gosiek

Inna Liz (37)

Poprzednia część Wersja do druku Następna część

***
Słońce raziło w oczy. Piękny dzień na opalanie i pluskanie się w wodzie. Cała dziesiątka rozłożyła koce i ręczniki obok siebie. '
Maria od razu rozłożyła się na ręczniku, wyjęła jakąś gazetę, przekręciła na plecy i opalała się. Michael położył się obok i zajrzał co czyta w gazecie: "On mnie zdradza – damskie czasopisma" – pomyślał i pomachał zrezygnowanie głową.

— Misiek, nie marudź, tylko masz olejek i posmaruj mi plecy – powiedziała Maria widząc jego minę

— Oki – chłopak wziął buteleczkę z jej torebki i siadł jej na plecach

— Złaź ze mnie, ile ty ważysz??! – krzyknęła De Luca zrzucając go z siebie

— No nie wiem, chyba z 80 kg. Dawno się nie ważyłem – potraktował to spokojnie i rozwiązał jej stanik

— Proszę, już...już zaczyna mnie rozbierać, zboczeniec! – dodała po chwili gdy zaczął rozsmarowywać krem
Liz położyła się na leżaku który wypożyczyli w hotelu. Zakryła brzuch pod pareo i zwróciła się do słońca. Zaśmiała się z kłótni Michaela i Marii. Popatrzyła na Nicholasa i Sare, którzy od razu poszli w stronę wody, zaraz za nimi poszedł Kyle i Tess. Potem spojrzała spod okularów na dwóch młodych mężczyzn przechodzących koło nich. To samo zrobiła Isabel.
Is szepnęła do Liz:

— Drugi Mich z Słonecznego patrolu

— A ten drugi to Fred z Limp Bizkit – dodała Liz, a mężczyźni puścili do niech oczko i jakby zwolnili tempo
Alex od razu postanowił działać widząc minę swojej dziewczyny.

— Kochanie idziesz się wykąpać! – powiedział to tak głośno, aby tylko usłyszeli i pocałował ją w policzek

— Alex, psujesz wszystko...- odpowiedziała niby się na niego obrażając

— Dobra, ale jako twój chłopak mogę być zazdrosny?? – spytał

— To właśnie chciałam usłyszeć... – rzuciła mu się na i pocałowała
Max i Liz zaśmiali się cicho.

***

Nicholas, Sara, Kyle i Tess szli w stronę wody, aby się wykąpać. Dziewczyny już panikowały, że woda będzie zimna i w życiu nie wejdą do niej, chyba że im za to zapłacą. Ale są też inne przypadki jak na przykład:

— Nicholas – zawołał Kyle i popatrzył na niego porozumiewawczo.
Zwolnili trochę tempo aby iść tuż za Tess i Sarą. Byli już dwa kroki przed wodą gdy dziewczyny zatrzymały się i skrzywiły. Wtedy też odezwał się Nicholas

— Raz...dwa...trzy...!! – Kyle złapał Tess, a Nicholas Sarę
Wzięli je na ręce i wbiegli do wody z wielkim krzykiem dziewczyn. Wpadając słychać było tylko plusk, a po chwili spod powierzchni wynurzyły się cztery mokre głowy. Sara natychmiast rzuciła się na Nicholasa, podtapiała go i chlapała woda ze złością.

— Ty....Ty....uhh...!! – chrząknęła Tess opuszczając zrezygnowana ręce

— Heh...wy tak zawsze – powiedział Kyle pomagając jej wstać
Tess pociągnęła chłopaka tak mocno że zrobił fikołka i wpadł do wody.

***

Szóstka na plaży śmiała się z ich wygłupów. Liz również miała ochotę pobawić się z nimi, ale chyba nie poszłoby jej to najlepiej. Pływać mogła niestety tylko w basenie, a opalać, bardzo mało.
Wstała i wzięła Maxa za rękę:

— Chodź przejdziemy się, przynajmniej to mi zostało – powiedziała
Chłopak zgodził się i ruszyli wzdłuż brzegu.

Maria patrzyła z lekką zazdrością na wszystkich: na Liz i Max idących trzymając się za rękę wzdłuż plaży, na taplających się w wodzie Kayla, Sare, Nicholasa i Tess oraz na Isabel i Alexa całujących się potajemnie na kocu.
Chciała aby chociaż trochę podobny do nich był Michael. Aby raz na jakiś czas pocałował ja w ukryciu przed innymi lub poszedł z nią na spacer wieczorem po plaży. Była na niego wściekła, jak dotąd nawet jednego najmniejszego prezentu nie dostała od niego: Liz dostała śliczna piżamę, Sara kolczyki, Isabel śliczną czerwoną bieliznę, Tess...no Tess dostała wisiorek z kosmitą, gdyż Kyle nie jest zbyt pomysłowy, ale liczy się pamięć. A ona nawet marnego kwiatka.
Spojrzała z wyrzutem na Guerina. Ten nawet nie zwracał uwagi, był zajęty czytaniem gazety dla kobiet. Właśnie zatrzymał się na "Co pragną mężczyźni?". Potrząsnęła zrezygnowana głową i odwróciła się w drugą stronę.

— Palant – szepnęła


Poprzednia część Wersja do druku Następna część