, 2011 5:41 pm

czarny wrote:w zasadzie to sam nie wiem jak to się stało, że tu jestem.
A ja myślę, że dlatego bo jesteśmy wyjątkowi. Tak bardzo, że nie chce się nas opuszczać. ^_^
Widzę, że dorobiłeś się nawet avatara Czarny. Właśnie czegoś takiego się po Tobie spodziewałam. Pasuje do Ciebie. ^_^
czarny wrote:jest garstka osób, nie widzę przeszkód spotkać się na piwo. forum jest tak martwe, że żadne obozy tego nie pogorszą.
A to niestety przykra prawda. Forum jest bardzo martwe. Ale to nie powinno nam przeszkadzać. Bynajmniej jesteśmy wiernymi fanami. Zatoniemy razem z tym statkiem jak będzie trzeba. :D
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
irien7
Zainteresowany
Posts: 486
Joined: Mon Feb 15, 2010 7:11 pm
Location: Szczecin

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by irien7 » Sat Jun 25, 2011 7:08 pm

czarny wrote:powiem tak - znam kilka osób ,,zlotowców" online i wiem, że miała miejsce cała masa pozytywnych rzeczy, przyjaźnie nawet miłość - różne inne relacje. tylko czy rejestrując się na forum muzycznym robili to w tym celu?
Nigdy niewiadomo kiedy spotkasz tego jedynego/ną. ;)
czarny wrote:forum jest tak martwe, że żadne obozy tego nie pogorszą. :wink:
jak najbardziej mogą być tylko pozytywne efekty takiego spotkania :)

User avatar
myblink
Nowicjusz
Posts: 104
Joined: Tue May 03, 2011 7:27 pm
Location: Działdowo

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by myblink » Sat Jun 25, 2011 7:40 pm

czarny wrote:w przypadku roswell jest inna sytuacja - jest garstka osób, nie widzę przeszkód spotkać się na piwo. forum jest tak martwe, że żadne obozy tego nie pogorszą.
Zgadzam się co do tego piwa ;)
femii wrote:Bo jak Ci rzepka wyskoczy to dopiero będziesz miał niedorzeczność.

A może???!!! :wow:
irien7 wrote:Ale w jakim rejonie Polski?
Co myślicie o Działdowie...hmm ;)
Taki żarcik.

Kto będzie dziś oglądał Nagą Broń 3 na polsacie?
We're TAKERS

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Sat Jun 25, 2011 8:10 pm

A może w Trójmieście? ^_^ Nie żeby miała blisko. Co do dzisiejszego wieczoru filmowego to ciężki wybór. Mamy Hannibala, Piąty element, Nagą broń, Zabójczą broń, Jamesa Bonda i parę innych fajnych filmów. Nie wiem na co się zdecydować.
A z tą rzepką to mówiłam poważnie Myblink. Mój brat przez to przechodził. Ja miałam za to ściąganą wodę z kolana i zabiegi Tensa (takie kopanie prądem). Nie polecam nikomu.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
czarny
Nowicjusz
Posts: 124
Joined: Sat Jan 08, 2011 4:47 am

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by czarny » Sun Jun 26, 2011 7:32 am

femii wrote: A ja myślę, że dlatego bo jesteśmy wyjątkowi. Tak bardzo, że nie chce się nas opuszczać. ^_^
...i skromni. :wink:
Widzę, że dorobiłeś się nawet avatara Czarny. Właśnie czegoś takiego się po Tobie spodziewałam. Pasuje do Ciebie. ^_^
przeklinam twórcę ograniczeń rozmiarów na tym forum - wiem, że takie ograniczenia muszą być ale zazwyczaj portale automatycznie pomniejszają obraz. zniechęciło mnie to w pierwszym dniu po rejestracji ale wczoraj miałem trochę wolnego czasu więc się zawziąłem no i jest. :jezyk:

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Sun Jun 26, 2011 10:09 am

A ja nie miałam problemu z decydowaniem się na jakiś film, bo wcale nie oglądałąm telewizji :cheesy: Pojechałam do domku a tam się załapałam na koncert Ani Dąbrowskiej i Perfectu, a za tydzień ma grać Ira i raczej też odwiedzę domek. Jak to jest możliwe że w małym miasteczku dzieję się więcej niż w Poznaniu ? Co do zlotu to ja bardzo bym chciała,ale wątpie by wypaliło, miejsce czas to wszystko jest jeszcze do uzgodnienia, ale szkoda że jest nas tak mało :cry: Może poczekamy ktoś przybędzie w kupie jest wesejel a ino trzeba poczekac na Maxa z planami

User avatar
myblink
Nowicjusz
Posts: 104
Joined: Tue May 03, 2011 7:27 pm
Location: Działdowo

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by myblink » Sun Jun 26, 2011 1:07 pm

Niedziela czas nauki do egzaminów...wszystko zaczyna się pieprzyć powoli.

