gosiek

Roswell-Szukając Przeznaczenia (20)

Poprzednia część Wersja do druku Następna część

***

Shila widziała złość malującą się na twarzy Zana. Był wściekły gdy się dowiedział o tym, że chce przedstawić go tamtym. Tłumaczył jej, że nie może, on jest 3 lata starszy od niej. Jego niebieskie oczy były pełne ognia. Chciał jej coś zrobić, to wszystko mogło zniszczyć jego plany.
Dziewczyna posmutniała i spuściła głowę wpatrując się niezręcznie w czubki swoich butów.

— Prosiłem cię – powiedział sucho

— Wiem – odpowiedziała cichutko

— Wiesz dobrze jak to może na nas zadziałać, mogą się sprzeciwić, jest między nami duża różnica wieku, ty masz niecałe 16, a ja ponad 18 lat.

— Przepraszam – odparła spoglądając na niego
Widział w jej oczach łzy. Nie znosił jak płacze. Czuł coś do niej, ale tłumił to uczucie. Nie chciał tego czuć. Musiał wykonać rozkaz swojego ojczyma, musiał pomścić swoją matkę.
Położył dłonie na jej policzkach i czule pocałował nie zamykając oczu. Nagle z jego rąk zaczęły wydobywać się małe białe wyładowania. Zawsze tak było gdy ją całował, sam nie wiedział czemu.
Shila uwielbiała jak ją całuje, robił to tak delikatnie, a ona jakby odlatywała.
Zan zamknął oczy

~*BŁYSK*~

Chłopak stoi w środku jakiegoś obserwatorium. Spogląda za wielki teleskop. Widzi całującą się parę. To jego matka i on, ten zdrajca...dlaczego on jest do niego tak podobny!

~*BŁYSK*~

Tym razem pokój. Dwoje ludzi się o coś kłuci, blondynka i wysoki brunet, ale nie ten sam co wcześniej.

— Zrobiłaś mi to, wysłałaś mnie do Las Cruces...- on zaczyna płakać

— Okey, Alex, Alex....oczyszczę twój umysł i wszystko będzie w porządku – odpowiada dziewczyna (wiem to nie jest dokładnie)

— Kierowałaś moim umysłem przez dwa miesiące, po to abym przetłumaczył ta książkę – odpowiada odpychając ja – (...) Zniszczyłaś mój umysł! Dlaczego to zrobiłaś?(...)Nie mam nic! Chciałbym umrzeć

— Uspokój się – łapie go za ramiona

— Nie!...ty już nie zawładniesz moim umysłem...NIE!!
Dziewczyna zamyka pośpiesznie oczy, wszystko wiruje. Chłopak krzyczy, aby tego nie robiła, odpycha ją i szarpie się. Nagle upada na podłogę. Nie żyje!

~*BŁYSK*~

Ten sam pokój, dwie dziewczyny siedzą na łóżku, odwraca się do niech chłopak, niski brunet i mówi z przerażeniem:

— To była Tess, Tess zabiła Alexa
„Tess” – tak miała na imię jego matka, ona zabiła?

~*BŁYSK*~

Zan odrywa się od ust dziewczyny. Dziwiło go to co zobaczył. Wizje, nigdy ich nie było. A te dwie dziewczyny, kogoś mu przypominały. Blondynka podobna była do Shili, to mogła być jej matka. A ta druga, brunetka o długich włosach. To była tamta co zniszczyła jego matkę.

— Co się stało – spytała dziewczyna

— Nie...nic...chodźmy...niech oni już mnie zobaczą – powiedział obejmując ja ramieniem i poszli w stronę caffeteri


Poprzednia część Wersja do druku Następna część