Nat Mis

Odmowa

Wersja do druku

Isabel nerwowo przemierzała pokój.
Przed chwilą pokłóciła się z Maxem po raz kolejny. Nie rozumiała
czemu brat odmawia jej prawa do miłości skoro sam tyle przeszedł i
wiedział jak strasznie boli rozłąka z ukochaną osobą. Pragnęła być z
Keithem ponad wszystko. Nigdy wcześniej nie czuła się tak silna i
gotowa walczyć o swoje szczęście jak dziś. Wiedziała, że jest to
jedyny człowiek na Ziemi przy którym czuła się piękna, kochana,
silna i gotowa stawić czoło światu. Chwilami sama bała się tego co
odkrywała na dnie swojej duszy. Momentami odczuwała tak silną
potrzebę aby być niezależną i nie musieć słuchać ani Maxa ani
Michaela. Zawsze była ich spoiwem. Starała łagodzić się wszystkie
spory między nimi, ale czasami miała dość obojga. Dziś postanowiła
podjąć decyzję samodzielnie. Wyjedzie z Keithem. Chce dać trochę
czasu na rozwinięcie się ich uczucia. Nie obchodzi jej zdanie
żadnego z braci na ten temat. Zostawi im kartkę, że wyjeżdża i jest
bezpieczna a oni niech się zajmą sobą. Rodzice są na wakacjach w
Europie, więc gdy będą dzwonić Max na pewno coś wymyśli czemu ona
nie może podejść do telefonu. Nie mogła się doczekać, kiedy powie o
swojej decyzji Keithowi. Tak długo odmawiała mu wspólnego wyjazdu,
lecz w końcu spełni się marzenie obojga i spędzą parę dni zupełnie
sami.

Isabel uśmiechnęła się z zadowoleniem.

Max dzisiejszej nocy miał dziwny sen. Nie było w nim żadnych
dżwięków a jedynie pojawiające się twarze. Widział poważną twarz
Isabel i jej nowego chłopaka. Keith mu się nie podobał. Było w tym
chłopaku coś co nie dawało mu spokoju. Ten dziwny błysk w oczu i
sposób w jaki się wypowiadał. Isabel wydawała się spijać każde słowo
z jego ust a taka fascynacja drugim człowiekiem nie była do niej
podobna. Wiedział, że musi coś z tym zrobić. Nie mógł dopuścić do
tego aby Keith dowiedział się prawdy o nich. Isabel bardzo mu ufała,
nie był pewien czy przypadkiem nie powie czegoś, z czego póżniej
będzie musiała się wytłumaczyć, czyli wyjawić prawdę o ich
pochodzeniu. Tego nie mogła zrobić, bo w tym chłopaku było coś
dziwnego. Nagle w jego głowie uporczywie zaczęło pojawiać się jedno
imię! Obudził się zlany potem i przerażony. To jest przecież
niemożliwe. Jego serce biło coraz mocniej i wiedział już, że się nie
myli. Czyżby historia miała się powtórzyć? Nowym chłopakiem jego
siostry był Khivar. To przez niego Isabel jeszcze jako Villandra
zdradziła rodzinę. Teraz groziło im śmiertelne niebezpieczeństwo.
Max błyskawicznie wyskoczył z łóżka i pobiegł do pokoju siostry.
Musiał z nią porozmawiać zanim będzie za póżno. Otworzył drzwi i
zastygł bez ruchu. Pokój był pusty.

CDN



Wersja do druku