Co do nowych forumowiczów, no nie wiem. Serial już nie jest tak jakby świeży, więc co jakiś dłuższy czas wpadnie jedna lub dwie nowe osoby.
femii wrote:A z tą rzepką to mówiłam poważnie Myblink. Mój brat przez to przechodził.
Ale mi strachu narobiłaś. Właśnie mi tak jakby przy prostowaniu, cały czas coś tam przeskakuje, aż na chwilę wskoczy przy czym jest wyraźniejszy dźwięk. Na pewno każdy z was miał taki przypadek z łokciem, że musieliście odprostować, żeby coś wam tam pykło.
Więc ta sytuacja z kolanem utrzymuję się od 3/4 miesięcy. Po nabawieniu się kontuzji nie miałem jednak żadnego obrzęku czy opuchnięcia, tylko uczucie mocnego przeciążenia mięśnia przy kolanie...tak jak schodzicie z roweru po porządnym pedałowaniu po górę. Co o tym myślicie?
Byłem już umówiony na wizytę u lekarza, ale cholera zabrakło czasu.
We're TAKERS

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Sun Jun 26, 2011 1:32 pm

Jedno podstawowe pytanko myblink boli cię przy chodzeniu, bieganiu czy zginaniu ? Z tym obciążonym mięśniem to mnie zaniepokoiłeś. Nie chce Cię straszyć ale lepiej żeby nie była to entezopatia, czestą powstaję w wyniku naprężeń i obciążeń, a więc mogłeś przy bieganiu czy jakichkolwiek ćwiczeń nadwęrężyć mięsień. W twoim przypadku może to być Entezopatia wiązadła rzepki (tzw.kolano skoczka) objawia się kujący bólem w miejscu tzw podrzepkowym. Ból występuje po wysiłku fizycznym. Bólowi towarzyszy uczucie pełności i jakby to nazwać „uciekania" kolana. Co do leczenia to począwszy od leków przeciwzapalnych można skończyć na krioterapi. Więc myblink sio do lekarza :!: :!: :!:

User avatar
czarny
Nowicjusz
Posts: 124
Joined: Sat Jan 08, 2011 4:47 am

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by czarny » Sun Jun 26, 2011 2:59 pm

Goya, studiujesz fizjoterapię?

User avatar
myblink
Nowicjusz
Posts: 104
Joined: Tue May 03, 2011 7:27 pm
Location: Działdowo

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by myblink » Sun Jun 26, 2011 3:25 pm

Goya wrote:Jedno podstawowe pytanko myblink boli cię przy chodzeniu, bieganiu czy zginaniu ?
Nie boli, ale... po 8 godzinnym staniu w robocie wyraźnie daje się odczuć, że kontuzjowane kolano jest takie słabsze. To nie ból, tylko dziwne uczucie, chyba napięcia.
Goya wrote:W twoim przypadku może to być Entezopatia wiązadła rzepki (tzw.kolano skoczka) objawia się kujący bólem w miejscu tzw podrzepkowym
Jeszcze bardziej jestem zaniepokojony. Kontuzja powstała podczas dosyć ciężkich treningów nóg, między innymi skoczność.
Tak jak pisałem wcześniej, nie bolało, a mięsień był strasznie napięty "napakowany". Kiedy wszystko opadło, zaczęło coś przeskakiwać przy zginaniu, z przodu rzepki.
Udam się do lekarza po egzaminach, a do tego czasu chyba odpuszczę bieganie. Chyba że przetestować kolano, jak działa na nie trochę większy wysiłek fizyczny?
We're TAKERS

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Sun Jun 26, 2011 9:22 pm

Myblink lepiej nic nie testuj tylko poczekaj na lekarza. Bieganie może poczekać.
A mi niestety szykuje się przeprowadzka. :( Tak to jest jak się nie ma własnych czterech ścian i kawałka podłogi.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 6 guests