WYWIAD MICHAELA MUSTO Z SHIRI Shiri Appleby - Interview Magazine
Listopad 1999 - wywiad Michaela Musto
MM: Czy myślisz, że jeśli twój nowy serial "Roswell" zostałby zrobiony kilkadziesiąt lat wcześniej, byłby sitcomem, jak My Favorite Marian (Mój ulubiony Marsjanin)?
Shiri: Nigdy nie oglądałam tego serialu, więc nie wiem.
MM: Czy wierzysz w przesłanie serialu - kelnerka, która zakochuje się w istocie z innej planety?
Shiri: Myślę, że coś w tym jest. Chłopcy nie są zielonymi Marsjanami. Wyglądają i zachowują się jak normalni ludzie, z wyjątkiem tego, że mają te moce, które umożliwiają im badanie mojej duszy.
MM: Jakie rady otrzymujesz od ludzi wokół ciebie?
Shiri: Jestem szczęściarą. Robiłam to od dłuższego czasu, więc wiem, co lubię, a czego nie jeśli chodzi o pewne aspekty. W ten sposób możesz w prosty sposób robić tylko to, co jest tego warte (chodzi zapewne o aktorstwo - przyp. tłumacza).
MM: Od jak dawna to robisz? Ile masz lat, czternaście, czy coś koło tego?
Shiri: [śmieje się] Nie, mam 20 lat.
MM: Nie jesteś dokładnie jak George Burns. Jednakże zaczęłaś grać w wieku czterech lat. Dziecko-aktora może spotkać straszny los. Jak tego uniknęłaś?
Shiri: Dzięki moim rodzicom. Nigdy nie chodziłam na żadne z Hollywoodzkich imprez dla dzieci. Miałam naprawdę normalne dzieciństwo poza tym, że grałam. To było tak jak z moim bratem, on grał w piłkę nożną, a ja czasem byłam w telewizji.
MM: Klimat "Roswell" jest bardzo podobny do tego w "Z Archiwum X". Jest bardzo mroczny, a ludzie rozmawiają bardzo spokojnie. Może nie powoli, ale w bardzo spokojnym tempie.
Shiri: Przez większość czasu mówimy wolno i szepczemy, ponieważ dyskutujemy o sprawach, które mają związek z faktem, że oni są kosmitami i nie chcemy, aby ludzie to słyszeli.
MM: Czy teraz masz tych samych przyjaciół, których miałaś zanim zostałaś aktorką?
Shiri: Tak. Moich dwóch najbliższych przyjaciół znam od czasu, gdy byłam w pierwszej i drugiej klasie.
MM: I nie zmieniło waszej znajomości to, że masz teraz własny serial, a oni pracują w kopalni?
Shiri: Cóż, oni chodzą teraz do college'u, więc nie - nic się nie zmieniło. Oni znają mnie od bardzo dawna i widzieli mnie jak robię naprawdę śmieszne i inne szalone rzeczy w telewizji. Więc dla nich to jest swego rodzaju Shiri robiąca coś głupiego.
MM: Czy masz swoją ciemną stronę, czy wszystko jest jasne i słodzkie?
Shiri: Mam swoje różne oblicza. Nie wiem czy zawsze jestem taka słodka.
MM: Cóż, miło to słyszeć.
Źródło: Interview Magazine
Tłumacz: BAKLO (baklo@wp.pl)
|